Manny Pacquiao vs Floyd Mayweather Jr. 2.05.2015

[KrychuTMT]

RIP Manny :v, Floyd forma jak młodzik .

[Metzger]

(19-04-2015 01:18 PM)Tar-Ellendil napisał(a):  Jest forma !

A kiedy nie było?

[Tar-Ellendil]

Zawsze jak był Floyd w formie to wygrywał - fakt.

[Gogolius]

Jejku, Bradley tez był w formie a przegrał
To ze Floyd jest zajebiście przygotowany to było więcej niż pewne, dla mnie zero ekscytacji.

[KrychuTMT]

Póki co w konfrontacjach Bradley-Pac mamy remis :v :v.

[Krzych]

Bradley fizycznie zawsze jest przygotowany, ale co z tego skoro jest debilem ringowym przez co toczy wyrównane walki z takimi zawodnikami jak Chaves. Nie można w przypadku Floyda i Bradleya porównywać niczego poza kolorem skóry i narodowością. Jakby Mayweather zachowywał się w ringu tak jak Tim to był miał rekord 27-20, a nie 47-0.

[Gogolius]

Chodziło mi o to, że rewelacyjne przygotowanie fizyczne (a już szczególnie rzeźba) nie jest niczego wyznacznikiem. Bradley nie wygląda ani jotę gorzej od Floyda, a przegrywa.

Oczywiście ringowe IQ Bradleya to inna bajka

[Wietnam]

(19-04-2015 01:18 PM)Tar-Ellendil napisał(a):  

Jest forma !

Rzeźba nie wystarczy na Pacmana niestety, ,.

[Krzych]

Właśnie, tym bardziej że Pan nad nim czuwa i wrócił instynkt zabójcy Żeby już nie wspomnieć o planie na walkę znakomitego taktyka Roacha...

[BMH]

Baradley, walczy tak jak zawsze.. chociaz nie... nawet sie znacznie ucywilizowal na tle poprzednich lat, i nauczyl sie boksowac(vide Marquez, Provodnikov dluga czesc walki) Z Mannym najprawdopodobniej nie wygralby tak czy inaczej, co pokazal dwumecz.

Krzychu
Dlaczego piszesz "takimi jak Chaves"? Gosc chyba sporo udowdnil, co? Nie rozumiem niedoceniania Argentynczyka, ktory kilka razy udowodnil, ze potrafi toczyc zaciete boje ze scisla czolowka.
O Floydzie tez pewna grupa kibicow pisze, ze ostatnio wygrywal tylko z "takim Maidana", czy "takim Guerrero". Zgadzasz sie, ze to "jacys tam" rywale jak na poziom na ktorym znajduje sie "Money"?
Wracajac do Chavesa.. nie tak dawno stoczyl zaciety boj z kreowanym na gwiazde Thurmanem, gdzie do czasu zakonczenia bylo niemal remisowo. Tez Keith walczyl jak akurat w tamtej walce debil, czy moze jednak Diego cos udowodnil tamtym wystepem? Dla mnie to drugie. Rios,na mojej kartce przegrywal z Argentynczykiem, a samo przerwanie uwazam za niepotrzebne. Gosc robi kawal dobrej roboty i Timothy raczej zawsze mialby z nim mniejsze lub wieksze problemy.

ps. Dla mnie Amerykanin wygral z Chavesem, a werdykt odbieram jako nieporozumienie. Wiec jezeli walczenie jak debil, ma sie rownac wygrywanie z takimi bokserami jak Diego, to chyba nie jest tak zle jak sie mogloby na pierwszy rzut oka wydawac?