Tryb drzewa | Tryb normalny

Hugo · 09-12-2017, 03:13 PM

Na gali w Kemerowie (Syberia) Fiodor Czudinow wygrał jednogłośnie na punkty (119:110, 116:112, 117:111) niepokonanego wcześniej Ryana Forda z Kanady. Pierwsze 3 rundy były bardzo wyrównane. Potem lepszy technicznie Rosjanin stopniowo przełamał Forda i nawet krótko pachniało nokautem. Jednak silny fizycznie Kanadyjczyk nie dał się znokautować i wytrzymał do końca.

Hugo · 09-12-2017, 11:43 PM

Zaskakujące problemy DeGale'a w pojedynku o IBF w Londynie z Calebem Truaxem. Brytyjczyk był bliski porażki przed czasem w 5 rundzie i na półmetku wyraźnie przegrywa na punkty.

kubala1122331 · 09-12-2017, 11:55 PM

Dziewiąta runda chyba najlepsza w jego wykonaniu. Na razie mam 6-3 dla Truaxa. Szkoda, że, po wałku Smith - Williams 2, nie mam wątpliwości, że na kartach sędziów jest wysoka przewaga Brytyjczyka.

Hugo · (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-12-2017 12:07 AM przez Hugo.)

Bez wałka DeGale nie ma prawa wygrać tej walki na punkty. W 2 połowie idzie mu lepiej, ale cały czas jest w defensywie.

U mnie 116:112 Truax.

kubala1122331 · (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-12-2017 12:10 AM przez kubala1122331.)

Zgadzam się. Ja mialem 116-112 dla Truaxa, nie dawałem równych rund Amerykaninowi. Osobiście czekam na wałek, niestety. Chciałbym się miło zaskoczyć.

No proszę, brawo sędziowie!

Hugo · (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-12-2017 12:40 AM przez Hugo.)

Nie ma wałka. Jest zasłużone zwycięstwo Truaxa. Przede wszystkim jednak to DeGale był dzisiaj bardzo słaby. Bardzo nie pasował mu układ stylów (boxer vs swarmer), ale przecież Truax to pięściarz z dużo niższej półki, którego Anthony Dirrell rozwalił w 1 rundzie. Kompletne zaskoczenie. Może DeGale za dużo zbija?

Arnold Gjergjaj (chłop jak dąb, a jaja jak żołędzie) niespodziewanie znokautowany przez irlandzkiego grubaska (180 cm wzrostu, ok. 110 kg wagi) Seana Turnera. Irlandczyk w kwietniu br. uległ na punkty naszemu Kamilowi Sokołowskiemu.

Hugo · (Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-12-2017 01:43 PM przez Hugo.)

Po wielu próbach udało mi się w końcu wejść na transmisję z Brisbane walki Horn - Corcoran. Oglądam od 6 rundy. Walka wyrównana i an bardzo słabym poziomie. Jakby trochę lepszy Corcoran.

Rundy 8 i 9 dla Horna.

10 też dla Horna, a w 11 Corcoran poddany przez sędziego na skutek kontuzji łuku. Horn jako mistrz świata w takiej kategorii jak WW to grube nieporozumienie.

**Gogolius** · 13-12-2017, 01:50 PM

Serio tę walkę zorganizowano w środę? (zupełnie mi uciekło)

Hugo, czym się objawiał ten słaby poziom? Horn nie chciał zrobić bitki w półdystansie? Jego to się fajnie ogląda.

Inna rzecz, że on ledwo zrobił wagę, dzień przed ważeniem miał aż 4 kg nadwyżki i zmieścił się z najwyższym trudem -> musiało się to odbić na jego formie.

Hugo · 13-12-2017, 02:14 PM

Walka była bardzo chaotyczna i bardzo dużo ciosów pruło powietrze. Było też dużo klinczów i przepychanek. Nie wiem, jak wyglądał początek, ale generalnie stroną nacierającą był Corcoran, Stylowo raczej swarmer, chociaż gabarytowo duży, równy Hornowi. Rundy 6 i 7 przyznałbym Brytyjczykowi, natomiast potem przewagę zyskał Horn, skutecznie kontrując rywala z dystansu i nie pozwalając na półdystans, w którym lepszy był Corcoran. Doznał on paskudnej kontuzji łuku, po 10 rundzie oglądał go lekarz, a w połowie 11 poddał sędzia. Moim zdaniem zbyt pochopnie, ale gdzieś przeczytałem, że inicjatywa wyszła od narożnika Corcorana. Generalnie walka na słabym poziomie technicznym i szybkościowym. Jak bym nie znał zawodników, to pomyślałbym że walczy 2 cepiarzy z półciężkiej.

kubala1122331 · (Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-12-2017 07:28 PM przez kubala1122331.)

Po czwartej rundzie totalnie odpłynąłem, wydaje się, że dwóch przeciętniaków, do tego walczących bezpiecznie dla siebie. Nie wiem jak było dalej, ale Horna na pewno stać na więcej, Corcoran raczej dawał z siebie wszystko.
Niby nie spałem całą noc, ale jednak wcześniejsze walki Maya i Murdocka oglądało mi się całkiem przyjemnie. Szczególnie pojedynek Maya z Mesquitą, który stał na przyzwoitym poziomie z obu stron.

O 20:00 zacznie się ostatnia w tym roku gala Eddiego Hearna. Myślę, że warto spojrzeć, bo zaprezentuje się cała gama młodych ciekawych prospektów. Josh Kelly, Ted Cheeseman, Joe Cordina, Conor Benn czy Lawrence Okolie - choć przeciwnicy słabi, to dla nich chyba odpalę strema. Do tego pojedynek Katie Taylor, jedynej pięściarki, którą lubię oglądać i Martina Josepha Warda.

http://www.stream2watch.cc/streaming-tel...ive-stream