Floyd Mayweather - Jose Luis Castillo I (2002-04-20)

[Mastrangelo]

Floyd Maweatehr Jr. - Jose Luis Castillo
Round 1:10:9
Castillo wyraźnie jeszcze się nie rozkręcił, Floyd zaczyna z wysokiego A kontrolując przeciwnika lewym prostym, dokładając parę lewych sierpowych i bezpośrednich prawych.
Round 2:10:9*
Bardzo wyrównana runda. Floyd trafił sporo ciosów prostych, ale Castillo wyraźnie dostosował Swoją defensywę i ciosy z prawej ręki i sierpowe Amerykanina nie dochodziły już celu. Castillo trafił parę ciosów na korpus, parę mocnych, choć niezbyt czystych ciosów na gorę gdy udało mu się zbliżyć, ale koniec końców to Floyd miał w tej rundzie przewagę, myślę, że jemu należało też przyznać punkty za "ring generalship".
Round 3:10:9
Lewy prosty. Tylko tego potrzebował Floyd by zdominować tą rundę przy świetnej defensywie.
Round 4:10:9
W tym momencie mogło wydawać się, że Floyd zaczyna dominować. Kapitalny lewy prosty, parę mocniejszych ciosów kiedy Castillo się zbliżył, a przy tym prawie bezbłędna defensywa.
Round 5:10:9*
Świetny początek dla Floyda, ale im bliżej końca, tym więcej momentów miał Meksykanin. Mimo wszystko moim zdaniem ciosy Juniora były czystsze i mocniejsze, szczególnie 1 prawy kontrujący i lewy z odwrotnej pozycji.
Round 6:9:10
Całkowite odwrócenie sytuacji. Castillo przyspieszył tempo, trafił wiele mocnych ciosów na górę i na dół. Amerykanin zdecydowanie nie czuł się w ringu komfortowo.
Round 7:9:10
Niesamowita runda. Obaj bokserzy pokazali w niej niesamowitą klasę i poziom umiejętności. Początek dla Floyda, ale Castillo stopniowo odrabiał straty, a pod koniec zdominował przeciwnika fizycznie i pewnie wygrał to starcie.
Round 8:9:9*
Bardzo wyrównana 3 minuty. Jeśli chodzi o efektywne, czyste ciosy, nie potrafiłem wyłapać różnicy, ale Castillo moim zdaniem był "szefem" ringu. Wyglądał zdecydowanie pewniej, miał taką walkę, jakiej chciał. Dodatkowo punkcik za efektywną agresję i dałem mu rundę 10:9 (9:9 po odjęciu punktu przez Drakulica)
Round 9:10:9*
Kolejna wyrównana runda, ale Floyd w mojej opinii lepiej niż wcześniej radził Sobie z agresją Castillo i to jemu ją przyznałem.
Round10:9:9*
Podobna runda do poprzedniej. Po raz kolejny to Floyd był efektywniejszy, ale Castillo też odwalał kawał dobrej roboty. Punkt zabrany Floydowi daje kolejną remisową rundę.
Round11:9:10
Zmiana taktyki przez Floyda który stanął w miejscu i próbował rozbić Castillo w walce w krótkim dystansie. Moim zdaniem Castillo wyszedł z tych wymian lepiej. Był przede wszystkim bardziej konsekwentny. Nie miał tak długich przerw między kolejnymi sariami/ciosami jak bardziej defensywnie nastawiony Floyd. Wyrównana, ale moim zdaniem pewna runda dla Mistrza.
Round12:9:10
Floyd wraca do tego co działało(mniej lub bardziej) we wcześniejszych rundach, starając się trzymać silniejszego rywala na dystans. Trafił parę dobrych ciosów, ale moim zdaniem mocne ciosy na dół i agresja wygrały tą rundę dla mistrza z Meksyku.
Wynik Końcowy: 114:112 Mayweather,Oficjalnie: 116:111,115:111,115:111 Mayweather
Warianty Punktacji:
117:109 Mayweather (Punktując dla niego wszystkie wyrównane rundy)
115:111 Castillo (Punktując dla niego wszystkie wyrównane rundy)

Fascynująca walka pod każdym względem, taktycznym, technicznym, mentalnym, także punktacji. Zawsze z wielką przyjemnością do niej wracam. Niedoceniany klasyk.

---

Widzę, że do tej pory pojawiła się tylko jedna karta, ale ja nie mam o czym z Reddem dyskutować. 2 rundy w których się różnimy uważam za bardzo wyrównane i tutaj chodzi już tylko o indywidualne preferencje.