Lucian Bute vs Denis Graczow

[Hugo]

Oglądałem od 4 rundy, więc mogę mieć trochę wypaczone spojrzenie. Myślę, że Bute jeszcze się psychicznie nie pozbierał po laniu od Frocha. Był wystraszony i głównie skupiał się na tym, żeby nie zostać znokautowany. Szybkość też szwankowała w porównaniu z najlepszymi walkami. Dopiero, kiedy wyczuł, że Graczow osłabł, zaczął boksować mniej bojaźliwie, a w ostatniej rundzie dał pokaz pięknego technicznego boksu. To był wreszcie Bute z dobrych dawnych lat. Szkoda, że tak późno.

Graczow boksował powyżej moich oczekiwań. Od swojej poprzedniej walki zrobił postęp w dziedzinie techniki. To już nie jest tylko prosty osiłek polujący na cios. Potrafi przeprowadzić ciekawa akcję. Żeby jeszcze wyeliminował nawyk atakowania rękoma przy zostających z tyłu nogach (sądzę, że z kickboxingu, bo taką samą manierę obserwuję u Hucka, a w przeszłości u Salety), to będzie groźny w półciężkiej nawet dla najlepszych.

Trudno mi się odnieść do punktacji, nie oglądając sporej części walki, ale mam wrażenie, że sędzia punktujący 115-113 był bliższy prawdy, niż ten co dał 118-110.