Stevenson vs Fonfara 2
|
04-06-2017, 01:05 PM
Post: #52
|
|||
|
|||
RE: Stevenson vs Fonfara 2
Fonfara sam mówił, że jedyną jego motywacją teraz nie są pieniądze a tytuł mistrza świata i dlatego boksuje.
Co do taktyki: Hunter w przerwie mówił do Andrzeja, że za żadną cenę ma nie zadawać ciosów i doprowadzać do spięć tylko regenerować się po tym co zdarzyło się w pierwszej rundzie. Taktyką było przeczekanie drugiej rundy. A to że defensywa Andrzeja nie istnieje, a lewe wchodziły jak w masło (dwa takie zapadły mi w pamięć bo Stevenson składał się do nich jak postać z kreskówki, a i tak trafiał), to trzeba było poddać. Ja jestem rozczarowany. W przeciągu roku Fonfara dwa razy przegrywa z puncherem de facto w pierwszej rundzie. O ile Smitha można było tłumaczyć lekceważeniem, o tyle ze Stevensonem to jest ringowa głupota i/lub zerowa obrona. Biorąc pod uwagę jak mocna jest cruiser i jak mocna jest półciężka to Fonfara mistrzem świata może zostać tylko w wypadku jakiegoś zrządzenia losu w stylu Ward wygrywa z Kowaliowem rewanż, kończy karierę, a pasy są wakujące - nie do każdego pasa przystąpi walczyć koks więc może jakiś odpowiednik Jeana Pascala się trafi. Największa szansa na pas była dziś w nocy, ale zamiast przeczekać starego Stevensona, to Fonfara nadziewał się na bomby od początku do (szybkiego) końca. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 66 gości