WBC

[BMH]

(19-05-2014 08:18 AM)Sander napisał(a):  Ja przedstawię swoją sytuację wiary.
Wierzę w Boga, modlę się codziennie, dodaje mi to siły i nie wyobrażam sobie dnia bez pomodlenia się - gdyby nie Bóg, to mój marny żywot już dawno by się skończył. Uważam, że nie modlę się dlatego, że jestem słaby i nie daję sobie rady sam - nie proszę Boga o to bym znalazł na ulicy walizkę z pieniędzmi, chodzi o przyziemne skromne sprawy i wewnętrzne zaspokojenie. Bardzo mi to pomaga i jestem ze swej wiary dumny.
Daleko mi jednak do chodzenia do kościoła - dla mnie to nie jest jedność - "jak wierzysz w Boga jak do kościoła nie chodzisz?!!" - krzyknęłaby nie jedna fanatyczka Rydzyka. Mam swoje rozumienie katolicyzmu, chrześcijaństwa i swój punkt widzenia na sprawy kościoła. Podsumowując wierzę i jestem z tego dumny.

Juz z kilkoma znajomymi to przerbaialem, wiec mam juz zaprawe.

Sander, prosze bys pozwolil mi zrozumiec. Najwidoczniej nie ufasz kosciolom i ksiezom.. dobrze chwytam? Zadam wiec inne pytanie. Czy wierzysz w takie bajkowe opowiesci jak zmartwychwstanie Jezusa? Wierzysz w Mojzesza i jego wedrowke z zydami przez pustynie? Wierzysz w Adame i Ewe? Kaina i Abla? Bo jezeli sie modlisz tak jak nauczyli Cie rodzice(ich wiara byla na 100% oparta na wierze ich rodzicow, jak i samych kosciolow), to chcac nie chcac utozsamiasz sie w jakims stopniu z ta wiara, a co za tym idzie z ludzmi ktorzy wymyslili ja dla wlasnych korzysci, a ktorym sam chyba nie ufasz i jak piszasz nie chodzisz nawet do kosciola.
Dla mnie to troche dziwne, ze wielu moich znajomych w jednym zadaniu krytykuje koscioly i ich cel, a w innym wierza w sily nadprzyrodzone ktore wymyslili ludzie pokroju dzisiejaszych ksiezy i tych wszystkich ktorzy tytuluja sie "slugami bozymi". Nie nawiazuje teraz do Ciebie, ale do wielu z ktorymi ostro dysktowalem. Jezeli kolega z osiedla mowi mi ze ksiaza to zlodzieje, a sama ta religia i narzucenie wiary to nic innego jak sposob by miec wladze, to dlaczego ten sam kolega w innym zdaniu mowi ze modli sie do boga(tego samego o ktorym mowia w kosciale), a na piersi nosi krzyz. Dla mnie to troche taki paradokos.. gdzie w jednym momencie ta sama osoba ta religie odbiera podobnie do mnie, ale juz temat modlitwy do tego boga ktorego opisuje ten sam koscil sa dla niego ok.

[Sander]

Odpiszę Ci na pw jak znajdę dłuższą chwilę, tutaj za bardzo o wierze nie chcę rozmawiać.

[Joker]

BMH
Ja wierze we wszystkie te ,bajki' o których piszesz,no i co?

[BMH]

Sander, jeszcze bym sie zapytal. Jak odbierasz takich "nawiedzonych" ludzi jak Tomek Adamek(po tym co slucham nie umiem inaczej go nazwac.. moze slowo naiwny/ograniczony byloby lepsze), czy te stare babcie co atakuja ludzi z tv, czy broniace pedofilii? Jak sluchasz glupot o leczeniu gejow egzorcyzmami, co sadzisz? Jak sluchasz takiego wierzacego Tomka, ktory w jednym zdaniu na wizji mowi, ze ma w Stanach znajomych homo, a za chwile dorzuca, ze wieksze prawa dla takich ludzi w glowie mu sie nie mieszcza i ze najlepiej to ich leczyc z pomoca ksiedza-egzorcysty-co myslisz? Nie ma co.. Adamek jako gorliwy Katolik ma fajne, zdrowe podejscie do zycia znajomych.. i czym glosno mowi, ze trzeba ich leczyc.
Nie masz wrazenia, ze takie "adamki" uwsteczniaja swiat i sami szkodza kosciolowi? Jasna sprawa jak slucha go nawiedzona babka to jest okej, ale jak slucham go ja, Ty, czy ktos inny to moze dojsc do wnisokow, ze to wszystko jest zenujace. Jak pisalem wczoraj.. dla mnie to co odpierda*a Tomasz w tych wywiadach z ta wiara i bogiem to jest normalnie szok!

---

(19-05-2014 02:00 PM)Joker napisał(a):  BMH
Ja wierze we wszystkie te ,bajki' o których piszesz,no i co?

No i nic. A ja wiem na 100%, ze to nic innego bajki, ktore mozna obalic w kilku zdaniach. Ale rozumiem Cie i znam to tlumaczenie ktore slyszalem 1000razy.. wszystko polega na wierze, a nie na dowodach. Kazdy wierzacy sie tym tlumaczy.

[Joker]

Czemu jako przykład katolika bierzesz Adamka?To że on pie*doli głupoty to nie znaczy że każdy katolik taki jest...

[BMH]

(19-05-2014 01:52 PM)Sander napisał(a):  Odpiszę Ci na pw jak znajdę dłuższą chwilę, tutaj za bardzo o wierze nie chcę rozmawiać.

Spoko, nie spiesz sie. Jak wspominalem "kilka" takich dyskuji juz prowadzilem, wiec zawsze chetnie poznam zdanie tych majace inne podejscie do tekich spraw.

[Sander]

Ale mnie nie interesuje kto co robi i jak jego zachowanie wpływa na odbiór kościoła. W większość opisanych w biblii historii oczywiście wierzę. Czym by była moja wiara gdybym nie wierzył w cuda Boże? Oczywiście odbieranie wszystkiego co jest tam napisane w sposób dosłowny nie jest najlepszym wyjśćiem, bo ktoś powie : "Jezus będąc człowiekim chodził po morzu? Co za bajka...". Ale oczywiście ja w wiele nieprawdopodobnych rzeczy związanych z czasami Chrystusa wierzę. Pan Bóg może wszystko - dlatego jest Panem Bogiem.

[Pakman]

No i ja zwykle każdy temat prowadzi do dyskusji o Adamku. A tak na poważnie to ciekawy wątek. Będę czytał i w miarę możliwości udzielał się.

[Sander]

A co do księży - nie są dla mnie żadnymi reprezentantami Boga na ziemii. Często grzeszą bardziej niż przecietny obywatel. W moim rozumieniu wiary i chrześcijaństwa ksiądz nie odgrywa żadnej roli.

[BMH]

(19-05-2014 02:10 PM)Joker napisał(a):  Czemu jako przykład katolika bierzesz Adamka?To że on pie*doli głupoty to nie znaczy że każdy katolik taki jest...

Przeczytaj dokaldnie Joker, calosc mojego posta. Powolalem sie na Adamka, bo ostanio to on sie osmieszyl na wizji. Pozniej powolalem sie na te wszystkie babki ktore traktuja ksiezy niemal jak krolow, i nie cofna sie przed niczymm. Sorry, ale jak widze tlum babek i dziadkow z piana na ustach, ktore sa gotowy ro*ebac kamery tv ktore nie sa po drodze Rydzykowi, czy Adamka ktory pierniczy bzdury o leczeniu gejow z pomoca egzorcysty, to mam prawo chyba uznac takich ludzi za ograniczonych. Oni uwsteczniaja moim zdaniem swiat, a w oczach mi podobnych, robia anty-reklame kosciolowi.

---

(19-05-2014 02:14 PM)Sander napisał(a):  A co do księży - nie są dla mnie żadnymi reprezentantami Boga na ziemii. Często grzeszą bardziej niż przecietny obywatel. W moim rozumieniu wiary i chrześcijaństwa ksiądz nie odgrywa żadnej roli.

Ale suma summarum to oni(ksieza) i im podobni od wielu wielu lat rozpowszechniali i niekiedy narzucali przemoca ta wiare, gloszac do ciemnego ludu, ze to slowa boga! Piszesz o nich, ze nie sa reprezentantami, ale jednoczesnie modlisz sie do ich boga. Jak dla mnie to troche zaskaujace(pisalem poprzednio paradoks), dlatego liczylem na wyjasnienie(moze byc na priva).