Tydzień 05-11.XI.2012
|
09-11-2012, 10:08 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-11-2012 10:10 AM przez Maynard.)
Post: #18
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 05-11.XI.2012
Zdecydowanie najważniejsza i przypuszczam, że najciekawsza walka tygodnia, to Mares vs. Moreno. Czego możemy się spodziewać? Na pewno Mares będzie agresywniejszy, postara się wywrzeć presję na rywalu i tym sposobem wygrywać rundy, a może i pokusić się o zakończenie przed czasem. Moreno ma znakomitą obronę, refleks, pracę nóg, więc trudno go konkretnie trafić. Jednak, jeśli już się to zdarzy, nie wiadomo, ile takich ciosów jest w stanie przyjąć. Sam "Chemito" zapewne będzie starał się punktować swoim długim jabem, tańczyć na ringu i nie dopuszczać do walki w zwarciu. Dlatego obawiam się sporej ilości klinczów.
Stawiam na wygraną Moreno po dość wyrównanej walce. Natomiast obawiam się nieco, jak sędziowie wypunktują pojedynek, gdyż Mares to "złote dziecko" promotora. Agresja vs. technika. Takie potyczki zazwyczaj punktuje się niezwykle trudno, więc przeważyć mogą względy pozaringowe. Leo Santa Cruz powinien łatwo poradzić sobie z rywalem z niższej kategorii. Na co zresztą mam nadzieję, ponieważ powinno skłonić to promotora do zapewnienia mocniejszego rywala następnym razem (McDonnell jest obowiązkowym pretendentem). Gary Russell Jr dostał słąbego rywala, gdyż poprzedni wycofał się na ok. tydzień przed walką. To chyba mówi wszystko o szansach obecnego oponenta, który przegrywał już przez KO ze słabszymi pięściarzami, niż Russell. John vs Piriyapinyo, to już za chwilę. Cóż, stream mało prawdopodobny, więc poczekam na wynik. Liczę na niespodziankę, jednak stawiam na kolejne zwycięstwo punktowe "Smoka". Trzeba pamiętać cały czas jednak o tym, że nieznani Tajowie często okazują się naprawdę nieźli, o czym boleśnie przekonał się choćby AJ Banal ostatnio. Mikey Garcia dostał doświadczonego rywala. Z tym, że Barros pewnego poziomu nigdy nie przeskoczy, a młody Amerykanin możliwości ma ogromne. Ciągle do poprawy jest szybkość, ale reszta elementów sztuki bokserskiej jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Powinien skończyć Argentyńczyka przed czasem, jeśli liczy na "title shot" w kolejnej walce. Stawiam na to, że tak właśnie się stanie. Ostatni pojedynek, który mnie interesuje, to długo wyczekiwany eliminator WBC w junior średniej, pomiędzy Erislandy Larą, a Vanesem Martirosyanem. Obawiam się, że ten akurat pojedynek będzie bardziej jednostronny, niż się tego spodziewamy i Kubańczyk szybko rozbije i znokautuje Vanesa. Ogólnie, bardzo fajny weekend, bo także fani "ciężarnych" kategorii wagowych mogą coś dla siebie znaleźć. Walczy w końcu dwóch głównych "człapiących" tej kategorii - Wach i Helenius. Dobrze, że nie między sobą |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości