Cytat:Frank Warren komentuje sprawę dopingu u Furych
Frank Warren odniósł się do kwestii zaplanowanego na poniedziałek przesłuchania Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) i Hughiego Fury'ego (20-0, 10 KO) przez brytyjską komisję antydopingową UKAD. Zdaniem brytyjskiego promotora jego podopiecznym nie grożą żadne poważne konsekwencje.
"Testy antydopingowe były wykonane w lutym 2015 roku, gdy Hughie miał walkę Monte Carlo, a Tyson boksował w Londynie. Znaleziono wtedy ślady nandrolonu, normy były przekroczone minimalnie w próbkach obu, ale tylko w jednej od każdego. Od tamtej pory żaden z nich nie wpadł na żadnym teście." - napisał Warren w cotygodniowym felietonie.
"Nieprawdą jest, że oni tłumaczyli się zjedzeniem dzika. To miało związek z dietą wysokobiałkową, na której byli. UKAD nie zawiesiła ich, odbyło się spotkanie, na którym przekazano im informację, by uważali na to, co jedzą, bo przed Tysonem była wielka walka z Władimirem Kliczką. Obaj sądzili, że to już koniec tej sprawy. Gdyby Tyson zrobił coś nie tak, nie pozwolono by mu dalej walczyć. A jednak Tyson pokonał potem Kliczkę a Hughie miał dziś walczyć z Parkerem o pas WBO. Potem sprawy Tysona wymknęły się spod kontroli, zaczął brać kokainę, wykryto ją w testach VADA, a gdy wysłannik UKAD chciał go sprawdzić, Tyson go zwyzywał i odmówił badania. Potem Peter Fury dzwonił do nich z przeprosinami, chciał, by wrócili zbadać Tysona, ale oni odmówili i dlatego został zawieszony, nie ze względu na testy z 2015 roku." - podkreślił promotor byłego mistrza wagi ciężkiej, dodając: "Przesłuchanie Tysona odbędzie się w poniedziałek. Jeśli odzyska licencję, to zaboksuje 8 lipca." całość tutaj
Póki, co to wygląda tak, że konsekwencje dopingu będzie ponosił jedynie Powietkin. Wszystkich oczyszczą, nawet chyba Polaków skoro Cieślak ma niedługo walczyć, jak gdyby nigdy nic.