Manny Pacquiao vs Joshua Clottey (2010-03-13)
|
23-09-2014, 07:43 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-09-2014 07:59 PM przez Mastrangelo.)
Post: #1
|
|||
|
|||
Manny Pacquiao vs Joshua Clottey (2010-03-13)
Manny Pacquiao vs Joshua Clottey
Data: 2010-03-13 Miejsce walki: Cowboys Stadium, Arlington, Texas, USA Stawka walki: WBO Welterweight Title title Sędzia ringowy: Eddie Cotton Sędzia punktowy 1: Levi Martinez 119:109 Sędzia punktowy 2:Nelson Vazquez 119:109 Sędzia punktowy 3: Duane Ford 120:108 Link do nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=f4zbUAuixD8 O walce: W Swojej trzeciej walce w kategorii półśredniej, w okresie kiedy bokserski świat z napięciem i wciąż nadzieją czekał na jego walkę z Floydem Mayweatherem Juniorem, Manny Pacquiao stanął przeciwko Joshua'i Clotteyowi przed ponad 50 tysięcami fanów na "Stadionie Kowbojów" w Dallas. Clottey w Swojej ostatniej walce 9 miesięcy temu przegrał po kontrowersyjnej decyzji sędziów z Miguelem Cotto i podchodził do walki przekonany, że żadna z jego 3 dotychczasowych porażek na ringach zawodowych nie była sprawiedliwa. Manny Pacquiao - Joshua Clottey Runda 1: 10:9 Runda 2: 10:9 Runda 3: 9:10 Runda 4: 10:9 Runda 5: 9:10* Runda 6: 10:9 Runda 7: 10:9* Runda 8: 10:9 Runda 9: 9:10 Runda 10:10:9 Runda 11:9:10* Runda 12:9:10 Wynik Końcowy: 115:113 Pacquiao Warianty Punktacji: 117:111 Pacquiao - 114:114 Remis Baaaardzo niedoceniana walka, do dzisiaj także przeze mnie i to nie tylko jeśli chodzi o to jak była wyrównana, ale również o poziom emocji. Dzisiaj odświeżyłem ją Sobie po raz pierwszy od 4 i pół roku. Myślę, że w połowie rund walka wyglądała tak, jak opisywali to komentatorzy. Clottey nie obrywał dużo, w głowę faktycznie w ogóle, ale aktywność Pacquiao spychała go do głębokiej defensywy i był trochę stłamszony. To, co moim zdaniem przegapili kibice i ekipa HBO, to rundy w których Pacquiao nie był aż tak aktywny, a Clottey, po cichutku zbierał punkty. Dobre prawe proste, parę mocnych podbródkowych w półdystansie poparte niesamowitą defensywą było w mojej opinii wystarczające żeby spokojnie ugrać 3 rundy, a może i więcej. |
|||
27-09-2014, 10:57 AM
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Manny Pacquiao vs Joshua Clottey (2010-03-13)
Manny Pacquiao - Joshua Clottey
1. 10:9 2. 10:9 3: 9:10* 4: 10:9 5: 9:10 6: 10:9 7: 10:9* 8: 10:9 9: 9:10 10:10:9 11:9:10* 12:9:10 115:113 Orgazm Lampleya pod koniec 8 rundy wychodzi na pierwsze miejsce mojej listy najbardziej żenujących momentów w historii HBO. Lederman rozważający punktowanie 9 rundy 10-8 dla Pacquiao też się udał. W ogóle strasznie ciężko ogląda się walki Filipińczyka na tej stacji, bo stronniczość komentatorów przeraża. |
|||
27-09-2014, 03:14 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-09-2014 03:15 PM przez Krzych.)
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: Manny Pacquiao vs Joshua Clottey (2010-03-13)
Haha, ta, Lampley ma chyba ołtarz z Pacquiao w domu. Manny strzela jakimiś ćwierć ciosami po gardzie albo nawet i nie a ten dostaje orgazmu. Stronniczość komentarza na HBO jest na prawdę zatrważająca, tego nie da się słuchać.
Wszędzie słychać, że to potrzebne i niezbędne, ale czasem jednak lepiej nie znać angielskiego. |
|||
27-09-2014, 04:49 PM
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: Manny Pacquiao vs Joshua Clottey (2010-03-13)
Mi ekipa showtime obecnie bardziej podchodzi. Np. do punktacji Steve Farhooda mam zdecydowanie mniej zastrzeżeń niż do Ledermana, nie wspomnę już o panu Weisfeldzie, który za punktowanie walki Provodnikov-Algieri powinien zostać wywalony dyscyplinarnie. Ale nikt nie pobije naszego Kostyry. Najpierw Sanders , który "pokonał Kliczko, a potem przegrał z Gołotą", a ostatnio dowiedziałem się o "Nadjibie Mohammedim, który znokautował Głażewskiego"...
|
|||
06-10-2014, 01:36 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-10-2014 02:44 PM przez Sander.)
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: Manny Pacquiao vs Joshua Clottey (2010-03-13)
Warto wrócić do niektórych walk po latach, gdy jest się już świadomym kibicem boksu, bo można wówczas mocno się zdziwić, punktując pojedynek na nowo. Ciężka była to walka do oceny, choć bardzo ciekawa. Z jednej strony szalenie aktywny i siejący nawet nie wiatr, a prawdziwą wichurę Pacquiao, z drugiej strony zdecydowanie bardziej oszczędny w ciosy Clottey, ale za to jak skuteczny w tym co robił. "Grand Master" używając praktycznie tylko lewego i prawego prostego bitych zza gardy oraz znakomitych podbródków potrafił często zaskakiwać Filipińczyka. Manny wyrzucał wielkie ilości ciosów ze wszystkich płaszczyzn, ale o czyste i wyraźne ciosy na głowę było mu bardzo ciężko, ratował się mnóstwem ciosów na tułów. Werdykt zdecydowanie nie oddał przebiegu walki i jak widać sędziowie nabierali się na te wiatraki Pacquiao. Clottey to bardzo niedoceniany pięściarz. Walka z Pacmanem bardzo bliska, z Cotto jeszcze bliższa, wygrał z Margarito i został oszukany, a porażka z Baldomirem przez DQ przy prowadzeniu na punkty. Ten facet mógłby mieć jedną minimalną porażkę na punkty w rekordzie, a ma... cztery.
Pacquiao vs Clottey 1.10-9* 2.10-9 3.9-10 4.10-9 5.9-10 6.9-10* 7.9-10 8.10-9 9.10-9 10.10-9* 11.9-10* 12.10-9 - - - - - - - 115 - 113 Pacquiao |
|||
06-10-2014, 07:48 PM
Post: #6
|
|||
|
|||
RE: Manny Pacquiao vs Joshua Clottey (2010-03-13)
Pacquiao vs Clottey
1.10-9 2.10-9 3.10-9* 4.10-9 5.9-10 6.10-9 7.10-9 8.10-9 9.10-9 10.10-9 11.10-9* 12.9-10* --- 118-110 Dla mnie nie była to wyrównana walka. W większości rund Clottey przeszedł obok pojedynku. Pacquiao miał wprawdzie słabą skuteczność, ale trafiał ciosami na korpus i od czasu do czasu udawało mu się przebić przez gardę przeciwnika. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości