Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
|
05-05-2018, 11:15 PM
Post: #31
|
|||
|
|||
RE: Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
Bellew jest niesamowity. Uważany tylko za solidnego sredniaka w cruiser, zdobył tam pas, poszedł do wagi ciężkiej i ja podbija Fajna historia.
|
|||
05-05-2018, 11:22 PM
Post: #32
|
|||
|
|||
RE: Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
(05-05-2018 11:14 PM)Martin napisał(a): Haye się jakiś szklany zrobił przecież siła ciosu Bellew w HW nie jest jakaś porażająca. A Haye to już bokserski inwalida.Nie szklany, tylko dziurawy... Jak się przyjmuje na szczękę ciosy bite ze skrętu bioder, to się leci na dechy. Zresztą Haye w ogóle beznadziejny. Bez refleksu, bez kondycji, bez obrony, bez nóg. Pewnie było tak, jak pisałem, facet musiał ograniczyć przygotowania żeby nie rozpaść się tuż przed walką albo od razu po jej rozpoczęciu, później próbował walczyć w swoim dawnym stylu, zapominając, że te czasy już dawno minęły i pary wystarczyło na dwie rundy. Osobiście już po pierwszej byłem niemal pewien, że walka długo nie potrwa, bo Dawid dyszał w narożniku jak parowóz. Jak... Kostecki podczas walki z Sołdrą. Mam tylko nadzieję, że już zakończy karierę i nie będzie próbował wyzywać do trzeciej walki nawet Tony'ego |
|||
05-05-2018, 11:34 PM
Post: #33
|
|||
|
|||
RE: Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
Haye wyjątkowo brzydko postarzał się boksersko, ale cóż, jego styl oparty na szybkości, dynamice i mobilności zupełnie się posypał, gdy owe wartości zaczęły spadać. W dzisiejszym pojedynku te nieskoordynowane cepy Davida a'la groźny Węgier pachniały tragifarsą; jego nogi tańczyły do innej muzyki, niż ręce. Pora kończyć karierę.
Szkoda, że Haye (jak Adamek) poszedł za kasą do HW. W CW był świetnym zawodnikiem, jako ciężki był grubo przereklamowany, de facto nie zdobywając ani jednego wartościowego skalpu bez promocji (inwalida Wałujew i dyskusyjny werdykt, stary i walczący nie w swoim stylu Ruiz, przeciorany Chisora... To naprawdę nie wygląda imponująco). Bellew przekłuł tę bańkę i bardzo dobrze |
|||
05-05-2018, 11:52 PM
Post: #34
|
|||
|
|||
RE: Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
Trzeba iść spać, bo w Carson undercard jest fatalny, a walka wieczoru to miss match kompletny.
Ceccilia jest piękna, ale nie warto mieć przez tą gale spieprzonej niedzieli. Nara! |
|||
06-05-2018, 12:41 AM
Post: #35
|
|||
|
|||
RE: Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
Ja tam czekam. Walka wieczoru może być ciekawa. Martirosyan to spokojnie TOP 5 najlepszych rywali GGG w karierze pod względem umiejętności. Będzie za mały, żeby coś ugrać, ale da dobrą walkę.
|
|||
06-05-2018, 01:32 AM
Post: #36
|
|||
|
|||
RE: Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
Bellew - Haye
Bellew kolejny raz walczy powyżej swego potencjału i warto się zastanowić, co się za tym kryje. Moim zdaniem jest kilka przyczyn. Po pierwsze niesamowita ambicja chłopaka, który z biedy przebił się na szczyty. Po drugie bardzo duża inteligencja ringowa. Po trzecie doskonała taktyka, za którą kryje się świetna robota trenera. Począwszy od walki z Masternakiem Tony miał wszystkich rywali perfekcyjnie rozpracowanych i rozłożonych na czynniki pierwsze. Warto było zwrócić uwagę, że dopiero w 5 rundzie trener kazał mu kończyć. A od siebie Tony dołożył to, że nie rzucił się na Haye'a od razy, ale odczekał pół rundy, aż przeciwnik trochę się zmęczy. Po czwarte trzeba też wziąć pod uwagę, że w półciężkiej Bellew był nienaturalnie odchudzony i boksował poniżej swoich możliwości (jako amator boksował w ciężkiej). Dopiero w cruiser poczuł się, jak ryba w wodzie. Co do Haye'a, to on dużo stracił od czasu swojego prime. Nie ten timing, nie ta technika i przede wszystkim nie ta praca nóg. Sądzę, że tak jak argumentował fext, to jest efekt zbyt długiej przerwy w uprawianiu boksu połączonej z niezbyt sportowym trybem życia. Jeśli chodzi o jego nogi (lub jedną nogę) to one są po prostu chore i chyba wiem, co mu dolega, bo sam męczę się już 5 miesięcy z czymś podobnym. Jak człowiek za szybko chce się przestawić z siedzącego trybu życia na sportowy, to po prostu przeforsuje mięśnie, które zaczynają boleć i nie można tego cholerstwa łatwo zlikwidować. Niby to nie jest silny ból, ale w miarę wysiłku fizycznego narasta szybko i po jakimś czasie z bólu taką nogą nie można ruszyć. U Haye'a to wyskoczyło w 1 walce, a teraz nastąpiło to samo, ale szybciej. Ryder - Cox Cox ma szklankę i nic z niego nie będzie. Przy nokdaunie nie miał zamiaru wstać, a potem rżnął głupa, że niby sędzia się pośpieszył. Ryder zrobił swoje, ale jest jednie bokserem solidnym. Rodriguez - Butler Rodriguez wyrasta niespodziewanie na nową gwiazdę portorykańskiego boksu. Pokazał dużą klasę, ale ciosu to chyba nie ma zbyt mocnego, bo po tylu trafieniach Butler powinien paść. Anglik w słabej formie, z nadwagą, tylko dzięki ambicji z trudem dotrwał do końca. Joyce - Thomas Większość na portalach bokserskich używa sobie na Joyce'ie, że kołek bez techniki, a ja go wezmę w obronę, bo widziałem go zupełnie inaczej boksującego na ringu amatorskim. On po prostu sobie założył, że utłucze szybko Thomasa i swój plan zrealizował najprostszymi metodami. Krzepę ma straszną, bo nawet jego nieprecyzyjne uderzenia sieją spustoszenie. Tak samo boksował Wilder w swoich początkowych walkach. http://www.the-best-boxers.com |
|||
06-05-2018, 07:10 AM
Post: #37
|
|||
|
|||
RE: Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
Podejrzewam, że Haye zmagał się z poważnymi kontuzjami od bardzo dawna, tylko kiedyś udawało mu się je ukrywać. To by tłumaczyło pozornie bezsensowne ogłoszenie zakończenia kariery w wieku 31 lat u szczytu sławy.
|
|||
07-05-2018, 12:50 PM
Post: #38
|
|||
|
|||
RE: Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
Obejrzałem właściwie całą galę i nawet byłem zadowolony z poziomu undercardu. Cox trochę się sfrajerował, ale przynajmniej była niespodzianka. Natomiast postawą Butlera to jestem bardzo mocno rozczarowany, dobrze że przegrał.
Co do walki wieczoru - kibicowałem Bellew, ale spodziewałem się że przeprawa będzie dużo trudniejsza niż się okazało. Po dwóch rundach nawet przeszło mi przez myśl, że będzie to wszystko na punkty. Haye nie rozsypał się ani w ringu, ani przed walką, po walce przyznał że jest zdrowy. Tym bardziej zwycięstwo Tony'emu smakuje lepiej, choć gość chyba nie jest w najlepszym stanie pod kątem psychiki. Co do samego Haye'a to się zastanawiam - bo czy tak naprawdę on kiedykolwiek miał mocną szczękę? Przecież to był bokser, który bazował na refleksie i minimalizacji przyjmowanych ciosów, samemu dysponując potężnym uderzeniem, które szybko kończyło większość walk. Przed Kliczko trzymał dystans i chyba ani razu nie dał się trafić, Chisora puncherem nigdy nie był - Haye w sumie nie miał nigdy walk z bardzo mocnym pięściarzem, który by mu przetestował szczękę. A teraz jak stracił refleks i poszedł na otwarte wymiany bez gardy, to dostał parę razy w głowę od solidnego rywala i to wystarczyło. Podobnie jak Redd, ja także jestem szczęśliwy, że wynalazek pod tytułem "Haye w HW", który długo siedział w top3 HW u wielu osób na krechę, został ostatecznie zweryfikowany. I myślę, że mógłby skończyć karierę - szkoda się rozmieniać na drobne. |
|||
07-05-2018, 10:26 PM
Post: #39
|
|||
|
|||
RE: Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
(07-05-2018 12:50 PM)Gogolius napisał(a): Podobnie jak Redd, ja także jestem szczęśliwy, że wynalazek pod tytułem "Haye w HW", który długo siedział w top3 HW u wielu osób na krechę, został ostatecznie zweryfikowany. Wynalazek ale tytuł miał, w przeciwieństwie do naszych wynalazków w Ciężkiej. Też bym chciał aby u nas był kiedyś taki wynalazek jak Haye w HW . Bellew to też wynalazek w ciężkiej, a jak dobrze sobie narazie radzi. |
|||
08-05-2018, 09:42 AM
Post: #40
|
|||
|
|||
RE: Tony Bellew vs David Haye 2 - 5.05.2018
Haye był sztucznym ciężkim, niemniej jednak nie był "balonikiem do przekłucia". W kilku pojedynkach (z Ruizem, Kliczką, Chisorą) pokazał wysoką klasę, ale to było wiele lat temu. Potem de Mori i Gjergjaj przewracali się ze strachu i wydawało się, że Haye jest nadal w formie. Tymczasem on przez wiele lat był bardziej celebrytą i biznesmenem, niż sportowcem. Nikt nie wie, co on robił, co ćpał itp. Z celebrytami już tak jest, że pozornie jest wszystko O.K., a potem nagle dowiadujemy się, że ktoś tam zszedł w sile wieku, bo od wielu lat leciał na narkotykach, psychotropach i diabli wiedzą czym jeszcze, aż w końcu przedawkował. Przeciwko Tony'emu Bellew boksował nie tylko pięściarz, który zapomniał części swych umiejętności, ale i chory człowiek (nogi !!!), którego choroba pogłębiła się pomiędzy pierwszą a drugą walką.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości