Stevenson vs Fonfara 2
|
04-06-2017, 06:54 AM
Post: #44
|
|||
|
|||
RE: Stevenson vs Fonfara 2
Nadrobiłem walkę i gratuluję sobie słusznej decyzji, która zapewniła mi smaczny sen zamiast tego krótkiego i niezbyt porywającego widowiska. Podobnie jak Hugo nie rozumiem, co kierowało Fonfarą, kiedy od pierwszego gongu rzucił się do ataku na taki czołg jak Stevenson. To było szaleństwo, szczególnie kiedy uwzględni się fakt, że po wyprowadzaniu prawych prostych ręka Polaka wracała do szczęki nie po linii prostej ale po łuku, w pewnym momencie znajdując się wręcz w okolicy biodra. Przy pierwszym KD miał wręcz szczęście, że Adonis nie trzepnął tak z dziesięć centymetrów niżej, bo byłby drugi Szpilka, gdyż dostępu do całkowicie odsłoniętej szczęki nie bronił nawet bark. Co do przerwania, uważam że trener uratował Andrzeja przed losem Blackwella, który też "pokazywał ambicję", lądując potem w szpitalu ze śpiączką.
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 49 gości