Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
07-10-2018, 05:17 PM
Post: #751
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Walkę Włodarczyka tłumaczono faktem, że pasy w cruiser są zamrożone bo najpierw Usyk vs Bellew a potem ew. wakaty pójdą do WBSS więc potrzebował walki na przetarcie. To samo czemu Głowacki obijał średniaków jak była pierwsza edycja turnieju.
Co by nie mówić o turnieju WBSS to jednak jest to minus, że bokserzy spoza ósemki muszą na chwilę przymrozić kariery.

Co do Szymańskiego to bardzo dobrze - jego cztery ostatnie walki od Vilalobosa były albo rozczarowujące bo człowiek oczekiwał więcej albo po prostu kiepskie. Od dwóch lat chłopak się stacza, a dopiero teraz widać to w jego rekordzie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-10-2018, 09:37 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-10-2018 09:51 PM przez szalonyAli.)
Post: #752
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Odnośnie tego minusa to zależy jak na to patrzeć. Taki Włodarczyk przecież walczył w tym turnieju i przegrał w walce o pas bardzo szybko totalnie nic nie pokazująć. Czy zasłużył na kolejną walkę o pas, nie sądzę. Włodarczyk walczy walkę na przetarcie, gdyż ją wygra i w dodatku awansuje w rankingu a to może mu teoretycznie otworzyć drogi do walki o pas . Po za turniejem jest grono zawodników, którzy nie mają żadnych pasów ale z nim po prostu Krzysiek przegrywa. Turniej odnośnie jest na plus bo walczy ścisła czołówka. Oczywiście grono jest ograniczone, ale w sumie większość zawodników , których kariery są niby zamrożone nie miała by szans na pas, a po drugie też nie dostali by walki o niego tak o z nogi. Oczywiście są lekko poszkodowani. Podczas pierwszego tunieju byli to Własow , Główka, Master czy Lerena , teraz grono wygląda tak, że po za turniejem jest Gassiev ,Lerena . Jednak gdyby nie było turnieju też niekoniecznie dostali by szansę walki o pas i też walczyliby walki na przetarcie , a mistrzowie dobierali by rywali , którzy by im pasowali, a tak mamy starcia najlepszych z najlepszymi.
Odnośnie Szymańskiego to kolejny Polski talent , który się zmarnował , wcześniej byli to Łaszczyk ( który walki ta rzadko i w dodatku zalicza regres, że jeśli dostanie jakieś solidnego rywala skończy jak Szymański ) , Sęk , który jeszcze walczył jak równy z równym z Krasniqim i bach to nie wyszło. Jonak , który swego czasu był na jakiejś tam fali wznoszącej i mógł walczyć z Sergio Martinezem i nie byłby bez szans ( Martinez wracał po kontuzjach , zresztą zotał rozbity przez Cotto ),ale do walki nie doszło , a Jonak obnizył drastycznie loty. Zawiesił karierę , coś zmienił i wrócił. Niby widać poprawę , ale to najlepszej formy wiele mu brakuje i raczej nic już nie osiągnie. Coś z tym prowadzeniem polskich bokserów jest nie tak.Marnuje się zbyt wiele talentów. Można też podać przykład Główki . Zdobył mistrzostwo świata, przegrał z Usykiem i potem walki z słabeuszami , w dodatku olane przygotowane i w 3 walce po stracie tytułu leży z Radczenką , bilans 6-0-0 (1 ko) . W ostatnim starciu niby wygrywa efektownie, ale widać było, że popełnia podręcznikowe błędy w gardzie co sam zauważył . Bałem się , że podobnie może być z Sulęckim , który nagle zaczął bawić się w walki z słabeuszami w dodatku w niższej kategorii wagowej ( nie w swojej woli, podejrzewam , ze tak samo jak wyżej wymienieni) . Potem walka z Culcayem ,gdzie polak wygrał mimo wszystko dosyć pewnie w dodatku z wymagającym rywalem. Ale miał problemy, których w ostatnich walkach nie miewał. Na szczęście, ogromny talent polaka, świetny trener, powrót do właściwej wagi no i duża walka i finalnie Maicek wróćił do gry , ale zobaczymy to dalej. Bo to jest material na mistrza świata.
Po prostu polscy bokserzy muszą przechodzić przez męki z doborem rywala. I albo mają długie przerwy albo walczą z słabszymi rywalami. I nawet jeśli mają formę , to po którejś walce ona z ich uchodzi. Jakieś problemy z przygotowaniem , brak profesjonalizmu z tym zakresie. Coś bym tutaj kombinował. Bo Szymańśki to nie jest jeden przypadek to taka norma. Chłopak naprawdę miał duży talent ,a kończy w ten sposób.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
27-10-2018, 09:35 PM
Post: #753
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Oglądam galę w Wieliczce, póki co cudów nie ma...ale cepeliada pań w walce na 4 rundy wesoła dla oka Wink
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
27-10-2018, 10:39 PM
Post: #754
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Beka.... Myszkin jedzie po gali/organizatorach "takich walk nie powinno się pokazywać w telewizji"
Łosz kurd,e nie mogę Big Grin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
28-10-2018, 11:11 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-10-2018 11:14 AM przez DevonPL.)
Post: #755
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Talarek pokonał Johna Rene w pierwszej rundzie. Tak jak w komentarzu na głównej napisałem Polak wygrał szybko przed czasem. Rene poza napompowanym rekordem chyba nic nie prezentuje. Próbowano z Amerykanina zrobić niewiadomo jakiego wielkiego boksera, ale okazał się niewypałem. Talarek powinien toczyć pojedynki z poważniejszymi rywalami za granicą. Marek Jędrzejewski zanotował drugą porażkę w ostatnich trzech walkach. Zapowiadał się na dobrego boksera, a już został negatywnie zweryfikowany. Niedoszły rywal Jordana Kulińskiego, zmierzył się z ostatnim rywalem Jordana. Sierhij Żuk pokonał rywala na punkty. Mateusz Kowalczyk przegrał z Mariuszem Piwowarem. Ogólnie poza walką Gudel vs Jędrzejewski nie było niczego godnego uwagi. Całe szczęście, że nie oglądałem gali.

Tego samego dnia odbywała się gala w Zabrzu. Podczas tejże gali zwycięstwa zanonowali m.in Kamil Młodziński, Tomasz Gromadzki, Mykola Vovk i Przemysław Gorgoń.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
02-11-2018, 10:00 AM
Post: #756
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Odwołana została "borkowa" gala w Radomiu. Oczywiście pan Borek stwierdził, że to nie jego wina bo wykonawca nie zdąży w terminie oddać hali. Śmieszne to tłumaczenie Mati chyba nie urodził się wczoraj i wie jak wygląda oddawanie inwestycji w Polsce, przeważnie są jakieś mniejsze lub większe opóźnienia. Poza tym skoro było realne zagrożenie to należało mieć w obwodzie inną lokalizację i nie czekać do ostatniego momentu. Efekt jest taki że ludzie zostali z biletami na event, który się nie odbędzie... Jak widać jeszcze wiele nauki przed nim by stać się poważnym graczem. Bo na razie jest tylko na takiego lansowany przez wątpliwej reputacji stację tv.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
03-11-2018, 03:41 AM
Post: #757
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
"Na szczęście" to ostatnia gala organizowana przez Mateusza Borka, więc już niedługo będzie można skupić się na projektach innych promotorów.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
03-11-2018, 07:44 PM
Post: #758
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Ostatnia? Gdzieś coś zapowiadał, że kończy z promotorką? Bo nie spotkałem się z takim tekstem, a jeżeli to prawda to faktycznie wygląda to tak jakby chciał zarobić na Adamku ile się da, a jak Góral odchodzi to już nie ma sensu się bawić w boks.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
10-11-2018, 04:59 AM
Post: #759
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Obejrzałem gale w Koninie. Potwierdziła siermiężność zaplecza polskiego boksu. W cruiser zadebiutował Igor Jakubowski, najlepszy polski amator ostatniego 5-lecia. Niestety wypadł słabo, boksował chaotycznie i tylko sędziom zawdzięcza wygraną nad Oleksijem Żukiem. Zasłużył najwyżej na remis. W tej samej wadze dużo lepszą walkę stoczyli Nikodem Jeżewski i Lance Bryant. Jeżewski zaczął bardzo dobrze, ale w końcówce walki (8-rundowej) wysiadł kondycyjnie i wtedy doszedł do głosu dużo niższy Nowozelandczyk. Wygrana Jeżewskiego zasłużona, lecz punktacja sędziów na jego korzyść zawyżona. Kamil Gardzielik w średniej kolejny raz pokazał, że ma dobrą technikę i watę w pięściach. Męczył się 8 rund ze słabiutkim Argentyńczykiem, którego mógł i powinien szybko znokautować. Najlepsze wrażenie zrobił 18-letni Kewin Gruchała (co prawda z bardzo słabym rywalem). Chłopak wygląda znakomicie pod względem technicznym i ruchowym. Brakuje mu siły ciosu, ale może jeszcze trochę okrzepnie. W każdym razie to jedyny nowy talent w polskim boksie zawodowym (oprócz importowanego z Ukrainy Czerkaszyna), jaki dostrzegłem w ciągu ostatnich paru lat.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
10-11-2018, 03:06 PM
Post: #760
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Jakubowski podobno walczył ze złamaną ręką, co tłumaczyłoby jego postawę. Wyglądał bardzo słabo i nie mam wątpliwości, że stać go na więcej. Co do punktacji, 58-56 dla Igora to dobry werdykt, Żuk wygrał 4. i 5. rundę, w ostatniej też było nieźle, ale w ostatniej minucie Jakubowski zawalczył najlepiej w całej walce, więc jak dla mnie zwyciężył 4:2.

Nie rozumiem zachwytów zachwytów nad Jeżewskim. Prospekt, który nie ma siły zaboksować 8 rund na dobrym tempie po pełnym okresie przygotowawczym? Dajmy sobie spokój. Pierwszy coś potrafiący rywal i Nikodema nie ma.

Gardzielik niezły występ, ale też spuścił z tonu po 3-4 rundzie. Brak wykończenia Argentyńczyka to olbrzymi minus, nawet jak ma się watę w rękawicach. Trzeba pójść do przodu, trzeba zaryzykować, przejść do ataku. Na wyższym poziomie nie ma innego wyjścia.

Gruchała bardzo dobry występ, ale ja wciąż czekam. Wygląda fajnie, ale też dużo błędów. Niech się uczy, my kibicujmy, ale nie róbmy jakiegoś wielkiego talentu z niego.

Ogólnie gala zapowiadała się dużo lepiej niż okazała się w rzeczywistości. Żadna z trzech głównych walk mi się nie podobała. Było nudno, siermiężnie i bez większych perspektyw dla któregoś z chłopaków.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości