Wilder - Braezaele (18.05.2019)
|
20-03-2019, 08:52 AM
Post: #1
|
|||
|
|||
Wilder - Braezaele (18.05.2019)
Dominic wreszcie się doczekał - obowiązkowy pretendent do pasa WBC półtora roku po zdobyciu tej pozycji zaatakuje mistrzowski pas.
Wilder będzie bronił pasa po raz dziewiąty. Walka nie wzbudza zbyt wielkich emocji, gdyż wydaje się być obowiązkową obroną do odhaczenia przez Wildera. Dominik walczy rzadko, poza wojną z Ugonohem nie pokazał nic ekscytującego w ringu, przegrał do zera walkę z Joshuą. Jest twardy i może stanowić opór, ale raczej nie jest w stanie zagrozić tym najlepszym poprzez przeciętne umiejętności w ofensywie i średni cios. Bardziej jest to materiał na boksera szerokiej czołówki, który będzie dostawał bęcki od tych najlepszych. Jego szansy upatruję w fakcie, że Wilder mający w głowie kontrakty na grube miliony na walkę z Joshuą czy Furym go zlekceważy, nie podejdzie do tematu należycie i złapie jakiegoś lucky puncha. Pojedynek ratuje ta akcja w hotelu sprzed lat, bo można budować narrację na niechęci obu bokserów, ale na takie elementy lepiej przymknąć oko. Każde inne zakończenie walki niż Wilder przed czasem będzie niespodzianką. |
|||
20-03-2019, 11:58 AM
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Wilder - Braezaele (18.05.2019)
Walka "na odpierdol się". Nie wyszło z Furym, więc trzeba było znaleźć Wilderowi jakiegoś przeciwnika, a że akurat napatoczył się Breazeale, który szczęśliwym trafem był też obowiązkowym pretendentem, to go wzięli. Pretendent żadną wirtuozerią nie grzeszy i walczy tak rzadko, że chyba pozostaje w stanie "permanentnego zardzewienia". Ratują go wyłącznie gabaryty i stosunkowo twardy łeb, to taki trochę bardziej ruchliwy (ale niewiele) i nieco mniej twardy Wach. Mistrzowie go sobie biorą po to, "żeby ludzie nie gadali", po czym posyłają na dechy. Tak jak napisał Gogolius, jeżeli Wilder nie wyłapie czegoś przypadkowego, to do 6 rundy będzie po wszystkim.
|
|||
20-03-2019, 04:32 PM
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: Wilder - Braezaele (18.05.2019)
Wypompowany ze Staminy w trzy rundy Izu Ugonoh
położył Breazeale'a szybciej i mocniej aniżeli Joshua, i gdyby się nie wystrzelał i nie opadł z cardio, to by Dominica zdewastował Izu, to co zrobi Wilder? Tym bardziej że jest zły na Breazeale'a? Miss match zupełnie, Wilder uciekł od Joshuy uciekł od Furego, i prawdopodobnie w grudniu zmierzy się z Kownackim, o walce z AJ'm możemy pomarzyć. |
|||
20-03-2019, 05:11 PM
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: Wilder - Braezaele (18.05.2019)
To że Dominik tyle przerwał z AJ to wg mnie wynik tylko i wyłącznie podejścia Anglika, który chciał go bezpiecznie rozbić na dystans. Przeciwnik w ogóle mu nie zagrażał, łykał te proste non stop. Tam nie było żadnej furii - przy Wilderze to będzie wóz albo przewóz. Myślę że pierwsza połowa walki jako zakończenie pojdynku bardzo realne.
|
|||
20-03-2019, 05:59 PM
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: Wilder - Braezaele (18.05.2019)
(20-03-2019 05:11 PM)Gogolius napisał(a): To że Dominik tyle przerwał z AJ to wg mnie wynik tylko i wyłącznie podejścia Anglika, który chciał go bezpiecznie rozbić na dystans. Przeciwnik w ogóle mu nie zagrażał, łykał te proste non stop. Tam nie było żadnej furii - przy Wilderze to będzie wóz albo przewóz. Myślę że pierwsza połowa walki jako zakończenie pojdynku bardzo realne.Niekoniecznie. W wielu walkach Wildera (np. ze Szpilką lub Arreolą) też nie było żadnej furii. http://www.the-best-boxers.com |
|||
15-05-2019, 02:35 PM
Post: #6
|
|||
|
|||
RE: Wilder - Braezaele (18.05.2019)
Prawda
Wilder znów chce zabijać w ringu, Dominic nie był gotowy na AJ, ale jest gotowy na Deontaya - bokserzy robią co mogą, ale walka wzbudza zainteresowanie letnie. Co ciekawe na undercardzie zobaczymy Gary'ego Russela Juniora, Gary'ego Antonio Russela oraz Gary'ego Antuanne Russela. Oprócz nich Robert Alfonso i Juan Heraldez - wszyscy (prócz Juniora) niepokonani, wszyscy zmierzą się z rywalami z gatunku gatekeeperów, journeymanów i innych przeciętniaków (wyróżnić tu można Kiko Martineza dla Juniora oraz Kiladze dla Alfonso). Wszyscy też powinni bez problemu wygrać. Ogółem zapowiada się gala do odhaczenia, ale na walkę wieczoru zarwę tę godzinę |
|||
19-05-2019, 12:36 PM
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: Wilder - Braezaele (18.05.2019)
Wilder pozamiatal Dominika w 2 minuty. Zakończenie walki zgodne z przewidywaniami, ale czas w jakim Deontay sobie poradził z rywalem są godne uwagi. Szacunek.
Breazeale jeszcze 3 dni temu był gotowy na ciosy Wildera, czekał kilka lat na te walkę i choć tyle z tego ma że zarobił milion z kawałkiem. |
|||
19-05-2019, 01:32 PM
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: Wilder - Braezaele (18.05.2019)
Wygrana Wildera w tak krótkim czasie mnie trochę zszokowała, bo spodziewałem się, że wykończy on Breazeala w okolicach 6/7 rundy, a tu Wilder błyskawicznie wyjaśnił Dominika.
|
|||
19-05-2019, 02:40 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-05-2019 02:42 PM przez fext.)
Post: #9
|
|||
|
|||
RE: Wilder - Braezaele (18.05.2019)
A czego się spodziewaliście? Breazeale w ciągu ostatnich 3 i pół roku stoczył 4 pojedynki, w tym trzy ze średniakami, z których jeden o mały włos nie posłał go na dechy. Z Mansourem do czasu kontuzji Amira też przegrywał. Właściwie największym osiągnięciem tego pięściarza było przetrzymanie niemal 7 rund z Joshuą a i to pewnie dlatego, że Antek potrzebował rund i mógł sobie pozwolić na przedłużanie starcia.
Z kolei Wilder, na którym wszyscy z lubością wieszają psy ostatnie dwa pojedynki stoczył z absolutną światową czołówką, do tego walczył regularnie. Ponadto najwyraźniej wyciągnął wnioski z pojedynku z Furym i postanowił pójść za radą starego, dobrego Bruce'a Lee, który mawiał, że nie obawia się przeciwnika znającego tysiąc różnych ciosów tylko takiego, który tysiąc razy przećwiczył jeden cios. Wilder zapewne doszedł do wniosku, że Łomaczenką ani Usykiem już nie zostanie, za to może być sobą, tylko "bardziej". Stąd zapewne wzmożona praca nad siłą ciosu i szybkością, czyli swoimi "stałymi elementami gry". Teraz zadanie miał ułatwione, bo Breazeale jest wolny, dziurawy i statyczny. Końcowa kombinacja była jak z elementarza - oślepienie lewym piwotem i błyskawiczne huknięcie bardzo mocnym prawym. Weszło tak, jakby przeciwnik w ogóle nie ćwiczył takiej kombinacji a to przecież absolutny prymityw. Lewa-prawa, lekcja boksu numer 1 dla początkujących. Sorry, ale po każdym lewym piwocie Wildera wystarczy podejść pół kroku w kierunku lewa-przód, żeby pozbawić go możliwości skutecznego rażenia prawym krzyżowym i prawym sierpem. Ale nie, Breazeale stał jak kłoda to i padł jak kłoda, podczas gdy dzikus bił totalnie na pamięć, bo zapewne ćwiczył to tysiące razy, pewnie z jakąś tarczą umiejscowioną dokładnie na wysokości szczęki Breazeale. |
|||
20-05-2019, 07:44 AM
Post: #10
|
|||
|
|||
RE: Wilder - Braezaele (18.05.2019)
Czego się spodziewałem?
Na pewno nie powtórki ze Stiverne'a. Wyszedłem z założenia, że nawet takie przeciętniaki jak Washington czy Arreola wytrzymali stosunkowo dużo (a i tak prognozowałem rozstrzygnięcie w pierwszej połowie walki) to Breazeale, który mimo wszystko jest twardym zawodnikiem, wyjątkowo zmotywowanym, a jednocześnie walczącym z rywalem który tak jak piszesz, posługuje się tylko jedną bronią, nie da sobie zrobić krzywdy przez kilka rund. Dominik okazał się bokserskim głupkiem, który dał się złapać wyjątkowo szybko. Jednocześnie Wilder nie wyszedł do pojedynku jak do wielu swoich walk, gdzie sobie spokojnie pykał i czekał na dobrą okazję tylko urwać głowę rywalowi. Ja jestem zaskoczony (choć oczywiście na papierze to co piszesz ma jak najbardziej sens, Braezaele nie jest nikim wybitnym, ale właśnie odporność na ciosy (7 rund łykania ciosów od AJ, powstanie po nokdaunie z Izu)miała być jego głównym atutem. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości