Anthony Joshua vs Władimir Kliczko - 29.04.2017

[redd]

A ja dalej konsekwentnie obstawiam Joshuę. Kliczko w ostatnich latach, mając na przeciwko siebie klasowych bokserów, którzy potrafią uderzyć, walczył bardzo asekuracyjnie i nie podejmował najmniejszego ryzyka. 41 lat na karku, 1.5 roku nieaktywności też mu raczej nie będą pomagać. Moim zdaniem Joshua będzie koszmarem dla Kliczki, bo ten nie będzie mógł się na nim bezkarnie wieszać, a próby klinczu mogą się skończyć wyłapaniem jakiegoś błyskawicznego ciosu z bliska. Jeśli Anthony będzie atakować od początku, z głową, tak istnieje spore ryzyko, że Ukrainiec zostanie szybko stłamszony i prędzej, czy później wyłapie coś, po czym będzie mieć dosyć.

[Hugo]

(24-04-2017 05:51 PM)redd napisał(a):  Jeśli Anthony będzie atakować od początku, z głową, tak istnieje spore ryzyko, że Ukrainiec zostanie szybko stłamszony i prędzej, czy później wyłapie coś, po czym będzie mieć dosyć.

Z punktu widzenia widza też tak uważam, a nawet z punktu widzenia kogoś, kto postawił na Joshuę pieniądze i jest żywotnie zainteresowany jego wygraną. Nawet doradzałbym taktykę Wolaka, czyli "do przodu i napierdalać, jak się da". Jednak z punktu widzenia samego Joshuy, a tym bardziej jego trenera i promotora to wygląda trochę inaczej. Ryzyko jest zbyt wielkie. Jeżeli Joshua przegra z Kliczką na punkty (wcale nie musi, bo mogą tez pomóc sędziowie), to nie ma dla niego tragedii. Kliczko i tak wkrótce zwakuje pasy, a Joshua je odzyska. Jeżeli jednak Joshua zainkasuje od Kliczki ciężki nokaut, to może oznaczać jego koniec. Straci odporność, siądzie mu psychika, rywale przestaną się go bać, trenerzy rywali wypatrzą słabe punkty. Może być powtórka z Price'a, z Gołoty, a nawet na dużo większą skalę czyli z Mike'a Tysona. Kliczko ryzykuje niewiele. W najgorszym razie wyleci za liny w ostatniej walce tak, jak Hopkins. Joshua i ludzie z nim związani ryzykują dziesiątkami milionów funtów, które są do zarobienia w przyszłości. Dlatego uważam, że Joshua będzie walczył ostrożnie.

[Jablo7]

Ja jednak obstawię Joshuę. To chyba już klasyczna zmiana warty. Wchodzi nowe pokolenie.
Agresywni, silni pięściarze zawsze byli zmorą Władymira. Dodatkowo Władymira styl był zawsze świetny przeciwko mniejszym zawodnikom, a z podobnymi do siebie olbrzymami nie błyszczał już tak bardzo. Kliczko nie da rady ustawić Antka swoim wielokrotnie powtarzanym jabem i pracą nóg bo nie będzie miał takiego bufora zasięgu.

[Hugo]

Np. z ponad dwumetrowym Wachem Kliczko radził sobie doskonale. Oczywiście Joshua to nie Wach. Pod względem pracy nóg i ogólnie motoryki dzieli ich przepaść. Tym niemniej technika (a już zwłaszcza w zakresie ciosów prostych) Joshuy jest znacznie poniżej poziomu Kliczki.

[Jablo7]

Z Wachem wyglądał świetnie bo Mariusz zadaje ciosy tylko w pierwszej fazie walki później już tylko chodzi. Nie mniej jednak Kliczko walcząc z nim nie strzelał jabem jak z karabinu, a hamował go seriami mocnych ciosów przy których się znacznie zbliżał. Odnośnie pracy nóg Joshuy to uważam, że jak na takiego kolosa to porusza się bardzo sprawnie, a nogi nie zostają mu z tyłu.

[Gogolius]

David Fields (prowadził Głowackiego z Huckiem albo niedawno Fonfarę z Dawsonem) będzie ringowym.

Punktowi to Don Trella (punktował Kliczko-Czagajew), Steve Weisfeld (obie walki Kliczki z Peterem czy z Jenningsem) oraz Nelson Vazquez (punktował Kliczkę z McClinem czy Mercerem).

[Martin]

Dla mnie to walka półrocza, jak nie całego 2017 roku.
Im bliżej walki tym coraz większy mętlik w głowie. Z jednej strony wieleloletni dominator królewskiej kategorii, obyty na zawodowych ringach, doświadczony, cwany Kliczko, z drugiej świetny zawodnik młodego pokolenia, który zmiata po kolei swoich rywali, dość mocnych rywali jak na dzisiejszą HW (Breazeale, Whyte, Martin). Co się wydarzy w ringu, który będzie obserwowany na żywo przez 90 tysięcy ludzi nie sposób tak naprawdę przewidzieć bo ani nokaut na Władimirze ani wysoka punktowa wygrana Ukraińca nie będzie dla mnie jakimś wielkim zaskoczeniem.

Zatem Joshua przez KO czy Kliczko na punkty? A może Joshua wypunktuje Władimira albo Kliczko znokautuje Joshuę? Nie można wykluczyć żadnego scenariusza.

[Wit]

Legenda HW kontra młody prospekt, który nie wydaje się przereklamowany i nie miał low-ów jak np. Parker.

Dla mnie co najmniej walka roku HW, dawno nie było takiego pojedynku. Niby Fury obnażył Kliczkę, ale dzięki temu pokazał, że Kliczkę można pokonać, stąd ta walka jest jeszcze ciekawsza. Też nie potrafię wytypować, ale czujkę mam minimalnie większą że wygra Joshua.

[Terminator]

Kibicuje AJ i wydaje mi się że on jest faworytem tej walki gdyż po prostu więcej argumentów jest po niego stronie:
- Szybkość - Tu znaczną przewaga Joshui który ma prawdopodobnie najszybsze ręce w HW.
- Siła. Na korzyść AJ aczkolwiek pod tym względem Kliczko za bardzo nie odstaje, obaj to top 3 obecnie najmocniej bijących bokserów
- Umiejętności. Również na korzyć AJ. Co prawda Kliczko ma lepiej doszlifowane poszczególne akcje ale to Joshua jest bardziej wszechstronny. Zadaje ciosy w różnych płaszczyznach, może walczyć na dystans, polować na kontrę lub doskakiwać z kombinacjami. Jak gdzieś nie będzie mu szło to zawsze będzie miał alternatywę
- Rozmiary. Tu jest remis, bo obaj mają niemal identyczny wzrost i wagę, co prawda różnie podawana jest kwestia zasięgu, gdzie rzeczywiście AJ może mieć dłuższe ręce ale nie sadze aby to była jakaś znacząca różnica którą ciężko byłoby Ukraińcowi zniwelować tak jak to było z Furym.
- Doświadczenie. To wiadomo że po stronie Kliczki jednak nie z tego powodu że Ukrainiec jest jakiś mega obyty w wielkich bojach, lecz AJ który jeszcze nie miał okazja walczyć z bokserem który byłby mu w stanie postawić opór na dystansie 12 rund, choć mi się wydaje że i tym razem walka tak długo nie potrwa
Przewiduje AJ przez KO w okolicach 6-9 rundy

[Krzych]

Bardzo ciekawa walka. Ciekawy jestem jak Kliczko planuje do tego podejść i co zrobić, bo zadanie ma bardzo trudne na tym etapie kariery, tym bardziej że narożnik już nie ten. Ciekawe też co zrobi Joshua, czy pójdzie w stronę Fury'ego czy może Sandersa. Predyspozycje ma większe chyba do tej drugiej opcji i myślę że powinien wyjść bardzo agresywnie i próbować stłamsić Kliczkę od początku. On przez lata boksował bezpiecznie i zachowawczo do bólu, raczej nie będzie w stanie przyjąć wojny. Emocje będą podobne jak przy Kliczko-Haye, oby tylko sama walka wypadła lepiej.