Operacja się udała, ale pacjent nie przeżył
|
20-03-2015, 12:25 PM
Post: #11
|
|||
|
|||
RE: Operacja się udała, ale pacjent nie przeżył
|
|||
20-03-2015, 05:38 PM
Post: #12
|
|||
|
|||
RE: Operacja się udała, ale pacjent nie przeżył
Volenti non fit iniuria
|
|||
21-03-2015, 04:18 AM
Post: #13
|
|||
|
|||
RE: Operacja się udała, ale pacjent nie przeżył
Dokładnie tak.
|
|||
21-03-2015, 11:07 AM
Post: #14
|
|||
|
|||
RE: Operacja się udała, ale pacjent nie przeżył
Moim zdaniem, główną przyczyną nieszczęść jest niewytłumaczalna tolerancja sędziów dla ciosów w tył głowy. Kiedy sędziowie karali za takie przewinienia (ostrzeżeniem lub dyskwalifikacją), większość nokautów była po ciosach na szczękę (które są mniej groźne dla zdrowia). Teraz mamy większość nokautów po ciosach w okolice ucha i skroni (lub w tył głowy). Dawniej bokserzy bali się w ogóle celować w te miejsca, bo pomyłka o 2 cm mogła kosztować dyskwalifikację. Dzisiaj z premedytacją kalkulują tak: "Trafię w ucho, to dobrze, a jak trafię w tył głowy, to jeszcze lepiej, bo sędzia i tak przymknie oko".
Drugą kwestią, której jakoś nikt nie porusza, jest grubość kości czaszki bokserów, gdzie są bardzo duże różnice pomiędzy poszczególnymi sportowcami. Wiadomo, że ci z grubymi kośćmi są mniej narażeni na urazy mózgu, niż ci z cienkimi. Jak ktoś ma kości czaszki sporo cieńsze od przeciętnej, to w ogóle nie powinien być dopuszczany do uprawiania boksu. Wystarczyłoby wprowadzić obowiązkowe badania lekarskie pod tym kątem dla wszystkich chętnych do uprawiania sportów walki. Kiedyś oglądałem dokumentalny film pokazujący człowieka o wyjątkowo grubych kościach czaszki, który mógł sobie pozwolić na bezkarne inkasowanie uderzeń w głowę zadawanych kijem do baseballa, a nawet metalową sztabą. Odbywało się to pod kontrolą lekarzy i naukowców. http://www.the-best-boxers.com |
|||
21-03-2015, 01:24 PM
Post: #15
|
|||
|
|||
RE: Operacja się udała, ale pacjent nie przeżył
Pasujące do tematu-
https://m.facebook.com/story.php?story_f...5&refid=17 |
|||
22-03-2015, 02:10 AM
Post: #16
|
|||
|
|||
RE: Operacja się udała, ale pacjent nie przeżył
Ciosy w tył głowy na pewno, to jest już teraz standard. Z tą grubością czaszki to już bym nie przesadzał, bo za chwilę dojdziemy do takiej sytuacji, że tylko najtwardsi i najwięksi będą mogli dostać pozwolenie na boks... Jakieś tam badania i w razie czego informacja od lekarza o takiej np. małej grubości czaszki, że decyzja należy do pana, ale odradzam, i wytłumaczone dlaczego, jakie są konsekwencje, wtedy okej.
|
|||
14-05-2015, 11:43 AM
Post: #17
|
|||
|
|||
RE: Operacja się udała, ale pacjent nie przeżył
To tak jak z ruchami pokojowymi czy antykapitalistycznymi. Protestują ludzie którzy nie potrafią robić nic pożytecznego siedząc na dupie w Starbucksie, pisząc posty na ipadzie i narzekając na wojny (a sami nawet nie umia robić 10 pompek) lub kapitalizm (a skąd wziął sie w ich dłoni tablet).
Łatwiej jest krytykować i umoralniac z boku robiąc nic i opalać się w blasku sławy osoby która się krytykuje. Mniejsze rękawice w boksie? Więcej ciosów na głowę i słabsza hand defence. W mma nie uważa tylko pięści dlatego walczący tam nie mają tylu kontuzji głowy kaski? W amatorce zrezygnowano a zawodowcy będą nosić? Ja jeżdżąc po Londynie rowerem tez narażamy się na różne wypaDki. ale ja wybieram czy wole komunikację czy rower. Bokser wie ze ryzykuje kontuzja ale to jego sposób na życie wiec wchodzi na ring. |
|||
14-05-2015, 08:46 PM
Post: #18
|
|||
|
|||
RE: Operacja się udała, ale pacjent nie przeżył
Dokładnie, to nie jest przedszkole. To są dorośli ludzie świadomi swoich decyzji i możliwych konsekwencji. Tyle na ten temat, nie ma nad czym dywagować.
|
|||
31-08-2015, 01:19 PM
Post: #19
|
|||
|
|||
RE: Operacja się udała, ale pacjent nie przeżył
Sędziowie powinni zdecydowanie reagować na uderzenia w głowę i odpowiednio stosować kary
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości