Narodowa gala boksu Najmana (25 maj 2018)
|
25-05-2018, 03:41 PM
Post: #317
|
|||
|
|||
RE: Narodowa gala boksu Najmana (25 maj 2018)
Rozmiary całego przedsięwzięcia po prostu Najmana przerosły. Ktoś, kto dotychczas organizował wyłącznie gale na jakiejś sali gimnastycznej w Częstochowie, z udziałem gwiazdek lokalnego formatu i zagranicznych bumów zderzył się z rzeczywistością i przekonał, że zorganizowanie tego samego, tyle że na Narodowym i z udziałem Górniak po prostu nie wypali. I nie wypaliło, bo facet zabrał się do tego od dupy strony. Co i rusz jakaś federacja organizuje otwarte przetargi na walki o mistrzostwo świata. Jeśli wyłączyć zawodników o światowej sławie i klasie, takie przetargi można wygrać wykładając wcale nie kosmiczne pieniądze.
Nawet na stronie głównej można przeczytać o tym, że jakaś nikomu bliżej nieznana firma nieoczekiwanie wygrała przetarg na organizację walki Pulew vs Whyte, czyli zawodników z czołówki wagi ciężkiej. Wygrała, niemal dwukrotnie przebijając ofertę... Eddiego Hearna! Nie twierdzę, że Najman zdobyłby aż takie pieniądze, ale mógł celować nieco niżej i taniej, zapewniając sobie walkę wieczoru na solidnym sportowym poziomie i o cenione trofeum, wokół której mógłby potem budować całą polską pięściarską otoczkę. Zamiast tego facet postawił na połączenie ludowego festynu z freak show zerżniętym żywcem z gal KSW oraz klasycznych polskich gal bokserskich, jakie już organizował. I wyszła wielka klapa. Jako część jarmarczną przewidziano mocno "past prime" Górniakową, w towarzystwie zespołów o podobnej klasie, freakshow miał zapewnić sam Najman, dobierając sobie jako przeciwnika pomylonego Binkowskiego, do tego miał dojść Jackiewicz z jakimś początkowo planowanym cyrkiem, parę lokalnych gwiazd no i Buffer. Wszystko najwyraźniej bez żadnego "planu B". I się posypało. Binkowski okazał się zbyt szalony i problematyczny, poważniejsi przeciwnicy nie mieli specjalnej ochoty na bycie workami dla polskich zuchów, z których połowę podkradł dodatkowo Borek. Sądząc z konferencji prasowych organizowanych w wychodkach i "ścianek" na ważeniu, żywcem wyjętych z przedszkolnego teatrzyku "rodzice swoim pociechom", za współpracę podziękowało też część sponsorów. Efektem jest bokserski odpowiednik Greka Zorby. Trochę szkoda, bo bez silnej konkurencji na rynku lokalnym ciągle będziemy skazani na gale w stylu PBN, czyli lokalni emeryci kontra zagraniczni emeryci/kelnerzy, jednak jeśli kolejne gale miałyby wyglądać tak samo, to i tak nie ma czego żałować. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości