Piłka nożna ogólnie
|
02-07-2018, 09:39 AM
Post: #6773
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Rosja - Hiszpania
Gdyby nie moja towarzyszka kibicująca Hiszpanii to bym raczej usnął. Pierwszy celny strzał meczu to karny Rosji w 45 minucie na 1:1, a pierwszy strzał Rosji (niecelny) w drugiej połowie to 92 minuta. Oprócz tego hiszpańska tiki-taka z ponad tysiącem podań i niewiele z tego wynikało. Wprawdzie Hiszpanie mieli kilka akcji, ale jak na przewagę którą sobie wypracowali (posiadanie piłki rzędu 70-75%) to niewiele. Rosjanie chyba dość szybko pogodzili się z obroną wyniku i grą na karne. Pique pomógł grając w siatkówkę w polu karnym i się udało. Akienfiejew który zaliczył tragiczny mundial 4 lata temu, który miał wpadkę dwa lata temu na euro, teraz jest noszony na rękach. Przyznam, że obrona karnego nogą, który leciał w środek i nie po ziemi to szacun. Prawie jak Oliver Khan w finale LM Bayern - Valencia, tylko że tam Niemiec obronił ręką. Hiszpanie z jednej strony odpadają bez porażki w regulaminowym czasie gry, z drugiej męcząc się w każdym spotkaniu. Eksperci w studio zwracali uwagę na przewagę taktyczną Czerczesowa nad Hierro, ale ja bym się nie znęcał nad Hiszpanem. Wątpię by prosił zawodników o setki podań niezakończonych strzałem. Jedyne do czego się przyczepię to zmiana Costy - chłop był osamotniony i zamiast mu dać do pomocy Aspasa, to ich po prostu wymienił dalej grając jednym napastnikiem. Charakterystyczna dla Hiszpanii i Barcelony gra bez planu B, która ciągnie się za tymi drużynami od 10 lat. Historyczna chwila w dogrywce i czwarta zmiana - bardzo dobra decyzja FIFA, liczę że zostanie to utrzymane (w ogóle to bym skrócił samą dogrywkę do 2x10 minut). Chorwacja - Dania Niezbadane są wyroki boskie. Chorwaci zrobili wszystko co mogli by przegrać: stracili gola w pierwszej minucie, Mario zszedł z boiska w dogrywce, zmarnowali karnego pod koniec meczu a potem jeszcze dwa kolejne w serii jedenastek. Czy to nie jest wielka drużyna? Sam mecz przedziwny. Knudsen odcisnął swój znak na tych mistrzostwach popisując się świetnymi wrzutkami z autu. Zabawna była chwila w drugiej połowie, gdzie wrzucał piłkę z lewej strony, a futbolówka przeszła na aut z drugiej. No to Knudsen sobie drepta przez całe boisko rzucić piłkę kolegom z drugiej strony ;-) Już pierwsza taka wrzutka zakończona zamieszaniem i pechową interwencją Subaśića zakończyła się bramką, ale od czego jest Mario Mandżukić? Od tego by znaleźć się w odpowiednim miejscu - Chorwaci pograli w bilard w polu karny, Mandżu dostał piłkę na woleja i strzelił bramkę na 1:1. Pierwsza połowa była nawet ciekawa - Chorwaci mieli kilka strzałów z dystansu, natomiast u Duńczyków Eriksen popisał się jednym świetnym prostopadłym zagraniem i centrostrzałem w spojenie bramki Chorwatów. Mecz anonsowany jako pojedynek Eriksena z Modrićem siadł w drugiej połowie. Chorwaci złapali kryzys - po trzech dobrych meczach, po dłuższym wypoczynku (masa zawodników nie grała z Islandią) zanotowali najsłabsze spotkanie, będąc zneutralizowanymi przez Duńczyków, którzy z kolei zagrali najlepszy mecz na mistrzostwach. Dogrywka jak najbardziej zasłużona. W niej też się niewiele działo (obok zejścia Mandżukića). Dopiero w samej końcówce błąd popełnia Krohn-Dehli (zwany w fifie kromdalim), który nie przyjął piłki. Ta trafiła do Modrića, magic touch i sam na sam. Sytuacja jak żywo przypominała mi rękę Suareza broniącego gola w meczu z Ghaną w 2010 roku - napastnik mija bramkarza, jest sam na sam z bramką i dostaje wślizg od tyłu. Lepsze czerwo i karny niż pewna bramka i odpadnięcie z turnieju. Inna rzecz, że tu nawet czerwa nie było bo "FIFA nie chce karać podwójnie". Dziwne, wślizg od tyłu przy wyjściu sam na sam z bramkarzem to czerwony z automatu, a tu jakieś nadinterpretacje. Myślę, że gdyby ostatecznie Chorwaci odpadli to ta sytuacja byłaby długoanalizowana. Tak czy siak Luka "cztery strzelone karne na pięć w reprezentacji" podchodzi do piłki i strzela ja tak, że Kacper nie tyle broni co łapie ją pewnie. to mówi wszystko o sile strzału. Luka musi zmienić ksywkę. Nadeszły więc karniaczki, drugie tego dnia (drugi taki przypadek w historii mundiali). Zaczął Eriksen i postanowił dostosować się do Modrića - Subasić sparował piłkę na słupek. Los/Schmeichel chciał, że jak Duńczyk nie strzelał to Chorwat także, co miało miejsce w pierwszej i czwartej kolejce. Bramkarze używali do obrony zarówno rąk jak i nóg, a dyskusja między Wojciechem a Michałem w sprawie wykraczania za linię przeszła już do historii. Na moje to jednak racje ma Szczęsny - po pierwszym wyjściu bramkarza przed strzałem dałbym upomnienie, po drugim żółtą kartkę a po trzecim czerwoną wymieniając golkipera. Z drugiej strony podziwiam obu bramkarzy, gdyż potrafili jednym krokiem wyjść na dobre 2,5 metra 0_0 Szacun dla Modrića, który podszedł do jedenastek w trzeciej kolejce i strzelił - kopnął kiepsko bo w sam środek tuż przy nogach bramkarza, ale tutaj fakt, że ta piłka wpadła jest absolutnie najważniejszy bo pomogło to liderowi Chorwatów się odbudować. Ostatecznie Duńczycy po dobrym meczu i fatalnie strzelanych karniaczkach odpadają, a Chorwaci idą dalej. Od lat zwraca się uwagę na fakt, że podczas czwartego meczu często lubi przyjść kryzys dla wielkich drużyn. Spotkało to Polskę w 1974 roku (nota bene z Danią) gdzie ledwo wygrała. Spotkało to mocnych Francuzów w 1998 roku (złoty gol Blanca z Paragwajem). Spotkało to Włochów w 2006 roku (męczarnie z Australią i 1:0 po naciąganym karnym), spotkało to Niemców 4 lata temu (Algieria i obijanie bramki przeciwnika przez 120 minut) czy Hiszpanów w 2010 (znów Paragwaj, 1:0 także po sporych kontrowersjach sędziowskich). Teraz spotkało to Chorwatów. Słabiej już chyba na tym mundialu nie zagrają. A Dania? Dania podobnie jak Hiszpanie, odjeżdża do domu bez porażki w regulaminowym czasie gry, choć trzy remisy i jedna wygrana to średni rezultat. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dzisiejsze mecze: Brazylia - Meksyk Gdyby Meksyk zaczął od meczu ze Szwedami te mistrzostwa, a zakończył spotkaniem z Niemcami to miałbym problem z wytypowaniem zwycięzcy. Jednak Meksyk jest na fali opadającej, a Brazylia zwyżkuje. 4 lata temu w grupie było 0:0, ale mecz uratował Ochoa (kapitalnie obroniona główka Neymara). Teraz chyba Meksykanów nie stać na więcej - remis to maksimum co mogą ugrać. Mimo wszystko myślę, że jednak Brazylia sobie poradzi, a tradycji w Meksyku stanie się zadość - jak zwykle wyszli z grupy i jak zwykle odpadną w 1/8 finału. Bardzo chciałbym się mylić, kibicuję Meksykowi, ale Brazylia powinna sobie poradzić. Belgia - Japonia Na dwoje babka wróżyła. Jeśli Belgowie strzelą bramkę szybko jak z Tunezją to może się skończyć podobnym wynikiem w stylu 4:1. Jeżeli będą się męczyć jak z Panamą i Japończycy długo będą utrzymywali bezbramkowy remis, to może być bardzo różnie. Japonia jest oczywiście słabsza od Belgów, ale to zespół szybki, składny i niemający nic do stracenia. Awansować powinna Belgia, ale mam tutaj małą nutkę niepewności/oczekiwanie na jakąś sensację, podobną jak Rosjanie sprawili z Hiszpanami. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 74 gości