Wołodymyr Kliczko

[kubala1122331]

Władimir zakończył karierę i nie będzie tego rewanżu z Joshuą. Szkoda, ale jeśli nie potrafiłby dobrze przygotować się do rewanżu, to może i lepiej.

Nieodwołanie zakończyła się pewna era w zawodowym boksie...

[redd]

Na pewno Wład był wielkim mistrzem, miał własną epokę i zapisał się w historii boksu. Myślę, że to dobry czas, aby się wycofać, mając za sobą tak świetną walkę, choć przegraną. Jednak nie ma co przesadzać, porażki to nieodzowna część sportu, częściej więcej mówiąca o klasie sportowca, niż w przypadku triumfu. Teraz ustępuje z pola walki, pozwalając młodszym i bardziej głodnym sukcesów bić się o pasy. Myślę, że kończy w optymalnym dla siebie czasie.

Na temat jego kariery pewnie w przyszłości będą toczyć się gorące dyskusje, więc póki co nie wkładam kija w mrowisko

[KrychuTMT]

Gdyby chociaż w połowie swoich obron Władimir pokazał tyle charakteru i serca co w walce z AJ śmiało mógłby być wymieniany jako TOP 1 HW ever. Władimir niczym Rocky, kończy karierę po wspaniałym, lecz przegranym widowisku z młodym mistrzem .

[Gogolius]

Postać niejednoznaczna w ocenie, ale informacja epokowa. Mi osobiście szkoda, bo rewanż chętnie bym zobaczył.

[Wit]

Dla mnie Vitaly to był przekoks. Poziom niżej Wlad, nic oczywiście młodszemu nie umniejszając.

[kubala1122331]

Ja mam do Władimira duży sentyment, bo to jeden z nielicznych wielkich mistrzów, jakich miałem możliwość śledzić na żywo, czekać na jego walki i nawet czasami się nimi emocjonować. Historia oceni, czy miał szczęście trafiając na kiepski okres w wadze ciężkiej, czy był takim dominatorem, że każdy na jego tle wyglądał jak journeyman. Do ideału bardzo dużo mu brakowało, jednak w mojej opinii to była wybitna postać. Zawsze czekałem na jego pojedynki bez róznicy, czy rywalem był Leapai czy Wach. Będzie mi go brakowało, bo bez wątpienia to jeden z moich pierwszych bokserskich idoli. Jednak chyba dobrze, że kończy, bo uważam, że za drugim razem zdecydowanie wyraźniej przegrałby z Joshuą. Wątpię, żeby raz jeszcze był w stanie się tak doskonale przygotować jak do pierwszego pojedynku. Ogólnie szacunek za całokształt i plus za to, że wie, kiedy skończyć.

[Martin]

Z jednej strony szkoda bo odchodzi jeden z największych MISTRZÓW wagi ciężkiej na przestrzeni dziejów. Jednak z drugiej strony to chyba odpowiedni i optymalny moment na to by zakończyć swą wspaniałą karierę.

Bardzo jestem ciekawy jak Władimir Kliczko będzie postrzegany za 10 czy 20 lat. Dla mnie to TOP 15 HW EVER choć zawsze nieco wyżej ceniłem Witalija.

[Hugo]

Usuwam Kliczkę ze swojej strony z 2 miejsca w HW do "śmietnika", a charakterystykę pozostawiam tutaj jako ślad po wielkim bokserze:
Władimir Kliczko jest bokserem o doskonałej technice zarówno w obronie, jak i w ataku, bardzo szybkim na wagę ciężką i posiada piorunujące, a jednocześnie bardzo precyzyjne uderzenie. Można mu jednak zarzucić asekuracyjny styl walki, a także tendencję do klinczowania i faulowania. Boksuje na dystans, wykorzystując swoje znakomite warunki fizyczne. Jako wieloletni mistrz świata kilku federacji około 2010 osiągnął poziom najwyższy w swojej karierze. Po dawnych słabościach, jak szklana szczęka, czy kiepska psychika śladu nie pozostało, a kolejnym rywalom młodszy Kliczko udowadniał po kolei, że dzieli ich od niego różnica dwóch klas. W walce z Aleksandrem Powietkinem w październiku 2013 wykazał zaskakujacy spadek formy, lecz w kwietniu 2014 w pojedynku z Alexem Leapai ponownie był znakomity, a w listopadzie 2014 szybko rozbił Kubrata Pulewa. W kwietniu 2015 pokonał na punkty Bryanta Jenningsa i nie zachwycił, a w kolejnej walce uległ Tysonowi Fury'emu, demonstrując bardzo słabą dyspozycję. W kwietniu 2017 po dramatycznej walce przegrał przed czasem z Anthonym Joshua.

[Wietnam]

Napisze bardzo krótko, dzięki Władek! Niech cieszy się pieniędzmi, dzieckiem i poszukuje nowych wyzwań,
Jeden z najlepszych HW, w Historii, top 10 absolutnie. Jedne walki były lepsze, inne gorsze (nudne) ale
za tyle lat panowania ,orgomny Props. Ostatnia walka przegrana ale po kapitalnym straciu, 40 lat a dał
ostrą przeprawe dużo młodszemu, kapitalnie zbudowanemu zawodnikowi, takiej kolejnej przeprawy
ciężkiej już chyba Joshua nie będzie miał, props kolejny na zakończenie.

[Wit]

Hugo, jesteś pewien? Dla mnie walka z Sashą wyglądała na taką, w której Wlad nie może nic zrobić rywalowi ze względów politycznych. Przecież on go niemal zabił w jednej rundzie kładąc 4'razy na deski, a potem odpuścił. Dla mnie to jest wystarczający dowód, żeby tak to odebrać.

---

Poprawka: 3 razy deski. No i nie "zabić", bo ciężko to zrobić najbardziej naszprycowanemu zawodnikowi w historii HW.