Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)

[Hugo]

Kowalow 58:56

[Gogolius]

4:2, prawa ręka Kowaliowa na wakacjach, Alvarez fajnie wrzuca prawy sierp w momencie, gdy Kowaliow ucieka przed jego lewą ręką w prawą stronę Meksykanina i nadziewa się na cios.
Jak tak to będzie wyglądało, to Kowaliow zostanie rozbity. Poza jabem w gardę niewiele narazie oferuje.

[Hugo]

Kowalow 67:66. Niestety, Krusher chyba traci siły.

[Gogolius]

Siódma dla Meksykanina, wyraźnie ósma dla Kowaliowa, który zadał trzykrotnie więcej ciosów niż jego średnia w tej walce.
Alvarez wyraźnie zwolnił - pytanie czy odpoczywał po siódmej czy jakiś kryzys kondycyjny związany z dźwiganiem większej masy.

[Hugo]

Kowalow 77:75. Chyba Canelo oberwał jakiś mocny cios.

[Gogolius]

Dziewiąta chyba najbardziej wyrównana, może iść w dwie strony, dla mnie minimalnie dla Kowaliowa.
5:4 Alvarez

[Hugo]

9 wyrównana, ale minimalnie dla Krushera. 87:84

[kubala1122331]

6-3 w rundach dla Kowaliowa. Denerwuje stronniczy komentarz na Polsacie, cieszy, że w końcowych rundach to Rosjanin niespodziewanie nadaje rytm walce.

[Hugo]

Kowalow 96:94

---

Jednak Kowalow ma szklankę. Szkoda.

[Gogolius]

W dziewiątej Kowaliow bez iskry, przypomniał się z pierwszej połowy walki - niewiele mocnych ciosów, pacanie w gardę.
W dziesiątej Alvarez przyspieszył, wywierał coraz większą presję, trafił kapitalnymi trzema ciosami, i dosłownie skruszył Krushera wygrywając bardzo przekonująco.

Dla mnie tą walką i pojeydnkiem z Jacobsem zamazuje kontrowersyjne zachowanie i gadki na temat Gołovkina.

Na pewno Meksykanin nie stracił na szybkości i balansie w półciężkiej, cios także ma. Inteligentny w ringu, jednostajne i konsekwentny styl boksowania. Brawo!