Polsat Boxing Night VII - Gdańsk 24.06.2017

[Hugo]

TOMASZ ADAMEK vs SOLOMON HAUMONO - waga ciężka
Krzysztof Głowacki vs TBA - waga cruiser
Mateusz Masternak vs Ismaił Siłłach - waga cruiser
Adam Balski vs Vikapita Meroro - waga cruiser
Łukasz Wierzbicki vs Robert Tlatlik - waga super lekka
Ewa Brodnicka vs TBA - waga lekka


Zestawienie Adamka z Haumono byłoby całkiem do przyjęcia, gdyby nie robiono z niego na siłę głównej walki gali. Różnica stylów (boxer vs slugger) z jednej strony działa na korzyść Adamka, a z drugiej gwarantuje ciekawy przebieg pojedynku. Polak jest zdecydowanym faworytem starcia z ex-rugbystą z korzeniami na Tonga, ale element ryzyka w postaci jego porażki przez nokaut, choć nieduży , to jednak istnieje i dodaje walce smaczku. Jednak przedstawianie pojedynku dwóch schyłkowych, przeszło 40-letnich "starszych panów" jako wydarzenia mającego zapoczątkować wielki powrót Górala na ring z daleka pachnie zakłamaniem i tandetą.

W tym TBA dla Głowackiego tli się cała nadzieja na uratowanie gali jako imprezy wysokiej jakości. Były mistrz świata WBO został włączony w skład gali z opóźnieniem w stosunku do innych, przy czym wyraźnie oświadczył, że nie ma zamiaru "przecierać się" z byle kim, lecz chce zmierzyć się godnym tego rywalem. To jeszcze niczego nie przesądza, bowiem wciskanie kibicom rozmaitej maści "leszczy" w roli "wybitnych" i "groźnych" przeciwników to w boksie zawodowym nagminna praktyka. Być może jednak doczekamy się w Gdańsku jakiegoś naprawdę ciekawego cruisera ze Wschodu (Rosja, Ukraina, Kazachstan) lub Zachodu (Wielka Brytania, Belgia).

Pojedynek Masternaka z Siłłachem to największe rozczarowanie gali. Dla wielkiej niespełnionej nadziei polskiego boksu ściąga się jeszcze bardziej niespełnioną nadzieję boksu ukraińskiego. Walka ze szklanoszczękim, ale technicznie doskonałym Mulatem to dla Masternaka bardzo niewdzięczne zadanie. Wszyscy będą oczekiwać jego wygranej przez nokaut, a wiadomo, że jak trzeba znokautować, to nie zawsze to wychodzi. Jak obserwowaliśmy to w przeszłości, Masternaka ta zasada dotyczy bardziej, niż innych. Oby nie skończyło się na wygranej na punkty przy pomocy sędziów.

Obiecującego cruisera Balskiego "wsadzono na minę" w jeszcze większym stopniu, niż Masternaka. Silny, ale technicznie jeszcze dość surowy Polak będzie musiał zmierzyć się z przeciwnikiem doświadczonym i dużo bardziej zaawansowanym technicznie. Z Meroro w optymalnej dyspozycji Balski po prostu "nie ma prawa wygrać". Można jedynie pokładać nadzieję w tym, że były godny rywal Braehmera i Chilemby przyjedzie nieprzygotowany lub że w dwóch niedawnych porażkach przed czasem z Kudriaszowem i Lereną został rozbity i nie będzie trzymał ciosu. W przeciwnym razie i w tej walce chyba będą musieli pomagać sędziowie.

Nie chodzi o to, żeby Masternak i Balski dostali łatwych przeciwników, lecz o to, żeby dostali rywali bardziej im pasujących stylem, czyli silnych fizycznie, ofensywnych, ale nie górujących techniką lub motoryką nad naszymi bokserami. Organizator gali powinien to brać pod uwagę, a Mateuszowi Borkowi zabrakło chyba pod tym względem doświadczenia. Pojedynek Wierzbickiego z Tlatlikiem w charakterze głębokiego undercardu jest jak najbardziej O.K., a na temat boksu kobiecego nie chcę się wypowiadać. Borek stwierdził, że rozważa uzupełnienie harmonogramu gali o 1-2 walki. Na pewno byłoby to z korzyścią dla widzów, a za szczególnie wskazane uważam skonfrontowanie naszych "prospektów HW" o nieskalanych porażką bilansach ze sobą ewentualnie z podobnymi im "nieustraszonymi pogromcami bumów" zza naszej zachodniej granicy, których uzbierałoby się tam z kilkunastu.