Wieści z wyższych kategorii wagowych

[kubala1122331]

Wczoraj przed snem zobaczyłem sobie dwie główne walki z soboty z Taszkientu. W walce wieczoru Azizbek Abdukofurow dość łatwo wypunktował Dmitrija Czudinowa. Uzbek pokazał piękne wyszkolenie techniczne, jego kontry, umiejętność oderwania sie od klinczu i zadania mocnego ciosu były imponujące. Chyba nigdy nie widziałem w ringu Rosjanina tak bezradnego. Jedyne o co bym się przyczepił do Azizbeka to o watę w rękach. Ulokował masę mocnych ciosów, czasami nawet w serii, a Czudinov jak gdyby nigdy nic, dalej szedł sobie do przodu. Oprócz tego występ niemal kompletny, przed całe 12 rund chyba tylko jeden mocny podbrodkowy Rosjanina zauważyłem.

Wcześniej zaprezentował sie Kudratiłło Abdukachorow, tym razem ze słabszym rywalem na krótszym dystansie. Znany z walki z Przemysławem Runowskim Twaha Kiduku był zupełnie bezradny, jego tradycyjne chaotyczne ataki były łatwo omijane przez Uzbeka. W sumie walka bez historii, natomiast Uzbek wypadł zdecydowanie lepiej niż Runowski na tle Tanzańczyka. I znów ten sam minus, czyli siła ciosu. Chyba ta ksywka "Punisher" to trochę nie na miejscu.

Ogólnie dobry boks. Orientuje się ktoś może, jak wygląda sytuacja promotorska w tamtych częściach kraju? Ostatnio widzę sporo niezłych gal w Malezji, Kazachstanie, Azerbejdżanie czy właśnie Uzbekistanie. Coraz więcej piesciarzy z tamtych stron świata można oglądać nie tylko na krajowym podwórku, ale i na dużych europejskich czy amerykańskich galach. Jest tam jakiś bum na boks, nie wiem, bogaty promotor, jakiś nagły wysyp większych talentów, czy to po prostu przypadek i pojedyncze akcje?