Gala w Rosji 17.12.2012 - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html) +--- Wątek: Gala w Rosji 17.12.2012 (/thread-835.html) |
Gala w Rosji 17.12.2012 - Hugo - 16-12-2012 08:50 PM Nietypowo, bo w poniedziałek 17.12. w Mianikino pod Moskwą odbędzie się ciekawa gala boksu. W walce wieczoru Denis Lebiediew będzie bronił pasa WBA w cruiser przeciwko mocno bijącemu Kolumbijczykowi Santanderowi Silgado. Silgado pochodzi z rodziny o bokserskich tradycji, bowiem jego stryjek Zenon Silgado był czołowym bokserem zawodowym Kolumbii w wadze lekkiej w latach 70. Santander jest niepokonany, a na 23 stoczone pojedynki aż 18 wygrał przed czasem. Oprócz tego, odbędą się 3 dalsze pojedynki rosyjsko - kolumbijskie. Znany z zakończenia kariery naszego Macieja Zegana Eduard Trojanowski zmierzy się w wadze lekkiej o pas PABA z rutynowanym Walterem Estradą, natomiast w kategorii średniej Oleg Lisiejew powalczy z Carlosem Galvanem, a Dmitrij Chudinow z Jhonatanem Ricarem. Rywalem jednego z bardziej liczących się rosyjskich cruiserów Grigorija Drozda będzie Francuz Jean Marc Montrose, natomiast w wadze ciężkiej Władimir Gonczarow zmierzy się z potężnie zbudowanym (196 cm wzrostu, ponad 120 kg wagi) Albańczykiem Bedarinem Tomą. Początek gali o 16.30 naszego czasu. Linki do transmisji na livetv.ru. RE: Gala w Rosji 17.12.2012 - Maynard - 17-12-2012 01:08 PM Bardzo często się zdarza, że ci "przerażający" Kolumbijczycy nagle tracą swoją moc, kiedy podróżują poza swój rodzinny kraj. Podejrzewam, że i tym razem tak będzie. Nie mam pojęcia, czym sobie Silgado zasłużył na walkę o mistrzostwo świata, ale zdążyłem niestety do takich sytuacji się już przyzwyczaić. Podejrzewam, że długo w ringu z Lebiediewem nie wytrzyma. Trojanowski i Drozd wiele pewnie już nie osiągną, ale prezentują przyzwoity poziom, więc powinni wygrać z rywalami z Kolumbii i Francji bez większego problemu. Reszta zawodników rosyjskich boksujących na tej gali, to dla mnie tajemnica. RE: Gala w Rosji 17.12.2012 - Hugo - 17-12-2012 09:19 PM Już po gali. Kolumbijczycy padali, jak muchy. Silgado do 3 rundy prezentował się bardzo dobrze, ale w 4 Lebiediew go dopadł i było po walce. Nie za bardzo widzę w obecnej wadze cruiser kogoś, kto mógłby pokonać Rosjanina. To musiałby być ktoś dobry technicznie, a jednocześnie obdarzony potężnym ciosem, żeby znokautować Lebiediewa zanim on sam zdąży zadać kończące uderzenie. Może gdyby Haye lub Adamek wrócili do cruiser? Oprócz Lebiediewa z dobrej strony pokazał się Trojanowski, który dosłownie sponiewierał Estradę. Z tak silnym uderzeniem on może jeszcze namieszać w lekkiej, przynajmniej w Europie. Drozd wysoko pokonał Montrose'a, ale i tak ambitny Francuz był jedynym z przyjezdnych, który przetrwał do końcowego gongu. Do niecodziennego zdarzenia doszło w walce Gonczarow - Toma. Pojedynek był na słabym poziomie. Od pierwszej rundy Gonczarow chaotycznie atakował, a wyższy i cięższy Toma bez trudu powstrzymywał go jabami. Można było odnieść wrażenie, że gdyby Albańczyk nie tylko opędzał się od przeciwnika, ale zaatakował, to mógłby szybko zakończyć walkę. W każdym razie po pięciu rundach Toma zdecydowanie prowadził na punkty. Na początku szóstej Gonczarow ostro zaatakował, ale wszystkie ciosy poszły w powietrze lub na rękawice Tomy. Ni z gruszki, ni z pietruszki Toma nagle zasygnalizował sędziemu, że nie chce dalej walczyć i ogłoszono zwycięstwo Gonczarowa przez tko. Takich jaj to nie było nawet u Sauerlanda, ani Wasilewskiego. RE: Gala w Rosji 17.12.2012 - Metzger - 18-12-2012 10:54 AM (17-12-2012 09:19 PM)Hugo napisał(a): Kolumbijczycy padali, jak muchy.Na allboxing.ru ludzie spekulują, czy wynik całej tej wojny z Kolumbią nie był ukartowany zawczasu. RE: Gala w Rosji 17.12.2012 - Hugo - 18-12-2012 11:47 AM @Metzger Myślę, że Silgado walczył uczciwie, ale co do pozostałych, to też mam wątpliwości. Taki np. Galvan prowadził z Lisiejewem na punkty i w ostatniej minucie walki dał się 3 razy przewrócić, w wyniku czego przegrał przez tko. Jednak najbardziej bulwersuje mnie przypadek Albańczyka Bedarina Tomy. Dwie minuty przed końcem wysoko wygrywanej walki bez żadnego powodu facet opuścił ręce i poszedł do swojego narożnika. Nawet nie próbował symulować jakiejś kontuzji. Sprzedaż walki w żywe oczy i na chama. RE: Gala w Rosji 17.12.2012 - Maynard - 18-12-2012 11:56 AM Trochę żenada. Cała ta gala zresztą, poczynając od występów trzecioligowych gwiazdek pop, Roya Jonesa, po samych przyjezdnych pięściarzy. Jeden Francuz był ambitny, ale za słaby na Drozda. Silgado nie był najgorszy, ale popełnił frajerski błąd, kiedy Lebiediew go zranił, zaczął bezładnie machać rękami i został znokautowany. Cóż, w kolejnej obronie spodziewam się Laudelino Barrosa, albo Williama Bezerry, kiedy tak zerkam sobie na ranking i pamiętam o upodobaniu Hriunowa do czarnoskórych rywali. W najlepszym przypadku będzie to Guillermo Jones, jeśli skończą mu się pieniądze... RE: Gala w Rosji 17.12.2012 - RoyJonesJr - 18-12-2012 12:17 PM Przekonujący był ten Silgado. Ale Lebedev ma czym uderzyć jednak mimo naprawdę doskonałej siły fizycznej ta technika troche pozostawia do życzenia. Ta waga Cruiser ogólnie jest dość dziwna i całkowicie różni sie od innych kategorii wagowych. To jest po prostu kategoria stowrzona z myślą o tych którzy są zbyt niscy do ciężkiej a zbyt wysocy do półcięzkiej i cięzko takim z limitem wagowym. @Hugo Hmm.. mnie sie wydaje że w cruiser sporo krwi by napsuł Hernandez i jego zwycięstw też bym nie wykluczał. Obecnie Denis i Yuan to moi ulubieńcy z cruiser. A w CW ja bym chętnie oglądał Dawsona . Moim zdaniem bez problemu podbił by tą kategorie. Nie znalazłbym tam na niego przeciwnika. RE: Gala w Rosji 17.12.2012 - Hugo - 18-12-2012 04:00 PM @RoyJonesJr Hernandez na pewno ma te umiejętności, o których pisałem, że są niezbędne do pokonania Lebiediewa tzn. zarówno dobrą technikę, jak i mocny cios. Problemem jest jednak jego słaba psychika, która już kilkakrotnie dała znać o sobie (ostatnio w walce z Rossem). Jak się Hernandeza trochę przyciśnie, to zaczyna się gubić. Nie sądzę, żeby wytrzymał presję wywieraną przez Lebiediewa. Podobne umiejętności ma też Ola Afolabi, ale on z kolei zawsze wygląda na słabo zmotywowanego. Ma zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, ale nie potrafi po nie sięgnąć. Co do Dawsona, to jego problemem są straszne wahania formy. Potrafi walczyć na najwyższym poziomie światowym, a w kolejnej walce być cieniem samego siebie. Z Wardem boksował jak ostatni szmaciarz, chociaż trochę go usprawiedliwia zbijanie wagi ewidentnie poniżej rozsądnej granicy. Warunki fizyczna na wagę cruiser ma i na pewno lepiej by tam pasował, niż do super średniej. |