Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ciekawostki sportowe
01-08-2017, 12:11 AM
Post: #1111
RE: Ciekawostki sportowe
@Kubala, w sumie tylko my dwaj na tym forum interesujemy się dartem Wink Tongue , jak wytłumaczysz fenomen Taylora?
57 na karku i ogrywa młodszych zawodników jak chce.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-08-2017, 01:36 AM
Post: #1112
RE: Ciekawostki sportowe
Ostatnio wylazłem trochę z darta, nie śledzę jak kiedyś, ale Taylor zawsze był fenomenem. Myślę, że ogólnie to taki sport, że wiek nie gra aż tak wielkiej roli. Zresztą Phil to nie jedyny taki przypadek. Zobacz takiego Martina Adamsa. Facet zaczął odnosić największe sukcesy w BDO, jak 56-57 lat. Z wiekiem nabywa się doświadczenia i spokoju, wydaje się, że w tym sporcie to praktycznie najważniejsze, więc może tutaj szukać klucza sukcesu takich staruszków? Tongue
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-08-2017, 09:59 PM
Post: #1113
RE: Ciekawostki sportowe
Każda era dobiega końca, Przegrał Kliczko i zakończył swoją
wspaniałą karierę, dziś Usain Bolt na MŚ tylko trzeci, kończy
karierę z brązem. Zwyciężył Justin Gatlin.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-08-2017, 10:08 PM
Post: #1114
RE: Ciekawostki sportowe
To, że akurat Gatlin ograł Boilta to jest chyba największy chichot losu w historii sportu Big Grin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-08-2017, 10:42 PM
Post: #1115
RE: Ciekawostki sportowe
Dlaczego @Kubala, bo Gatlin był kiedyś zdyskwalifikowany i wrócił?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
05-08-2017, 10:56 PM
Post: #1116
RE: Ciekawostki sportowe
Tak, chyba najbardziej negatywna postać we współczesnej lekkoatletyce (widać to dzisiaj było choćby po zachowaniu publiczności) ograła największego bohatera i herosa Tongue
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-08-2017, 05:39 PM
Post: #1117
RE: Ciekawostki sportowe
Coraz bliżej powrotu Roberta do F1.

[Obrazek: DGovS4VWAAAD88k.jpg]


Piłka po stronie Renault - jest opcja że pożegnają Palmera przed czasem i Robert pojedzie jeszcze w tym roku. Czasy przejazdowe sporo lepsze i od Hulka i Palmera tak 1-2 sek. i ani razu nie jechał na "pusto"/szybkie kółko. Jednak nie chce mi się wierzyć żeby Palmera wyjebali w trakcie sezonu. Bardziej prawdopodobne są kolejne testy Roberta na jakimś trudnym torze. Palmer ma ważny kontrakt, stary sypnął kasą za jego starty. Z drugiej strony Renault jest w w pierwszym roku trzyletniego programu rozwojowego którym ma się zakończyć 1 miejscem. Wiedza i umiejętność komunikacji Kubicy z zespołem technicznym jest na najwyższym poziomie - a to kluczowa sprawa. Od dawna mówi się że nikt w stawce nie potrafi tak pracować z technikami jak Kubica. Jest profesjonalistą na najwyższym poziomie - 3 lata temu miał propozycję z Mercedesa, odmówił bo nie czuł się jeszcze na siłach.

Renault musi skalkulować co im się bardziej opłaca - zostało bodaj 6 wyścigów do końca sezonu. Czy zerwać kontrakt z Palmerem = proces i odszkodowanie ale Kubica już jeździ w pełnym wymiarze = więcej wiedzy do rozwoju i wycena możliwości aktualnego bolidu. Albo dogrywamy Palmera do końca roku, a od nowego jeździ Kubica i Hulk w teamie a do tej pory Robert będzie jeździł trochę treningów przed wyścigami.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-08-2017, 10:43 PM
Post: #1118
RE: Ciekawostki sportowe
Oglądam, powoli kończące się, mistrzostwa świata w lekkiej atletyce właściwie codziennie i napiszę, że to jedne z najlepszych mistrzostw jakie widziałem pod kątem emocji, rywalizacji i szerokopojętego poziomu.
Najbardziej, do tej pory, trzymają mnie w napięciu biegi kobiet. Na 100m Tori Bowie rzutem na taśmę (dosłownie) godzi Ivoryjkę Ta Lou i Holenderkę Schippers. Przypłaca to jednak kontuzją i nie może wystąpić na 200m. Niedługo później mamy finał 400m, gdzie wielki rewanż toczyć mają multimedalistka Felix i Miller-Uibo z Bahamów (polecam ich walkę w finale ostatnich Igrzysk). Miller robi co chce, odstawia konkurentki, Felix jest czwarta, dwadzieścia metrów do mety - skurcz/cholera-wie-co, Miller zwalnia i dobiega na czwartym miejscu,
wygrywa Francis, na którą nikt nie liczył. Felix dzięki kontuzji rywalki zdobywa jednak medal wyrównując nieformalny rekord świata w ilości mistrzowskich krążków.
No i nadchodzi finał 200m w którym nie może startować mistrzyni z "setki" Tori Bowie. Mamy jednak Schippers (brąz na 100m), Ta Lou (srebro na 100m przegrane bodajże o jedną setną sekundy) i pechową Miller-Uibo. Bieg prowadzi Ivoryjka, ale Schippers jest w mega formie - złoto dla niej, Ivoryjka znów przegrywa minimalnie złoty medal, tym razem o trzy setne sekundy. Na trzecim miejscu Miller-Uibo.
Śmiesznie było w 400m przez płotki: Amerykanki natrzaskały jakieś kosmiczne życiówki na swoich mistrzostwach kraju, przyjechały we trzy, oglądam półfinały, a tam jedna za drugą jakieś krzywe biegi, cholera wie o co im chodzi. Ale w finale dwie się ogarnęły i złapały się na dublet na szczycie.
Wisieńką na torcie kobiecych biegów był dzisiejszy finał na 3000m z przeszkodami: trio kenijek zostało ograne przez dwie Amerykanki, zwyciężczyni bije życiówkę o pięć sekund, a srebrna medalistka o...szesnaście.
Bardzo fajnie oglądało się trójskok, gdzie dwie reprezentantki Ameryki Południowej (Rojas z Wenezueli i Ibarguen z Kolumbii) przerzucały się nawzajem rezultatami. Tym razem lepsza Rojas, choć ja kibicowałem Kolumbijce.
W rzucie oszczepem wygrała Spotakova - szkoda że nie było naszej Andrejczyk, mogłaby powalczyć z Czeszką, która zabrała jej brąz na Igrzyskach.

Osobne brawa dla Belgijki Thiam, która wygrała siedmiobój - zawsze szanuję takie osoby.

Co do Panów, emocje nie mniejsze. O Bolcie powiedziano wszystko: miał wygrać, pięknie skończyć karierę i w ogóle miało być kolorowo. A sport jest piękny, wygrywa Gatlin z dopingową przeszłością a Bolt bez błysku melduje się na trzecim miejscu. Media/menedżerzy mają za zadanie wykreować (co wydaje mi się niemożliwe) kogoś kto pociągnie lekką atletyką zamiast Jamajczyka. Wybór padł na Niekierka z RPA, który biega 100m poniżej 10s, 200m poniżej 20s i 400m w czasie 43:03. Więc mógłby zdobywać w teorii więcej medali niż Bolt (bo ten ograniczał się do 100m. i 200m). Ale przed młodym reprezentantem RPA wiele roboty. Wprawdzie wygrał 400m, ale mam wrażenie, że trochę zabrakło mu rywali - kapitalny Makwala z Botswany rozchorował się (a przynajmniej tak głosi oficjalne info) i musiał przejść kwarantannę = nie dopuszczono go do finału.
Nie dopuszczono go także do ćwierćfinału 200m, ale złożył protest i potem samotnie, przebiegł eliminację kwalifikując się do półfinału, mającego odbyć się kilka godzin później. Tam dostał tragiczny, zmoczony pierwszy tor, a i tak znalazł się w pierwszej dwójce awansując do finału. Był materiał na fantastyczną historię - Makwala walczący z systemem, mający rywalizować o złoto z Niekierkiem.
Sport jednak znów spłatał psikusa. Makwala skończył piąty, Niekierk ledwo (o tysiączne części sekundy) wyrwał srebro, a wygrał niespodziwany Quiliev.

Tak samo niespodziewanie wygrał 400m przez płotki Warholm z Norwegii, który obrał świetną strategię -> biegnę na maxa i na nic nie patrzę. No to wybiegał złoto. Zupełnie inaczej niż najsilniejszy, najszybszy, ale najbardziej tragiczny technicznie czołowy płotkarz na 100m - McLeod z Jamajki, który wygrał choć mega pewniakiem nie był (na papierze super, ale patrząc na niego można było spodziewać się wszystkiego). Na 10 kilometrów zwyciężył uber Mo Farah, nie wiem czy tak porównując, nie jest to najwybitniejszy sportowiec ever (o ile jest czysty, ale to temat-rzeka).

Co do Polaków:
- Anita Włodarczyk jest poza zasięgiem kogokolwiek, cieszy brąz Kopron
- Fajdek dziś złoto, Nowicki brąz. Fajnie, ale te przegrane Igrzyska przez Pawła ciągle siedzą mi w głowie (a co on ma powiedzieć... : < )
- Kszczot - gościa nie lubię, ale trzeba przyznać, że zrobił fantastyczną robotę. Z przyjemnością oglądałem jego biegi eliminacyjne i sam finał, świetna robota
- Lisek - właśnie, skok o tyczce mężczyzn. Chińczyk skacze 4,82 za pierwszym razem i... nie ma medalu 0_0 Fajnie, że chociaż jeden z Polaków udokumentował bycie w czołówce medalem, bo poziom był naprawdę bardzo wysoki (tak samo jak skok wzwyż panów, gdzie trzeba skakać powyżej 2,30 żeby w ogóle być w finałowym konkursie...szok. Ale finał dopiero jutro).

Teraz jeszcze weekend. Liczę na co najmniej jeden medal dla Polski, choć szans jest więcej. No a zakończenie to najlepsza rzecz jaką ktoś wymyślił czyli sztafety. I ostateczne pożegnanie Bolta.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-08-2017, 11:18 PM
Post: #1119
RE: Ciekawostki sportowe
Ja też praktycznie codziennie śledzę te mistrzostwa i bardzo mi się podobają. Może nie są dla mnie jakieś mega emocjonujące, ale jest kilka fajnych historii, o których zresztą wspomniałeś. Na mnie największe wrażenie zrobiły dzisiaj te Amerykanki na 3000 m. z przeszkodami. Poprawić życiówkę o 16 sekund na wielkiej imprezie, to jest naprawdę coś niesamowitego. I jeszcze ten finisz. Byłem pewien, że ta Kenijka ją wyprzedzi, bo wydawała się być świeższa, ale Amerykanka zacisnęła zęby, zwiększyła tempo i dociągnęła to drugie miejsce. Super sprawa. Ciekawe też, co ten Czech w finale na 1500 m pokaże, bo dzisiaj na ostatnich 20 metrach włączył takie turbodoładowanie, że aż się zaśmiałem.

Z Polaków największy plus chyba Angelika Cichocka. Przed mistrzostwami mówiło się, że raczej finały poza jej zasięgiem, a ona i na 800, i na 1500 w czołówce. Na medal raczej nie ma szans, bo te trzy najlepsze raczej poza zasięgiem wszystkich. No ale trzymam za nią mocno kciuki, charakterem dzisiaj wyszarpała ten finał. A no i fajny występ też Ani Jagaciak. Szóste miejsce na MŚ to chyba jej życiówka.

Co do naszych medalów to może trochę przywykłem, ale złota dla Fajdka i Włodarczyk wydawały mi się taką oczywistością, że jakoś ciężko mi to traktować jako wielki sukces, chociaż oczywiście doceniam ich pracę i to, że potrafią utrzymywać się na szczycie. Fajdkowi życzę szczęścia szczególnie w Tokio. Te dwa występy olimpijskie... no idzie się załamać... Brakuje mi trochę takiej sensacji u nas, jakiejś nieznanej fajnej dziewczyny, która wyskoczyłaby znikąd i zdobyła medal. Można podpiąć pod to Malwinę Kopron, ale kurczę nooo... liczę na tą Angelikę Smile

W weekend chyba największe szanse na medal ma Kamila Lićwinko w skoku wzwyż, ale tfu tfu, ona często pali się w takich finalach i nie pokazuje tego co umie. Czas się przełamać, dziewczyna ma naprawdę potencjał, żeby wyskakać sobie medal. Do tego sztafety (dla mnie to tajemnica; w sztafecie zawsze jesteśmy silni, a indywidualnie nie możemy wejść nawet do półfinałów. Dziwne Tongue), może Bednarek sobie przypomni jak się skacze i Krukowski widziałem fajnie w eliminacjach rzucał oszczepem. Fajnie będzie Smile
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-08-2017, 11:32 PM
Post: #1120
RE: Ciekawostki sportowe
(11-08-2017 11:18 PM)kubala1122331 napisał(a):  , może Bednarek sobie przypomni jak się skacze i Krukowski widziałem fajnie w eliminacjach rzucał oszczepem. Fajnie będzie Smile

Raczej sobię nie przypomni bo odpadł w eliminacjach.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości