Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale

[kubala1122331]

Mnie zastanawia czy jednak dojdzie do walki. Niby wszystko prawie oficjalnie, a na boxrecu jako walka o pas IBF Inter-Continental (którego stawką miało być starcie Takama z Rekowskim) widnieje Bogdan Dicu - Raphael Tronche.

Nie mogę się połapać z tym matchmakingiem na początku 2017 roku.

[Gogolius]

Świetny pojedynek dla Rekowskiego. Pewnie pieniądze nie są złe, zobaczy kawałek świata, zmierzy się ze znanym nazwiskiem, a ryzyko (wygranej) żadne. Nic tylko brać.
Lepsze takie przecieranie Takamów niż obijanie Rumunów u schyłku kariery za 10 tys. złotych.

[Wilczekstepowy]

(12-01-2017 12:18 PM)Gogolius napisał(a):  a ryzyko (wygranej) żadne.

Hahaha... Dobre...

[Hugo]

(12-01-2017 10:47 AM)fext napisał(a):  Codo zaproszenia przez Chińczyków, moim zdaniem chodzi o jakąś dobrej jakości, choć egzotyczną odmianę. Zapewne nieczęsto występują tam zagraniczni przedstawiciele wagi ciężkiej, zaś poziom lokalnych pięściarzy nie odbiega zapewne od poziomu z polskiego podwórka, co oznacza, że boksują tam jakieś lokalne odpowiedniki Letra, Werwejki i Siwego.

Otóż Chińczycy mają 3 bokserów wagi ciężkiej, których można uznać za nieźle rokujących prospektów pomimo dość zaawansowanego wieku. Obok wspominanego wielokrotnie wyżej Zhan Junlonga jest to wicemistrz olimpijski z Pekinu Zhang Zhilei o wzroście 198 cm i bilansie 13(9) - 0 oraz mierzący aż 213 cm Dong Taishan z bilansem 6(3)-0. Udział któregoś z tej trójki w gali w Macao byłby czymś logicznym i naturalnym, niezależnie od rywala. Natomiast ściąganie tam Afrykanina i Polaka oraz chyba także Rumuna i czarnoskórego Francuza jako drugiej pary to coś dziwacznego.

[fext]

@Hugo
Znam chińskich ciężkich. Jak dotąd są oni jednak prowadzeni dosyć ostrożnie, wręcz według dobrej szkoły Wasilewskiego i innych polskich promotorów. Ich dotychczasowi przeciwnicy to co najwyżej journeymani, o klasie znacznie gorszej nawet od poczciwego Reksia. Można by oczywiście urządzić któremuś z tych zawodników kolejny sparing z jakimś ogórkiem ale być może organizatorzy tamtej gali postanowili dla odmiany pokazać widzom trochę "światowego" boksu. Zresztą Zhan Junlong jest co i rusz przymierzany do Antka Joshuy, więc aż do tej walki będzie trzymany pod kloszem, podobnie jak cała reszta tych zuchów

[Wilczekstepowy]

Niestety nie będzie walki Rekowskiego z Takamem.

[kubala1122331]

Z Twittera:
Polski boks oberwał po jajach. Wpadki Cieślaka i Jeżewskiego to nic przy nowej aferze dopingowej. Cieszy tylko jedno - VADA robi robotę.

...

[Martin]

Wawrzyk poszedł w ślady Wacha, czeka go pewnie dyskwalifikacja a potem już tylko równia pochyła.

[Wit]

Jako, że nie obserwujęna FB wielu bokserów, ale tych dwóch Panów owszem, nie mogło mi umknąć to, co się między nimi wydarzło.



Co o tym sądzicie? Masternak ostatnio nie porywa swoimi walkami czy intensywnością ich staczania, ale zawsze wypowiada się wysublimowanie jak na boksera. Krzysiu zaś ostatnio mi trochę podpadł, jak zaczął opowiadać w wywiadze o swoich bójkach za młodu. I tutaj też się nie popisał, a trochę skompromitował. Bo w sumie uważam go za super kolesia, ale takimi wypowiedziami trochę się poniża. Komu takie coś imponuje? Miałem go za mistrza z klasą, a teraz już sam nie wiem.

[redd]

Z Głowackim to jest dziwna sprawa. Gdy zdobył mistrza, to zachowywał się tak, że dało się go lubić. Ot, zwyczajny, sympatyczny i skromny gość. Tymczasem, gdy stracił tytuł zaczął wygadywać najpierw pierdoloty a'la Adamek ("gdyby nie kontuzja pokonałbym Usyka" - brakowało tylko rozprawki o braku szybkości i ingerencji boskiej), a potem wypłynęło z jego strony kilka słabiutkich zaczepek w stronę Masternaka chyba inspirowanych złotymi (czy raczej paździerzowymi) myślami Szpilki. Nie bardzo pasuje to do Głowackiego. W tej sprzeczce z Masterem zapienił się niczym rasowy burok z tym "rozwalaniem ryja" Chyba, że to zaplanowana strategia medialna na robieniu z siebie debila, co w sumie jest prawdopodobne (jeszcze nie spotkałem się z burzą medialną, gdy ktoś powiedział coś mądrego - za to w drugą stronę zawsze można liczyć na solidną porcję shitstormu). Mam nadzieję, bo do tej pory całkiem lubiłem Głowackiego, że to tylko chwilowa głupawka spowodowana brakiem aktywności ringowej / znudzeniem.