Anthony Joshua vs Władimir Kliczko - 29.04.2017
|
29-04-2017, 08:19 AM
Post: #123
|
|||
|
|||
RE: Anthony Joshua vs Władimir Kliczko - 29.04.2017
Poczytałem trochę opinii na temat walki (zarówno niedzielnych kibiców, jak i ludzi znających się na boksie np. redaktorów Boxingu) na forach i portalach bokserskich i generalnie wyłania się z nich następujący większościowy obraz pojedynku:
"Joshua od razu ostro zaatakuje (bo zawsze tak robi), przełamie Kliczkę (bo jest szybszy i silniejszy) i znokautuje w 1 połowie regulaminowego dystansu. Jak Kliczko będzie się starał klinczować, to nic mu to nie da, bo wtedy Joshua może go trafić krótkim ciosem, który będzie wystarczająco silny, bo go powalić. A w ogóle Kliczko to słabiak, który tylko dlatego tak długo skutecznie bronił pasa, że unikał silnie bijących rywali. Ostatnim puncherem, z którym walczył był Samuel Peter". Wolno z plackiem, Panowie! Oczywiście żadnego przebiegu walki wykluczyć nie można, ale widzę to zupełnie inaczej. Zacznijmy od Joshuy i przyjrzyjmy się z kim walczył dotąd i z jakim skutkiem. Z 18 pokonanych rywali pierwszą 14 (do Cornisha włącznie) możemy sobie spokojnie pominąć, bo to nie ta liga. Pięściarzy na przyzwoitym poziomie Joshua pokonał 4. Z tej czwórki Whyte, Martin i Molina to sluggerzy, a tylko Breazeale'a można zaliczyć do boxerów. Martina i Molinę Joshua pokonał nadspodziewanie szybko i łatwo (chyba obydwaj byli przy tym dość słabo dysponowani), a z Whyte'em finał został opóźniony o kilka rund przez nieoczekiwaną kontrę, na którą się nadział. Ogólnie jednak można przyjąć, że sluggerzy Joshui pasują, bo sam jest też sluggerem, tyle że większym, silniejszym i szybszym, niż pozostali. Jednak z boxerem Breazeale'em Joshua się męczył. Pomimo zdecydowanej przewagi siły i szybkości jaby Breazeale'a sprawiały mu ogromny problem. Długo nie mógł się przedrzeć do półdystansu, pomimo tego że rywal był wolny i miał dziurawą obronę. Kliczko to też boxer, ale o klasę lepszy od Breazeale'a. Silny, znakomity technicznie i mimo wieku posiadający dobrą motorykę (moim zdaniem ręce równie szybkie, jak Joshua, praca nóg może trochę gorsza, lecz niewiele). Po prostu nie widzę tego Joshui łatwo przedostającego się do półdystansu i tam nokautującego Kliczkę. A na dystans Kliczko będzie górą, bo jest technicznie od Brytyjczyka lepszy. Co do ciosów z bliska, to też widzę to inaczej. Joshui będzie w ich zadawaniu przeszkadzać własna nadmiernie rozbudowana muskulatura. Natomiast Kliczko, chociaż na ogół półdystansu unika, to w walce z Pulewem pokazał doskonały refleks i timing właśnie w półdystansowej wymianie. Wreszcie kwestia walk Władimira Kliczki z puncherami. Faktem jest, że większość osiłków brał na siebie Witalij, ale również Władimir boksował z silnie bijącymi przeciwnikami. Na pewno zaliczyłbym do nich Haye'a, Powietkina, Thompsona, nakoksowanego Wacha, Leapaia i Fury'ego (z którym co prawda Władimir przegrał, ale nokautem specjalnie zagrożony nie był). Jak ja widzę walkę? To zależy od tego, czy Joshua rzeczywiście ostro zaatakuje od początku. Wtedy przy dwóch tak silnie bijących bokserach możliwe jest wszystko, ale mocną celną kontrę Kliczki (po której Joshua być może nie padnie, ale na pewno nabierze respektu) uważam za bardziej prawdopodobną, niż precyzyjne uderzenie Joshuy przewracające Ukraińca lub ustawiające dalszy przebieg walki. Jednak, jak już pisałem wcześniej, wątpię żeby Joshua rzeczywiście zaryzykował atak ( a już zwłaszcza od 1 rundy). Obstawiam, że przebieg walki może być podobny do pojedynku Kliczko - Haye. Dużo czajenia się, ustawiania, przymierzania, a bardzo mało celnych mocnych ciosów. W zdecydowanej większości na dystans, w którym Kliczko dzięki technice zyska przewagę i pewnie wygra na punkty. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 51 gości