Walki złe, gorsze, najgorsze
|
04-11-2012, 06:44 PM
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: Walki złe, gorsze, najgorsze
@up
A mi się walka Bradley'a z Casamayorem podobała. Nie porywała jak Money v Cotto, Pacman v Bradley czy V.K. v Chisora ale nie była zła. Ja dodałbym dwie walki mojego ulubieńca: Haye v Valuev - nudne i usypiające Haye v Abdoul - jeszcze gorsze, jeszcze nudnejsze i jeszcze bardziej usypiające Diablo v Palacios I również zasługuje tu na swoje miejsce They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości