Bermane Stiverne vs Deontay Wilder (2015-01-17)

[Wilczekstepowy]

Stiverne - Wilder

1. 9-10
2. 9-10
3. 9-10
4. 9-10
5. 9-10
6. 10-9
7. 9-10
8. 10-9
9. 9-10
10. 9-10
11. 9-10
12. 9-10

110-118 DEONTAY WILDER

Przyznałem tylko 2 rundy Stiverne. Zastanawiałem się jeszcze nad 4 i 11 rundą bo były takie bardziej remisowe ale pomyślałem sobie, że to by było takie za bardzo naciągane. Może bym przyznał gdyby to Stiverne był pretendentem ale od mistrza wymagam więcej więc mistrzom nie będę na plus naciągał remisowych rund. Choć chyba w "realu" jest trochę na odwrót? Jeszcze, co do 2 rundy to moim zdaniem powinien być liczony nokdaun... o ile ten cios nie został zadany po gongu, bo wtedy to chyba należałoby odjąć punkt Wilderowi?

Co do Deontaya to mnie zaskoczył tym, że bardzo dobrze umie bić prostymi ciosami. Ale jeszcze bardziej tym, że potrafił bardzo dobrze realizować taktykę narzuconą mu przez trenera, a co za tym idzie okazało się, że jest całkiem inteligentnym gościem przynajmniej pomiędzy linami ringu.

[saliman1]

Wilder-Stiverne

1.10-9
2.10-9
3.10-9
4.10-9
5.10-9
6.9-10
7.10-9
8.9-10
9.10-9
10.10-9
11.10-9
12.10-9

118-110

[Gogolius]

Punktacja 120-107 swiadczylaby o tym ze sedzia policzyl nokdaun z 2. rundy co byloby bledem bo oficjalnego liczenia nie bylo.

Co do samej sytuacji (ciosy byly przed gongiem) to taki przypadek gdzie nokdaun widzi sie po czasie: Stiverne ewidentnie mial miekkie nogi. To samo bylo w walce Provodnikov-Bradley gdzie dopiero po zachowaniu Bradleya gdy wstal widac bylo sile ciosu.
Szczerze to ja bym liczyl Stiverne'a ale ringowy pewnie zinterpretowal to jako utrata rownowagi z powodu klinczu.

Co do punktowania: oficjalnie nie promuje sie wsparcia zadnej ze stron niezaleznie od posiadanych pasow mistrzowskich. Choc bardzo czesto rowne rundy daje sie mistrzowi ktory jest popularny/gwiazdą itd. (choc jak pretendent przycmiewa czempiona popularnoscia jak w tej walce to sie jemu "pomaga").

[Matys]

Stiverne-Wilder
1.9 10
2.9 10
3.9 10*
4.10 9
5.9 10
6.10 9
7.9 10
8.9 10*
9.9 10
10.9 10
11. 10 9*
12.9 10
--------
111-117 Wilder

[CCConeser2]

1. 10-9 Wilder
2. 10-9 Wilder
3. 10-9 Wilder
4. 9-10 Stiverne
5. 10-9 Wilder
6. 9-10 Stiverne
7. 10-9 Wilder
8. 9-10 Stiverne
9. 10-9 Wilder
10.10-9 Wilder
11.10-9 Wilder
12.10-9 Wilder

117-111 Wilder

Udało mi się obejrzeć w końcu tę walkę. Co mogę napisać - nie jestem zadowolony. Wilder pokazał się z dobrej strony, dużo prostych, zanotował sporo mocnych ciosów, ale.. Runda druga - Nie wiem czy takie "cepowanie" byłoby dobre na boksera klasy światowej - W. KlitschKO. Styl KlitschKO każdy zna, on kłuje cały czas tym lewym, nie daje rywalowi budować przewagi, więc czy np. dałby radę zadawać tyle prostych, co w tej walce? Co do cepów, też przykra sprawa, sądzę, że KlitschKO by to wykorzystał, np. w rundzie drugiej. Co do szczęki - W mojej opinii jest okej, ale dużo sytuacji kryzysowych dla Wildera też nie widziałem (był sierp przy linach chyba w rundzie 6. na konto Sitverne'a, całkiem mocny). Czy Stiverne mógł to wygrać? Oczywiście, że tak, nie wiem dlaczego nie zdołał. Za mała aktywność, za mało odwagi, może bał się nokautu i nie chciał ryzykować? Powinien coś zrobić w tej walce, bo więcej trafiał na ten korpus niż na głowę rywala. Czy się odbuduje? Trudne pytanie, ale myślę, że do rewanżu może dojść, jest to jeden z najlepszych kandydatów. Walkę oceniam na takie 3-/5.