Wieści z wyższych kategorii wagowych
|
09-12-2018, 12:50 PM
Post: #1354
|
|||
|
|||
RE: Wieści z wyższych kategorii wagowych
To tak po kolei:
Fajny event w RPA. Fajnie, że Mchunu ograł Oosthuizena i udanie zrewanżował się za pierwszy pojedynek, który również powinien wygrać. Ogólnie, walka trochę przypominała wcześniejsze starcie, z tym, że Mchunu był jeszcze aktywniejszy i już nie zadowalał się minimalnym wygrywaniem rund, tylko w niektórych deklasował wręcz przeciwnika. Momentami aż przykro było patrzeć na nieporadnego, wolnego i przewidywalnego Thomasa. Walka do jednej mordy, ja miałem 119-109 dla Thabiso. Nie potrafię ocenić wygranej Mbenge. Z jednej strony, wow, znokautował twardego Vazqueza. Z drugiej, nieco już rozbitego Miguela, próbującego sił w nowej kategorii wagowej. Thulani jest niezły, ale nie umiem jeszcze ustalić go w hierarchii półśredniej. Piękna walka Besputina z Abreu. Chyba jeszcze z nikim Dominikańczyk tak bardzo nie przegrał. Besputin ma mocne obie ręce, szybkość, dość silne uderzenie, podobało mi się również, jak spokojnie i pewnie zareagował po jedynym mocnym przyjętym ciosie, który zrobił na nim wrażenie. Fajny chłopak, tak oglądając walkę z Abreu, zamarzyła mi się jego walka z Kavaliauskasem. Widziałem też debiut Vianello - warunki fizyczne bardzo dobre, Abel Sanchez w narożniku - trzeba obserwować. Hrgović - Johnson - nieoglądalna walka. Warto jeszcze wspomnieć o dwóch walkach w Indio. Jonathan Navarro w wadze super lekkiej pokonał Manuela Mendeza, przechodząc przez duże kłopoty. Pewnie wygrał pięć pierwszych rundy, ale w następnych czterech nie istniał. Decydowała ostatnia - bardzo wyrównana. Mendez czuł się po walce rozczarowany, ale chyba jednak minimalna wygrana Navarro oddaje przebieg walki. Walka Hectora Tanajary Jr z Robertem Manzanaresem była jeszcze fajniejsza. Świetny początek Manzanaresa, po dwóch premierowych odsłonach prowadził 20:17. Ale potem Tanajara, zaskakująco spokojnie, opanował sytuację w ringu, spokojnie punktował i zwyciężył wysoko na punkty. Liczenie Roberta z ósmej rundy to jedna z największych parodii, jakie widziałem w boksie... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 20 gości