Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
19-03-2017, 06:32 PM
Post: #221
RE: Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
Ja podobnie jak Hugo, bardziej emocjonuje się karierą Golovkina. Co do obu głównych walk.

Gonzalez: ewidentnie jest za słaby na tę kategorię i walka podobna jak wczorajsza będzie mu się przytrafiała,z każdym solidnym bijokiem z super muszej. A co dopiero z byłym mistrzem świata. Były przewidywania, że ta walka to za dużo i wyszło co wyszło, deski i kontrowersyjna, minimalna porażka.

Czy słuszna? Większość osób widziała minimalną wygraną Gonzaleza, ale tak równą walkę dało się wypunktować w drugą stronę (czyli dać 5 rund + premia za kd). Jednak te kilka funtów różnicy czyli "duży obiad" robi różnicę. Co dalej? Pewnie rewanż.
Nie wierzę w te teorie o tym by zaszkodzić Gonzalezowi - najpierw światek bokserski i elity ogłosiły go z miejsca królem p4p gdy obok był Kowaliow czy Golovkin, a teraz mieliby go rzucać na pożarcie anonimowemu przeciwnikowi?

Co do Golovkina - tak jak Hugo pisze, zawalczył niedbale, w myśl zasadzie "jakoś to będzie". Jak jabował to wygrywał rundy i wg mnie wygrał walkę (na ten sam element przewagi wskazał sam Jacobs). Jak był pasywny i czekał na rywala, to przegrywał. Ale siedmiu rund dla Jacobsa raczej bym nie znalazł, choć rozumiem punktowanie 115:114 dla Amerykanina.

Co dalej? Billy, Alvarez i rewanż. Perspektywy w średniej są na kolejny rok.
Czekam na Eubanka, który rzuci wyzwanie Golovkinowi (bo Billy i Alvarez już już gotowi).
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-03-2017, 06:34 PM
Post: #222
RE: Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
Nie chcę za bardzo rozpisywać się na temat walki Gołowkin- Jacobs bo szczegółowo zrobiłem to w innym miejscu a Wy macie raczej "swoją" zgodną opinię na temat tej walki.
Nie zgadzam się z opinią, że Gołowkin w tej walce przyjął jakieś petardy.

Według mnie Gołowkin tej walki nie wygrał.
Był słaby kondycyjnie [oddychał jak ryba]
W ataku jest beznadziejnie słaby i chwilami bezradny.
Z atakującym inteligentnie przeciwnikiem gubi się w obronie.

Po raz pierwszy walcząc z bardziej klasowym bokserem okazało się że Gołowkin jest do pokonania .

Takiego Gołowkina Canelo "robi do jednej bramki "
Gołowkin jest nadmuchanym balonem
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-03-2017, 06:59 PM
Post: #223
RE: Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
Punktacja jednej z Hiszpańskich telewizji trochę popłyneli Wink

[Obrazek: 17309306_789073607912865_584571280831842...e=5969C5A3]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-03-2017, 08:11 PM
Post: #224
RE: Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
Tak jak RSC płynie z chwaleniem Claunelo. Wink Ale taka rola NTF. XD
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-03-2017, 08:29 PM
Post: #225
RE: Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
(19-03-2017 06:59 PM)Wietnam napisał(a):  Punktacja jednej z Hiszpańskich telewizji trochę popłyneli Wink

[Obrazek: 17309306_789073607912865_584571280831842...e=5969C5A3]

W skrajności, w skrajność. Na konkurencji przeczytałem, że Jacobs "przetrwał" tę walkę, którą Gołowkin miał cały czas pod kontrolą. Big Grin

"Non clamor sed amor sonat in aure Dei"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-03-2017, 10:27 PM
Post: #226
RE: Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
Ciosy proste:
Gołowkin 105/356 (29,5%) - Jacobs 31/170 (18,2%)
Tzw. mocne uderzenia:
Gołowkin 126/259 (48,6%) - Jacobs 144/371 (38,8%)
Ciosy ogółem:
Gołowkin 231/615 (37,6%) - Jacobs 175/541 (32,3%)

http://www.bokser.org/content/2017/03/19.../index.jsp
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-03-2017, 11:25 PM
Post: #227
RE: Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
Widziałem że będzie zacięta walka postawiłem na Jacobsa lecz trochę mnie zawiódł , spodziewałem się jeszcze więcej po nim.

[Obrazek: xabi-alonso-perfil.jpg]

http://www.siepomaga.pl/s/klikaj

"Musimy nauczyć się wspólnie podejmować decyzje i czasami poświęcić część swoich interesów na rzecz całej Europy" Donald Tusk
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
20-03-2017, 11:55 AM
Post: #228
RE: Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
Wypunktowałem sobie walkę Gonzaleza:

Gonzalez - Wagnek
1. 8-10
2. 9-10
3. 9-10
4. 10-9
5. 10-9
6. 10-8
7. 9-10
8.10-9
9. 9-10
10.10-9
11.9-10
12.10-9
113-113 Remis

To mi kurde wyszło. Trzy runde, co do których nie miałem pewności, dwie poszły dla Wangeka, jedna dla Gonzaleza więc wynik oscyluje wokół 114-112 Wangek albo 115-111 Gonzalez.

Taj fajnie zaczął, Gonzalez zaczął go doganiać i pod koniec szóstej rundy myślałem, że jednak gładko to wygra. Ale Wangek złapał drugi oddech i skradł kolejne trzy rundy, choć potyczka ogólnie bardzo równa.
Wałka nie była, może mała kontrowersja - w moich oczach Gonzalez dalej niepokonany, choć tej walki nie wygrał.

Inna rzecz, że to rozcięcie było wkurzające i pewnie mocno mu przeszkadzało.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
20-03-2017, 09:46 PM
Post: #229
RE: Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
Od gali mięło już dobrych kilkanaście godzin, więc pozwoliłem sobie na małe podsumowanie poszczególnych walk.

Andy Lee vs KeAndrae Leatherwood

Przez pierwsze cztery rundy pojedynek był potwornie nudny i wyrównany. Spotkało się dwóch kontr bokserów, z których jeden był zardzewiały, a drugi po prostu przeciętny. Początkowo Lee pozostawał nieaktywny, nawet nie jabował, tylko ograniczał się do pojedynczych uderzeń raz na jakiś czas, przez co też spokojnie można było zapisać 2 z 4 starć na konto Amerykanina. Leatherwood do półmetka pozostawał ciut bardziej aktywny niż Andy, ale nie ryzykował, widać było że obawia się kontr Irlandczyka. Szkoda, że nie podjął większej inicjatywy, bo remis był w jego zasięgu, tyle że zabrakło woli zwycięstwa. Od 5 rundy Lee przebudził się, włączył wyższy bieg, zaczął stosować pressing, regularnie bić jab i co jakiś czas dokładał jakiś power punch, na co jego przeciwnik nie miał żadnej recepty, a wręcz jakoś zniechęcił się, a i chyba zadowolił się porażką "tylko" na punkty.

Ryan Martin vs Bryant Cruz

Oglądanie Martina to całkiem fajna rzecz. Widać, że posiada dobre wyszkolenie, ciąg na rywala, niezły timing i bije naprawdę ciekawe kombinacje. Co ciekawe, mimo że jest b. wysoki jak na kategorię lekką, tak zdecydowanie preferuje rozwiązania półdystansowe. Pierwsze moje skojarzenie od razu wiązało się z „Chico” Corralesem, który posiadał identyczny wzrost i również preferował walkę w bliskim dystansie. Dobrze by było, aby Martin obejrzał kilka walk Diego, bo niewątpliwie mógłby polepszyć takie elementy jak balans, czy też ścinanie ringu. Niestety, w przeciwieństwie do Corralesa Martin nie posiada mocnego ciosu. W Cruza wpakował wszystko, co fabryka dała, a Bryant jak stał, tak stał. W starciach z rywalami twardymi i potrafiącymi przyłożyć brak mocy może się zemścić.

Carlos Cuadras vs David Carmona

Cuadras powinien zjeść snickersa, bo gwiazdorzył przed walką nie gorzej niż Najman swego czasu, a w ringu zaprezentował formę 5/10. Chyba potraktował Carmonę jak journeymana, przygotował się tak sobie i w ringu walczył głupio. Nie przykładał się do akcji, atakował na urwanie głowy i o ile jeszcze starczało mu dynamiki oraz kondycji, tak na półmetku prowadził, ale później potyczka wymknęła mu się spod kontroli. Carmona pokazał bardzo dojrzały i pewny boks, znakomicie bił na korpus, czym odbierał rywalowi oddech, co wyraźnie zaprocentowało w ostatnich starciach, gdzie po prostu zaczął dominować. Myślę, że zwycięstwo Cuadrasa było dużym ukłonem w jego stronę, bo najlepszym rezultatem byłby remis / minimalne zwycięstwo Carmony.

Roman Gonzalez vs Wisaksil Wangek

Gonzalez poszedł o jeden most za daleko. W super muszej jego cios nie robi wrażenia, a siła fizyczna jest po prostu niedostateczna. Będąc swarmerem brak tych elementów straszliwie utrudnia pracę, tym bardziej jeśli naprzeciwko siebie ma się rywala bazującego na sile. Roman nie potrafił zatrzymać Taja, jego celne ciosy nie robiły na nim żadnego wrażenia, za to w drugą stronę już tak. Dużo zdrowia zostawił w tej walce Gonzalez i lada chwila może mieć z górki. Siła, konsekwencja i upór Wangeka napsuły faworytowi bardzo dużo krwi; do tego Taj pokazywał momentami naprawdę ciekawy boks, bodajże w 11 rundzie wypunktował „Chocolatito” ze wstecznego. Co do werdyktu, musiałbym jeszcze raz obejrzeć walkę, bo na żywo emocje były nieziemskie. Wydaje mi się, że o wałku nie ma mowy, bo było sporo rund wyrównanych, gdzie najpierw dominował Wangkek, a w końcówce Roman starał się nadrabiać straty, lecz jego ciosy mniej ważyły niż poprzednie uderzenia pretendenta. 114-112 w obydwie strony wydaje być się dopuszczalnym wynikiem.

Jestem trochę zniesmaczony komentarzami w polskim boks necie na temat rzekomego przereklamowania Gonzaleza. Śledzę jego karierę od ponad sześciu lat i facet boksując bardzo przyjemnie dla oka, dominował kolejne dywizje, zmiatając kolejnych rywali. W końcu, podjął wyzwanie i poszedł do kategorii wagowej, w której wiele jego atutów po prostu zniknęło, a mimo to potrafił pokonać groźnego Cuadrasa i dać równy bój z tak niepasującym mu stylowo pięściarzem, jak Wangek. Ludzie obejrzeli pierwszy raz w życiu walkę Chocolatito i na jej podstawie wystawiają laurki dla całej jego kariery.

Gdyby Gonzalez był Amerykaninem, boksował w półśredniej i prezentował taki poziom jak prezentował np. w muszej, to najpewniej byłby pupilkiem telewizji i kibiców oraz zgarniał milionowe czeki za walki z dobrze dobranymi rywalami, a nie jakimiś groźnymi anonimami ściąganymi z drugiego końca świata.

Gienadij Gołowkin vs Daniel Jacobs

Gołowkin zaboksował poniżej oczekiwań, a wraz z upływem rund szło mu coraz gorzej. O ile na początku jab wchodził b. dobrze, tak później zaniechał go, polując na dosyć sygnalizowany sierpowy. Tak samo zabrakło uderzeń na korpus, czy też urozmaiceń ataku. Gołowkin od połowy dystansu zaczął boksować jednostajnie i dosyć bezmyślnie, w imię zasady „w końcu trafię, bo do tej pory zawsze trafiałem”.
Jacobs pokazał się ze świetnej strony i z każdą kolejną rundą nabierał pewności siebie. Dobrze pracował przednią ręką i uderzał na korpus / naprawdę dobrze wychodziły mu zmiany pozycji. Z czasem nawet sporo ryzykował i co najciekawsze wychodził z wymian zwycięsko. Śmieszą mnie opinie o tym, jakoby Kazach kontrolował walkę i wygrał pewnie; znów kibice punktowali nieefektywną agresję. Sama walka była bardzo równa i z chęcią zobaczyłbym rewanż.

Co do walki GGG vs Canelo, to po potyczce Kazacha z Jacobsem szanse rudego ani trochę nie wzrosły. Jest zbyt krótki i zbyt statyczny, by unikać jabu Gołowkina, który będzie go sobie ustawiać i rozstrzeliwać z dystansu. No, chyba że Kazach znajdzie się na równi pochyłej, a Alvarez da walkę życia, a i sędziowie pomogą. Na dzień dzisiejszy bardzo, bardzo dużym faworytem jest Kazach.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
22-03-2017, 03:48 AM
Post: #230
RE: Gołowkin vs Jacobs (18.03.17)
Nieoficjalnie jeszcze ale dostęp do gali zakupiło jedynie od 130 do 150 tyś ludzi, walka na absolutnym szczycie kategorii
średniej, + dwóch zawodników z top 5 rankingu P4P w main event oraz co-main i wielka lipa, za to walka Mayweather vs McGregor zrobi jeden z rekordòw PPV. Tak to teraz wygląda.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości