Porter vs Berto

[Hugo]

Walka główna mnie nie rajcuje. Berto nigdy mi nie imponował, a teraz jest już mocno past prime. To bokser, który miał duży potencjał, ale go roztrwonił, wielokrotnie demonstrując w ringu bezmyślność i przegrywając wygrane walki z dużo słabszymi rywalami (Ortiz, Karass). Porter to pięściarz siłowy, technicznie dość ograniczony, ale na Berto jego umiejętności spokojnie wystarczą. Powinien wygrać przed czasem.

Warto natomiast zwrócić uwagę na atrakcyjny undercard, a konkretnie:

Jermell Charlo vs Charles Hatley - super półśrednia o pas WBC
Z dwóch braci Charlo Jermell ostatnio jest wyraźnie słabszy. Miał olbrzymie problemy z obroną pasa przeciwko Johnowi Jacksonowi i tylko słynnej rodzinnej "szklance Jacksonów" zawdzięcza zwycięstwo. Hatley jest silny fizycznie, boksuje niekonwencjonalnie, ale też ma podejrzaną szczękę. Wynik trudny do wytypowania, ale chyba jednak Charlo (raczej na punkty).

Luis Ortiz vs Derric Rossy - ciężka
Już 4 z kolei zupełnie niepotrzebna walka Ortiza w rzeczywistości nie przybliżająca go, a oddalająca od światowej czołówki i title shota. Rossy to twardy journeyman, który przy słabo zmotywowanym Kubańczyku ma spore szanse na przetrwanie 12 rund i porażkę na punkty.

Jonathan Alonso vs Jose Miguel Borrego - super lekka
Alonso pochodzi z Dominikany, ale reprezentuje Hiszpanię, w której barwach wystąpił na olimpiadzie w Londynie 2012. Borrego to meksykański 19-letni król nokautu, który większość dotychczasowych rywali zmiótł z ringu przed upływem 2 rund. Chyba jednak technika Alonso powinna wziąć górę nad brutalną siłą Meksykanina.