Chisora vs Parker

[RedHawk]

Czy na tym forum w ogóle coś się jeszcze dzieje? wszedłem na forum tylko po to żeby poczytać co sądzicie o walce Chisora-Parker i jego ostatnim zachowaniu związanym z nie walczeniem w walce wieczoru a tu proszę... brak takiego tematu. Dziadki nie śpijcie! czy naprawdę aż ja musiałem wejść na forum żeby utworzyć ten temat? wstyd i hańba, hatfu. No dobra, więc wypowiadajcie się dziadki. Let's go.

[Gogolius]

Jego wypowiedź jest w temacie o WBSS, gdyż Chisora walczy na undercardzie tego turnieju a nie w osobnej potyczce.
Co do samej walki to Derreck jest na fali, a Parker bardzo memłowaty. Na chwilę obecną spodziewam się trochę potyczki jak Parker vs Whyte - Chisora to wygra, ale może mieć problemy i po pojedynku wielu z nas przyzna, że "noo ten Parker jest niezły, trochę mu brakło do wygranej".

Problemz tym, że Parker ostatnią dobrą walkę dał z Dimitrenką. Później problematycznie wygrał z Ruizem, średnio zawalczył z Cojanu, beznadziejnie zawalczył z beznadziejnym Furym, ładnie przegrał z Antkiem, ładnie przegrał z Dillianem i obił dwóch słabiaków. To ciągle bokser z potencjałem, o mocnej szczęce i silnym ciosie, który do tego ciągle jest młody jak na standardy wagi ciężkiej. Ale problem jest w tym, że nie widać zupełnie progresu (a z perspektywy całej kariery, wręcz regres). A Chisora nie ma nic do stracenia, w baku jeszcze coś zostało i prawdopodobnie będzie przygotowany na 100%.
Jeżeli Parker przestanie się cackać i wyjdzie z myślą znokautowania Chisory na co ma spore szanse, wykorzysta układ stylów to wygra.
Jak wyjdzie do walki jak do Antka z misją pacania na dystans i pracy nóg to przerżnie na punkty lub "przez zajechanie" zostanie poddany/nie wyjdzie do jakiejś rundy.

Wszystkie klucze do wygranej w ręku ma Parker, pytanie czy jest w stanie z nich skorzystać. Patrząc na to co widziałem w ostatnich pojedynkach, wydaje mi się że nie.

[Gogolius]

Parker wycofał się z powodu kontuzji (prawdopodobnie ugryzło go coś jadowitego na antypodach). Po kilku dniach spekulacji kto go zastąpi, okazuje się że będzie to... David Price.
Nie powiem, ale jest to pozytywna niespodzianka bo akcje Price'a wzrosły po wygranej nad Allenem.

Oczywiście faworytem jest Derreck Chisora, głównie przez układ stylów ale David Price jest w stanie ubić przeciwnika, wiec pojedynek zapowiada się bardzo ciekawie.

[szalonyAli]

Spodziewałem się raczej starcia Price Hughie Fury.Oboz Price ponownie bierze ogromna odpowiedzialność za Davida.Akcje Price faktycznie ostatnio wzrosły , ale to nie zmienia faktu , se ma on okropnie szklana szczękę. Miłość to boksu to jedno , a zdrowie zawodnika drugie. Price może sprawić jakieś problemy Chisorze ale finalnie zostanie brutalnie znokautowany.

[fext]

Dla Chisory przeciwnik marzeń. Będzie mógł popisać się kolejnym bardzo spektakularnym nokautem i być może zbliżyć się w ten sposób do walki o jakiś pas. Z kolei Price chyba zwariował. Człowiek, którego znokautował w zasadzie journeyman Hammer nie powinien wychodzić do dzika, który będzie siedział mu na karku tak długo, aż go zajedzie i rozniesie. Czyli jak na mój gust niezbyt długo, do piątej rundy powinno być po wszystkim. Po co ładuje się akurat na Chisorę, naprawdę nie wiem, skoro równie dobrze mógłby popykać z jakimś Cornishem i później zgłosić się po wypłatę choćby do Tysona Fury, który taką walkę raczej by wziął, bo zagrożenie nieduże a w Wielkiej Brytanii można by z tego zrobić niezły show. No nic, mam nadzieję że zorganizują tam szybką karetkę i nosze o odpowiednich gabarytach i udźwigu.