Eleider Alvarez vs Siergiej Kowalow II - Frisco 02.02.2019

[Hugo]

Bardzo mnie rozczarował ten pojedynek, a postawa Alvareza wręcz zniesmaczyła. On oddał zwycięstwo praktycznie bez walki, boksując skrajnie asekuracyjnie. Wychodzi na to, że w pierwszej walce po prostu mu się udało. Kolumbijczyk jest pięściarzem o bardzo dużych umiejętnościach i możliwościach, ale kompletnie bez charakteru. Teraz nie dziwię się już, że miał swego czasu problemy z Norasem Dąbrowskim. Taki sam typ boksera, jak Afolabi i Masternak, tylko miał od nich więcej szczęścia i przypadkiem został krótkotrwałym mistrzem świata.

Kowalow był daleki od swojej optymalnej formy, ale pokazał jaja i to na Alvareza zupełnie wystarczyło. Kawał silnego fizycznie i psychicznie skurczybyka.