Floyd Mayweather, Jr.
|
23-07-2017, 07:37 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-07-2017 07:37 PM przez fext.)
Post: #1449
|
|||
|
|||
RE: Floyd Mayweather, Jr.
W USA najwyższe podatki katastralne osiągają wysokość niemal 2% wartości nieruchomości, liczonej od ceny na umowie kupna. Oznacza to, że jeśli ktoś został szczęśliwym posiadaczem rezydencji w Beverly Hills o wartości 100 milionów baksów, to co roku musi odprowadzić od tego prawie 2 miliony dolców podatku w gotówce, a nie w czerwonych Ferrari czy złotych łańcuchach. A to dopiero początek wydatków, gdyż pałacyk należy jeszcze utrzymywać w stanie, który nie powoduje spadku jego wartości. Czyli strzyc hektar trawnika, żeby nie zmienił się w dżunglę, pilnować, żeby dach nie przeciekał, ze ścian nie poodklejały się marmury i nie spleśniały draperie. Regularnie czyścić basen i w ogóle dbać o całą infrastrukturę posiadłości.
Większość z opisanych powyżej upierdliwości nie stanowi problemu w przypadku apartamentu w wysokościowcu z widokiem na Central Park, gdyż takie cacko można bardzo lukratywnie wynająć a samemu zamieszkać gdzieś, gdzie podatki katastralne są niższe a standard równie przyjemny, choć otoczenie mniej pompatyczne. To jednak z reguły nie przychodzi do głowy byłym mieszkańcom czarnych gett, dla których absolutnym szczytem marzeń jest mieszkanie w czymś na kształt prywatnego Disnaylandu, o czym dobitnie świadczą rezydencje Evandera Hollyfielda (bezgustowny maszkaron o 100 sypialniach) czy pokraczna siedziba Michaela Jacksona, którą jego zdesperowana rodzina usiłowała bądź nadal usiłuje spieniężyć. Oczywiście nie wiem, jakież to perły w koronie posiada bohater tego wątku, jednak sądząc po flocie luksusowych, blaszanych jeździdełek również park nieruchomościowy jest równie imponujący, równie drogi i równie kosztowny w utrzymaniu. Co zapewne jedynie w ograniczonym stopniu dociera do ich właściciela, który niczym pięcioletni gówniarz siada na środku pokoju i tarza się w zabawkach, nieświadom faktu, że mama to paprotka kupiona przez tatę z powodu walorów cielesnych a tata to bankrut, który zabaweczki kupił za pieniądze z kredytów. Ten fakt dotrze do Floyda dopiero w momencie, kiedy jego "imperium" zacznie walić się pod naporem wierzycieli a on sam utraci zdolność do bycia rycerzem na białym koniu, co dwa lata dosypującym do bezdennego wora kolejne sto milionów zielonych. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości