Mariusz Wach vs Wladimir Kliczko

[Hugo]

Na portalach bokserskich Wach zyskał po tej walce przydomek Anvil (Kowadło). Rzeczywiście była to walka Młota z Kowadłem. Wach pokazał niesamowita odporność i ambicję, ale pod względem mobilności i techniki od Kliczki dzieliły go lata świetlne. Tak to zresztą przewidywałem. Lucky punch doszedł w 5 rundzie, ale brakło czasu i umiejętności na dokończenie dzieła.

Teraz Mariusz powinien zrobić sobie co najmniej pół roku przerwy od boksu. Nie wolno mu popełnić tego błędu, co Chisora, który naruszony w poprzednich walkach (zwłaszcza z Witalijem) w pojedynku z Haye'em był wrakiem, a z jego siły i odporności zostało wielkie zero. Po długim odpoczynku jakieś przetarcie z bumem, a dopiero później można się brać za poważniejsze wyzwania. Jeżeli Wach chce wygrywać, to jako rywali z góry trzeba skreślić wszystkich bokserów o dobrej technice i szybkości. Ma natomiast duże szanse z takimi rywalami, jak Arreola, Mitchell, Stiverne, Abdusalamow, Gerber, Ustinow, Ortiz itp.