Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Timothy Bradley
14-12-2014, 02:44 PM
Post: #1
Timothy Bradley
Urodzony 29 sierpnia 1983 roku, amerykański bokser boksujący obecnie w wadze półśredniej (limit 147 funtów).

W tej chwili legitymuje się rekordem 31(12)-1-1. Jest zaliczany do grona najlepszych zawodników bez podziału na kategorie wagowe. Na rozkładzie ma takich zawodników jak Miguel Vazquez, Junior Witter, Nate Cambell, Lamont Petterson, Luis Abregu, Devon Alexander, Joel Casamayor, Ruslan Provodnikov, Juan Manuel Marquez (równa walka) czy (kontrowersyjnie) Manny Pacquaio.

Dysponuje więc jednym z najlepszych resume wśród zawodników z rejonu 140-147 funtów. Oczywiście jest wielokrotnym mistrzem świata. Do 2013 roku włącznie jego kariera przebiegała wzorcowo, a kolejne skalpy robiły wrażenie.

W 2014 roku Bradley stoczył dwie walki. Najpierw dał rewanż Manny'emu Pacquaio, który przegrał wyraźnie na punkty. Obrana taktyka (urwanie głowy rywala) okazała się nieskuteczna, a kontuzja łydki w połowie pojedynku przechyliła szalę na korzyść Filipińczyka.
Bradley dość długo dochodził do siebie i wrócił dopiero 13 grudnia w pojedynku z Chavesem (który z kolei wracał po dyskwalifikacji z walki z Brandonem Riosem).

Bradley znów zawalczył kiepsko taktycznie (mając przewagę szybkości wdawał się w niepotrzebne bójki, gdzie jego średnia obrona dawała o sobie znać), ale w opinii większości wygrał pojedynek dość wyraźnie.
Sędziowie ku zaskoczeniu wytypowali remis (jeden widział nawet wygraną Chavesa 116-112 co jest ogromną kontrowersją).

Tak więc roku 2014 "Desert Storm" do udanych zaliczyć nie może.

Jakie są Wasze opinie o Bradleyu? Jak widzieliście jego walkę z Chavesem?
Z kim teraz powinien się zmierzyć?




Jeżeli chodzi o moją opinię: świetny bokser, który ostatnimi czasy głupieje.
W walce z Provodnikowem dopóki boksował, to wygrywał rundy bardzo wyraźnie. Gdy szedł w półdystans to był na skraju porażki przed czasem, ostatecznie walkę wygrał zasłużenie, ale minimalnie.

Z Marquezem pokazał kawał dobrego boksu, był szybszy i okazał się minimalnym zwycięzcą w tej równej walce. I gdy wydawało się, że wróci do najlepszego dla siebie stylu, to przyszedł rewanż z Pacquaio.

Walka była wyrównana, ale widać było że Bradley szukał nokautu (rekord zresztą pokazuje, że puncher to to nie jest). Z biegiem czasu Pacquio radził sobie lepiej, bo Timothy przestrzeliwał swoje zamachowe ciosy, nabawił się kontuzji łydki i przegrał wyraźnie na punkty.

Przed walką z Chavesem przyznał, że niepotrzebnie nastawił się na nokaut bojąc się decyzji sędziów (w myśl zasady, że skoro wygrał kontrowersyjnie pierwszą walkę to teraz tak samo ją przegra). Myślałem, że zmądrzał, ale gdzie tam.
Z Chavesem od którego jest technicznie sporo lepszy, niepotrzebnie wchodził w półdystans, dawał się trafiać choć trzeba uczciwie przyznać, że mimo wszystko był lepszy od rywala.

Jego kariera teraz trochę przyhamowała, ale myślę że w 2015 roku wróci na właściwe tory.

I moja mała teoryjka odnośnie pierwszej walki z Pacquaio: dla mnie Arum użył Filipińczyka jako trampoliny dla rozreklamowania Bradleya. Jasne, że walka była równa, niektórzy faktycznie widzieli ją 115-113 dla Amerykanina, ale mi do myślenia dały słowa Aruma(cytowane z pamięci, nie mogę znaleźć artykułu ale to pewnie było na głównej boxreca) przed/po walce z Marquezem.

"Chcieliśmy wypromować Bradleya bardziej na amerykańskim rynku, ale niestety nie udało nam się to".
Od razu skojarzyłem to z matactwem odnośnie wyniku pierwszej walki z Pakiem (traktować z dystansem).


Swoją drogą Bradley to chyba jedyny taki bokser, który na naszym forum ma tysiąc tematów o swoich walkach, a żadnego swojego Big Grin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-12-2014, 02:52 PM
Post: #2
RE: Timothy Bradley
No to jestem zaskoczony, jest temat Mercito Gesty,a Bradleya nie było Big Grin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-12-2014, 02:53 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-12-2014 02:56 PM przez Tar-Ellendil.)
Post: #3
RE: Timothy Bradley
W Top Rank ostatnio same wały:

Rios - Chaves
Rios- Abril
Pacquiao- Marquez 3
Pacquiao- Bradley 1
Bradley - Chaves

Dziadek Arum myśli, że kontrowersyjnymi werdyktami wypromuje sobie bokserów. Już się przejechał na pompowaniu baloników (Algieri - Pacquiao i porażka PPV). Teraz Vargasa chcą wcisnąć jako rywala dla Pacquiao.


Wracając do Tima to teraz musi się zmierzyć drugi raz z Chavesem bo po wałku ma popsuty rekord.
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-12-2014, 03:00 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-12-2014 03:01 PM przez Krzych.)
Post: #4
RE: Timothy Bradley
To na prawdę coś nowego... TR już nawet nie ma normalnych gal. Ja na miejscu bokserów spoza TR bym się w ogóle nie zgodził walczyć na ich gali nawet za duże pieniądze, bo tam jest większa szansa na wał niż na dobry werdykt. Już nie mówiąc o podpisywaniu kontraktu z tym koncernem i bycie na łasce przekrętów i krętactw Aruma.

[Obrazek: VWrnMgK.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-12-2014, 03:00 PM
Post: #5
RE: Timothy Bradley
Wybiórczo do tego podszedłeś, raz że walka Pac-JMM III to już nie takie "ostatnio", a dwa że zdarzały się walki gdzie werdykt był zaskakująco uczciwy (Salido-Lomaczenko).
Druga sprawa, że o ile pomaganie PacManowi z JMM mogę zrozumieć z promotorskiego pkt widzenia, jakaś tam próba wypromowania Bradleya też ujdzie, to już utrudnianie życia Chavesowi z Riosem po to, żeby temu Chavesowi dać remis z Bradleyem?
Nie pojęte Wink

Niemniej skupmy się bardziej na Timothym Big Grin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-12-2014, 03:02 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-12-2014 03:03 PM przez Tar-Ellendil.)
Post: #6
RE: Timothy Bradley
Rios ma zaklepaną walkę z Alvarado po raz trzeci, dlatego nie mógł przegrać z Chavesem. Walka Salido - Wasyl to znowu nie kompetencja ringowego, który nie zrobił nic z brudnymi zagrywkami Salido.
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-12-2014, 10:13 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-12-2014 10:14 PM przez Krzych.)
Post: #7
RE: Timothy Bradley
Timothy "The Windmill" Bradley wypadł moim zdaniem słabiutko i to jest na prawdę wstyd dla zawodnika z 10 P4P toczyć takie walki. W dodatku pokonał Marqueza, więc tym bardziej mu nie przystoi. Nie wiem czemu on się tak upiera i koniecznie dąży do utraty twarzy i inwalidztwa jakby mógł być na prawdę dobrym bokserem ze świetnym przygotowaniem fizycznym. A tak to z umiejętności nic nie ma bo napierdala cepami, kondycja też nie gra bo przy takim strzelaniu zza dupy to każdy siądzie w połowie walki, zbiera ciągle na łeb... Bez sensu, w takim stylu to on będzie toczył wyrównane walki z każdym zawodnikiem na świecie, bo takie wiatraki i cepiarnia to jest niski poziom amatorski. Ja się sędziom nie dziwie, bo ja na ich miejscu po paru rundach wpisałbym werdykt 108-108 i poszedł do domu...

[Obrazek: VWrnMgK.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-12-2014, 10:55 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-12-2014 10:57 PM przez BMH.)
Post: #8
RE: Timothy Bradley
Przeciez Bradley przez wiekszosc swojej kariery walczyl w oparciu na szybkie skracanie dystansu, serie i aktywnosc. Przy tym lubial zajechac z dynki w tych swoich wjazdach w rywala. To nigdy nie byl, i nie bedzie ten bokser co cala walke sie pilnowal z Marquezem, czy wiekszosc czasu punktowal Provodnikowa, ktory wyraznie mu ustepowal kondycyjnie. On potrafi tak walczyc-zgoda- co pokazal w tych walkach, ale nie na kazdego rywala to zadziala. Chaves zupelnie inaczej boksuje niz "Dinamita" i bylo do przewidzenia, ze Timothy nie da rady cala walke trzymac go dystans, tylko bedzie musial podjac rekawice walecznego Chavesa. Timothy nigdy nie nauczy sie walczyc tak z jak Marquezem, gdy na przeciwko stanie taki Porter, czy inny Chaves.
Wciaz jeszcze nie obejrzalem wiekszosci walk z nocy, ale z tego co czytam, to przebieg akurat tej walki, byl niemal identyczny jak sie spodziewalem(nie liczac werdyktu z uklonem w strone ArgentinoWink ).

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
23-01-2015, 09:37 AM
Post: #9
RE: Timothy Bradley
Przeczytalem dzis nieprawdopodobna informacje jakoby Bradley mial szykowac sie do przejscia kategorie wyzej do junior sredniej. Mowil tak Oscar De La Hoya, ktory rozwaza Bradleya jako kandydata do walki z Canelo gdyby pomysl walki z Cotto nie wypalil.
A Oscar powoluje sie na Boba Aruma, z ktorym ostatnio ma dobre kontakty.

Przyznam ze jestem szczerze zaskoczony: Bradley przychodzil z nizszych kategorii i nie imponowal gabarytami nawet przy tak samo malych Pacquaio czy Marquezie. Przy takim Brooku to jest kurdupel po prostu.
Nie wiem ile on wnosi do ringu, ale ja bym sie nie zdziwil gdyby to bylo mniej niz 150 funtów.
Biorac pod uwage jego budowe ciala i to jaki jest "wycięty" to ciezko mi sobie wyobrazic ze doklada jeszcze te 2-3kg wiecej.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
23-01-2015, 12:16 PM
Post: #10
RE: Timothy Bradley
(23-01-2015 09:37 AM)Gogolius napisał(a):  Przeczytalem dzis nieprawdopodobna informacje jakoby Bradley mial szykowac sie do przejscia kategorie wyzej do junior sredniej. Mowil tak Oscar De La Hoya, ktory rozwaza Bradleya jako kandydata do walki z Canelo gdyby pomysl walki z Cotto nie wypalil.

Nie tak dawno przeciez byly przymiarki do Bradley-Cotto.CoolWink

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości