Billy Joe Saunders

[fext]

Facet ostatni raz walczył niecałe cztery miesiące temu, mieszcząc się w limicie wagi średniej, czyli pi razy drzwi 72 kilogramy. Z kolei 210 funtów to około 95 kilo. Przy takim układzie od grudnia musiałby regularnie co miesiąc przybierać na wadze ponad 5 kilo, co jest możliwie wyłącznie przy całkowitym zaniechaniu ruchu w połączeniu z kompulsywnym obżeraniem się gównami. Przy czym bebech faceta ze zdjęcia wygląda na wieloletnią ciężką pracę a nie czteromiesięczny, intensywny wysiłek Nie mówiąc już o tym, że Saunders nie funkcjonuje wyłącznie jako jednostka, tylko musi dogadywać się z promotorami, menadżerami i trenerami. Którzy zazwyczaj mają jakiś udział w honorariach z walk, jeżeli więc ich człowiek zacząłby wyczyniać takie hece, to zostałby najpierw upomniany a potem wykopany, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie pracował z tłuczkiem o wzroście 180 cm i kilkumiesięcznych wahaniach wagi przekraczających 40 kilo, w przypadku gdyby pięściarzowi zechciało się jednak wrócić na ring.

Podsumowując - dla mnie fejk. Tym bardziej, że szybkie zbicie ponad 20 kilo jest niemożliwe bez tragicznego spadku formy, bo trzeba by się głodzić, przy jednoczesnym bieganiu i innych aerobach. W efekcie wagą by się zgadzała ale gość przewracałby się od podmuchu wiatru. Z kolei jeśli facet z obrazka poszedłby na siłownię, to słoninę przekształciłby w mięśnie i zamiast 72 kilo ważyłby co najmniej 85, przy czym zrzucanie tego byłoby chyba nawet gorszą katorgą od biegania na głodniaka z pierwszego wariantu.