Joshua-Miller /1 czerwiec
|
03-06-2019, 09:20 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-06-2019 09:35 AM przez Hugo.)
Post: #94
|
|||
|
|||
RE: Joshua-Miller /1 czerwiec
(02-06-2019 09:00 PM)Chapson napisał(a): Niby tak ale zachowanie Nigeryjczyka przy tym nokaucie bardzo dziwne. Poleciał do przodu, ręce zostawił w dole i wręcz prosił się o ten cios.Ehwarieme to nie jest bokser znikąd. To reprezentant Nigerii na olimpiadzie 2008. Ostatnio czytałem o nim, że "na sparringach urządził piekło Efe Ajagbie". Dlatego jego dziwna porażka w zestawieniu z dziwną porażką Joshuy z Ruizem skłania mnie do podejrzeń o machlojki na wielką skalę. Odnośnie tego, co się stało w MSG, to biorę pod uwagę 2 wersje: a) katastrofalna porażka Joshuy to efekt przestawienie go z jego naturalnego stylu sluggera na out-boxera na wzór Kliczki. Joshua późno trafił do boksu i nie zdążył opanować bokserskiego elementarza, w tym takich elementów, jak posługiwanie się jabem, obrona klinczem, czy walka w zwarciu. Bił potężne ciosy z dystansu, czasami dobijał z bliska i nokautował. Aż ktoś wpadł na pomysł przerobić go na Władimira Kliczkę (szkoda, że nie na Witalija, efekt byłby lepszy). Joshua od walki z Takamem zaczął boksować asekuracyjnie, defensywnie, operować jabem (nieudolnie, ale jednak). Wszystko grało z bokserami, którym chodziło jedynie o przetrwanie walki (Parker, Takam). Jednak już z Powietkinem były problemy, a z Ruizem taka taktyka okazała się fatalna. Zamiast "rozstrzelać" Meksa z dystansu, wykorzystując ogromną różnicę zasięgu i szybsze nogi, Joshua cofał się, a potem ruszył do bójki z bliska, tracąc swe wszelkie atuty. W kryzysowej sytuacji wyszły też na jaw jego ogromne braki w obronie. b) Joshua się zwyczajnie podłożył Ruizowi, na co wskazywałoby jego dziwne zachowanie przed walką (zdenerwowany, jak nigdy wcześniej) i po walce (zadowolony, jakby wygrał). Widzę 2 spore motywacje do takiego przekrętu: - zarobek na zakładach bukmacherskich, zwłaszcza jeżeli przemnożymy wygraną przez wygraną na równie niespodziewanej porażce Ehwarieme. Trochę to dziwne, że w jednym czasie 2 bokserzy z nigeryjskim rodowodem przegrywają przed czasem walki, w których byli zdecydowanymi faworytami - chęć zarobienia przez Hearna gigantycznych pieniędzy na rewanżu. Dla Meksykanów mało doceniany Ruiz teraz stał się bohaterem narodowym większym, niż Canelo i można oczekiwać milionów PPV za oglądanie rewanżu Bardziej skłaniam się ku tej drugiej wersji. Natomiast zupełnie nie zgadzam się z opiniami, że Ruiz to nowy Tyson, który teraz będzie wszystkich nokautował i stanie się wieloletnim dominatorem HW. Meks ma takie warunki do boksu, jak Wilder do sumo. Ma pewne duże zalety (szybkie ręce, dobra odporność na cios), ale całościowo nie jest bokserem na miarę mistrz świata. Jego wygrana z Joshuą to w najlepszym razie przypadek, a w najgorszym przekręt. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości