Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
|
03-11-2019, 07:31 PM
Post: #55
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
Limity to jedno, ale zupełnie inną kwestią jest sędziowanie walk Canelo. Łatwo na przykład zauważyć, że kiedy z Kowalewem walczył syn sędziów, to ringowy pozwalał mu na wszelkie zapaśnicze chwyty, jakie tylko dało się zastosować mając na rękach bokserskie rękawice a w drugiej walce wykazał się ślepotą na ciosy poniżej pasa. W momencie, kiedy z tym samym Kowalewem walczył ich ukochany wnusio, do żadnych klinczów nie dopuszczano, zaś kiedy Kowalew wchodził barkiem, od razu był za to upominany. Ponadto jakimś cudem już od 5 lat w składzie sędziowskim każdej walki Cynamona zasiada niejaki Dave Moretti, który tylko raz wypunktował walkę dla przeciwnika Meksykanina, kiedy tym przeciwnikiem był Mayweather jr. i inaczej wypunktować się chyba nie dało, bo wartość marketingowa obu zawodników była wtedy całkowicie różna. Nie wspominając już o innych kwiatkach w składzie sędziowskim, takich jak Adelaide Byrd, która wraz ze swoim mężem zajmuje chlubne miejsce w sędziowskiej "galerii niesław".
Innymi słowy, niezależnie od pięściarskiej klasy Alvareza większość jego ostatnich walk jest naznaczona jakimś brudem. A to wpadał na koksie, a to sędziowie naginali wyniki, a to rzucał się na przeciwników z niższych kategorii, sam "susząc się" w sobie tylko znany sposób, a to zamieszczał w umowach jakieś dziwne klauzule, mające utrudnić życie przeciwnikom. Facet zachowuje się tak, jakby w grał w grę komputerową, w którą jest dobry, ale i tak wpisywał różne kody, żeby na pewno wygrać. Uważam coś takiego za klasyczną "gospodarkę rabunkową", która strasznie boksowi szkodzi. Wystarczy spojrzeć, co stronnicze sędziowanie zrobiło z boksem olimpijskim. Albo na to, co Sauerlandowie zrobili w Niemczech. Po kilku latach prosperity ludzie zorientowali się w teatrzyku i stracili zainteresowanie tym sportem. To właśnie tam funkcjonowały różne kurioza w stylu świętych krów i "międzynarodowych mistrzów Niemiec" w stylu Marco Hucka, któremu na sucho uchodziło wszystko. Z zachowaniem odpowiednich proporcji podobnie sprawy miały się też w Polsce, gdzie hodowano przeróżnych Kołodziejów, Szpilków czy innych Wierzbickich, którzy bez pomocy sędziów i promotorów byli później krwawo weryfikowani. Gdzie jest teraz boks zawodowy w Niemczech i w Polsce? Ilu wartościowych zawodników jest w obu tych krajach? Powiem wam ilu. Żadnego. Na liście P4P Boxreca pierwszym Polakiem jest Kownacki, który boksuje w USA i z polskim boksem nie ma nic wspólnego. Zajmuje tam 125 miejsce. Niemca nie ma ani jednego pierwszej 150. Właśnie do tego prowadzą takie szopki. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 27 gości