Mike Perez vs Carlos Takam (2014-01-18)

[Matys]

Mike Perez vs Carlos Takam



Data: 2014-01-18
Miejsce walki: Bell Centre, Montreal, Quebec, Kanada
Stawka walki: WBC United States (USNBC) heavyweight title
Sędzia ringowy: Frank Garza
Sędzia punktowy 1: Nicolas Esnault 96-94 (Perez)
Sędzia punktowy 2: Jean Gauthier 95-95
Sędzia punktowy 3: Sylvain Leblanc 95-95
Link do nagrania:

O walce: Pierwsza połowa walki pod dyktando Kubańczyka, który wygrywa rundy nieznacznie, ale jednak. Takam boksuje z kontry, na tylnej nodze, leniwe tempo walki. Obraz pojedynku zmienia się jednak w drugiej połowie walki, gdy Kameruńczyk przechodzi do ofensywy i pokazuje świetne przygotowanie kondycyjne (zwłaszcza jak na 116 kilogramową kupę mięcha, no offense), rundy wygrywa dość wyraźnie, niestety nieco za późno by odrobić u sędziów straty z pierwszych rund.

Moja karta:
Mike Perez - Carlos Takam

1. 10 9
2. 10 9
3. 9 10
4. 10 9
5. 10 9
6. 9 10
7. 9 10
8. 10 10
9. 9 10
10. 9 10

95-96 Takam

[BMH]

Perez vs Takam (punktacja live)
1. 10 9*
2. 10 9
3. 10 9*
4. 9 10*
5. 10 9*
6. 9 10
7. 9 10
8. 9 10
9. 9 10
10. 9 10
Do momentu zakonczenia:94-96 Carlos Takam


Podobnie jak w przypadku walki wieczoru, tak i tu, chetnie rzuce okiem na ten pojedynek raz jeszcze w lepszej jakosci. Od szostej rundy zrobilo sie w ringu ostro. Mike, niepotrzebnie godzil sie na wymiany z Takamem, bo ten byl wyraznie silniejszy fizycznie(waga robi swoje). Choc wystep Pereza mnie troche zawiodl(bardzo mu kibicowalem), to walka w poczatkowych rundach byla calkiem, calkiem... po polmetku zrobilo sie jeszcze ciekawiej i nie brakowalo wymian i ciezkich ciosow.
Co dalej, rewanz? Ja bym wolal, zeby kazdy z nich poszedl w inna strone.

[Gogolius]

Perez - Takam (live)
1.10-9
2.10-9
3.10-9
4.10-9
5.10-9
6.9-10
7.9-10
8.9-10
9.9-10
10.9-10

Dla mnie dość klarowna punktacja, rundy 1-4 dla Pereza, 6-7 i 9-10 dla Takama, 3 i 8 mogły iść w obie strony. O ile remis uważam za zdecydowanie najbardziej sprawiedliwy wynik (obaj mnie rozczarowali i żaden nie zasłużył na wygraną) to wygraną 96-95/96-94 dla Takama jeszcze zrozumiem, ale już Perez na pewno tego pojedynku wygrać nie powinien. W przeciągu całej walki Takam trochę lepszy bo wyraźniej wygrał swoją połowę walki niż Perez swoją, ale w boksie runda równa rundzie, więc wyszło jak wyszło.
Rewanż byłby ok - jestem ciekaw czy Perez potrafiłby utrzymać dobre tempo przez całą walkę czy Takam ruszyłby wcześniej.

[BMH]

Mnie sie wydaje, ze jakby Perez wiecej postwil na nogi, to Takam bylby spokojnie w jego zasiegu. Dla mnie duzym nieporozumieniem bylo podjecie wymian z Takamem. Okej, jedna runda dla sprawdziany, druga... ale jezeli wyraznie lepszy w tym elemencie jest wiekszy/silniejszy Carlos, to po co dalej tak walczyc? Mike, zawalczyl od polowy dystansu jak jezdziec bez glowy, nie mial zamiaru sie cofac, wolal sie kopac z mulem i to go kosztowalo. Remis jest do przeecia, choc mi blizej do wygranej Carlosa. Duze madrzejszy bede po ponownym obejrzeniu walki w przyzwoitej jakosci.

[Martin]

Perez vs Takam

1. 10-9
2. 10-9
3. 9-10
4. 10-9
5. 10-9
6. 9-10
7. 9-10
8. 9-10
9. 9-10
10. 9-10

94 - 96 Takam

U mnie minimalnie wygrywa Carlos, ale punktacja remisowa jak najbardziej OK.

[Sander]

Perez vs Takam

1.10-9
2.10-9*
3.10-9
4.10-9
5.9-10
6.9-10
7.9-10
8.9-10*
9.9-10
10.9-10
- - - - -
94 - 96 Takam

Takam zaimponował kondycją na pewno. Wnieść największą wagę w karierze do ringu i na dobrym tempie przeboksować 10 rund z wymagającym rywalem - nieźle. Remis akceptowalny ale już 96-94 dla Pereza mi nie pasuje.
Kameruńczyk pokazał też, że nie ma szklanki i potrafi przyjąć cios. Perez dopóki walczył na dystans to wygrywał rundy, w początkowej fazie walki był szybszy co pozwoliło mu kilka razy zaskoczyć Takama.
Niezła walka i kolejny ciężki dołączył do szerokiej czołówki. Perez był tam po walce z Mago zaś Takam dołączył teraz. Trzeba mu oddać, że jest naprawdę silny fizycznie.

[kubala1122331]

Mike Perez - Carlos Takam
1. 10-9
2. 10-9
3. 10-9
4. 10-9
5. 10-9
6. 9-10
7. 9-10
8. 9-10
9. 9-10
10. 9-10

95-95 REMIS

Identyczna punktacja jak u kolegi Gogoliusa. To, co wymyśli sobie Perez po 5. rundzie pozostanie tajemnicą na zawsze. Ma przewagę, bije tego Takama, który nie ma pojęcia jak dobrać mu się do skóry... Walka jest cholernie nudna, ale jego to akurat nie powinno zbytnio obchodzić... I nagle podchodzi bliżej Kameruńczyka i idzie z nim na wymiany, gdzie jest często bezradny. Nie wiem co on chciał udowodnić, ale to było głupie. Mógł zrobić Takama 100-90 bez historii, ale ubzdurał sobie, że sam rzuci sobie kłody pod nogi. Pogratulować głupoty...
Co do samej walki i jej jakości mnie zupełnie zachwyciła. Ba, wynudziłem się jak mops.