Canelo vs Jacobs 04.05.2019

[Hugo]

(07-05-2019 07:37 PM)RSC-2 napisał(a):  Raczej wydaje mi się że to Ty naciągasz dowody dla swojej teorii.
Piszesz o spadku formy Gołowkina i szczęściu Canelo że trafił z walką z Gołowkinem gdy ten miał słabszy okres.
No i oczywiście wałek jaki zrobili sędziowie.

A przecież według prognoz wielu "fachowców" sprzed walk Canelo- Gołowkin to Gołowkin miał wykończyć Canelo najpóźniej do 6 rundy.


A czy nie uważasz ,że gdyby Gołowkin był tak naprawdę dużo lepszy od Canelo to w obydwu walkach zdominował by Alvareza ,aby nie dawać pola manewru sędzim lub znokautowałby go tak jak to robił z innymi przeciwnikami?

[Ty opierasz swój osąd na własnych subiektywnych odczuciach opartych na filozofii a ja na tym co pokazał ring.]

Zresztą walka była już dawno i nie ma co do niej wracać.Zobaczymy jak będzie z Charlo.

Lubię Cię, więc jeszcze raz sprecyzuję swój pogląd, choć kogoś innego uznałbym za kabotyna, z którym polemizować nie warto. A więc:
1. Nigdzie nie pisałem, że uważam Gołowkina za dużo lepszego od Canelo. Dużo, czy mało, to subiektywna kwestia. Remis w pierwszej walce był do przyjęcia. Drugą Gołowkin wygrał na tyle wyraźnie, że uważa tak 80-90% jej obserwatorów. Jeżeli Ty uważasz inaczej, to jesteś w zdecydowanej mniejszości. Zdanie większości to nie subiektywna ocena, tylko fakt, na który przytoczyłem Ci ewidentny dowód.
2. Walki z Gołowkinem w tym, a nie innym momencie, to nie kwestia szczęścia, ale wyboru odpowiedniego momentu. Gołowkin od lat domagał się pojedynku, ale obóz Canelo zdecydował się na to dopiero wtedy, gdy uznali, że GGG zestarzał się i jest w gorszej formie.
3. Canelo jest w wadze średniej raczej nie do znokautowania, bo jest bardzo odporny na ciosy. To ważna zaleta, ale nie decydująca o klasie boksera. Czy uznamy Wacha za wybitnego, bo Kliczko lał go przez 12 rund i nie znokautował?