Piłka nożna ogólnie
|
16-06-2018, 10:48 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-06-2018 10:55 PM przez Gogolius.)
Post: #6616
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Co do wczorajszego meczu to w sumie niewiele jest sens pisać. Kto nie widział niech żałuje, bo 3:3 mówi samo za siebie. Pamiętam lata 2010-2012 gdzie Hiszpania była półkę wyżej od Portugalii, którą stać było tylko na minimalne porażki.
A teraz to oni wydają się być półkę wyżej od Hiszpanów - zaczęli z animuszem, bojowo a CR z karnych myli się rzadko. Później Costa zrobił to co umie najlepiej - dosłownie powalczył i w moim odczuciu strzelił najładniejszą bramkę mistrzostw (do tej pory oczywiście). Fajnie pozwodził i strzelił. Hiszpanie próbowali tej tiki-taki, ale jednym Iniestą nie da się tego robić tak jak 6-10 lat temu z pomocą Xaviego. Niemniej Iniesta ciągle daje radę co mnie osobiście cieszy. Iniesta Iniestą, a Cristiano szybko wpakował drugą bramkę. Wydawało się, że Hiszpanie zyskali kontrolę, a przegrywali. Gdy wydawało się, ze tutaj Portugalia na dłużej zyska przewagę, szybko doszło do remisu a później wynik był już 3:2 - trochę Cristiano przyćmił Costę, a trzeba wyróżnić brazylijskiego Hiszpana bo chłop odnajduje się w reprezentacji dużo lepiej niż 4 lata temu (tzn dalej pasuje tu jak pięść do nosa, ale jakoś to zaczyna współgrać, też trochę zaczął bardziej się cofać). No i gdy (znów) zaczęło się wydawać że będzie 3:2 tak Cristiano cudownie uderzył z wolnego - po tym poznaje się wielkich zawodników. Przegrywamy 2:3, końcówka meczu, wolny, Ramos i Busquets pilnują słupka a piłka i tak wpada <szacun> No i może dzięki świetnemu występowi Cristiano, Costy i ogółem fantastycznemu spotkaniu, ludzie jakoś ominą babola De Gei ![]() Australia-Francja Pamiętam Włochów, którzy wygrali z Australią w 2006 roku po niby-karnym w 1/8 finału. I w sumie z tą Australią zawsze tak - Chile i Holandia także męczyli się z nimi w grupie w 2014, więc nie ma co na Francuzach wieszać psów. Trochę szczęśliwa bramka na 2:1, ale ostatecznie liczy się że wpadła i Francuzi inkasują 3 punkty. Taka drużyna też pokazuje siłę wygrywając tak trudny mecz, który nie za bardzo się układał. Pogba sam uznaje, że gol na 2:1 powinien być samobójczym. Umtiti z nagrodą Darwina. Australia jest super ![]() Argenyna-Islandia Argentyńczycy z kolei taką mocną drużyną nie są bo trudnego meczu nie wygrali. Islandie ogląda się fantastycznie, po prostu fantastycznie. Biegają, wracają, ustawiają się, no normalnie oglądałem z wypiekami organizację tej gry. Chyba podobają mi sie najbardziej ze wszystkich dotychczasowych zespołów. Osobna sprawa to pojedynek Messi-Ronaldo, drugi ustrzelił hattricka w tym karnego i wolnego w końcówce. Pierwszy gola nie strzelił, karnego nie strzelił, wolnego w końcówce nie strzelił. Inna rzecz, że można było gwizdnąć karnego dla Argentyny, choć ja się zaczynam gubić w tych (nie)odgwizdywanych rękach ![]() Peru-Dania Paradoks futbolu, brutalność piłki i w ogóle zło. Tyle mieć z gry, tyle próbować, tyle gnieść, wyłączyć Eriksena przez prawie cały mecz, mieć karnego i... przegrać 0:1. Obie drużyny będą miały ciężko z Francją i Australią w kolejnych meczach, ale nie skreślałby żadnej z ekip. Tutaj może być bardzo, bardzo ciekawie i daleko mi do twierdzenia, że Francja i Dania wyjdą z tej grupy (choć oczywiście są faworytami bo to jednak 3 punkty przewagi). Fajne wykorzystanie VAR odnośnie karnego Peru - gra toczy się dalej, a jak się okazało, że trzeba ją cofnąć to cofamy i lajt. Gorzej jak podczas tych kilkunastu sekund doszłoby do czegoś skomplikowanego (jak drugi karny). Osobna wzmianka odnośnie fanboja Peru w osobie jednego z komentatorów. Chorwacja-Nigeria Wszyscy sie jarają koszulkami Nigerii, a oni w pierwszym meczu w jednolitych zielonych ![]() Chorwaci z pół-bogiem Mandżukiciem, który każdym dotykiem piłki zmieniał historię futbolu, chcieli grać technicznie, a Nigeryjczycy fizycznie. Mecz w sumie wolno się rozkręcał, ale więcej z gry mieli Chorwaci. Po rzucie rożnym (po strzale który wynikł z asysty Mandżukića) Europejczycy strzelili pierwszego gola - fantastyczny szczupak Mandżukića i samobój Nigerii. Później dominacja piłkarskiego IQ Chorwatów, podkreślone karnym wywalocznym przez Mandżukića - chyba wiadomo, kto był bohaterem tego meczu? ![]() Swoją drogą taka ciekawostka, że Mandżukić zszedł z boiska w 85 minucie, a sędzia miał czelność niekończyć jeszcze meczu <dziwne>. Ogółem dobry mecz, trochę Nigeria rozczarowała że tak niewiele była w stanie zrobić. Czy ten zespół jak na Afrykańczyków się posypie w kolejnych meczach? Chyba tak. Swoją drogą znowu (może to norma) mamy masę karniaczków - pamietam jak 4 lata temu długo mieliśmy średnią karny/dzień, a teraz jest to samo. W meczu otwarcia obyło się, ale wczoraj Ronaldo, a dziś aż pięć karnych (Francja, Peru, Chorwacja, Argentyna, Australia) Z innej beczki: miałem przez chwilę lekką wizję, że Mbappe może powtórzyć historię Pele sprzed 60 lat. Myślę, że dziś aż sześć drużyn (bez Argentyny i Nigerii) pokazało się z bardzo dobrej strony. Super! ![]() W sumie faktycznie: Maroko i Nigeria -dwie afrykańskie drużyny do tej pory przegrały i obie strzeliły sobie samobója... Niestety ale ta Afryka to się jednak chyba nie obudziła i śpi dalej... Oby tak zostało do końca |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 68 gości