Pseudonimy bokserskie - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html) +--- Wątek: Pseudonimy bokserskie (/thread-706.html) Strony: 1 2 |
Pseudonimy bokserskie - MauZ - 28-10-2012 02:01 PM Podyskutujmy o bokserskich pseudonimach jaką rolę powinien spełniać dobry bokserski pseudonim? na pewno brzmieć dumnie przy zapowiadaniu zawodnika, na pewno podkreślać w wyniosły sposób zalety boksera, pewnie także przestraszyć rywala. Zawsze zastanawiała mnie ciągota w boksie do pseudonimu "Sugar", przykłady: "Sugar" Ray Robinson, "Sugar" Ray Leonard, "Sugar" Shane Mosley, "Sugar" Ray Seales, Ultiminio "Sugar" Ramos czy Bert Sugar. ciężko mi wyjaśnić dlaczego w tej branży tak chętnie określają się "Słodkim". z tego co mi wiadomo "Sugar" może także oznaczać czasownik "nie wysilać się" więc może to jest rozwiązanie tego zagadnienia, w końcu zawodnik, który wygra z przeciwnikiem "nie wysilając się" prowokuje, czyli często właściwie jak na ten sport w historii istnieje sporo bokserskich pseudonimów, które brzmią godnie i groźnie, jak chociażby Erik "El Terrible" Morales (Groźny), "Beast from the East" Nikołaja Wałujewa (Bestia ze wschodu) czy "Hands of Stone" Roberto Durana (Ręce z kamienia). zawodnicy lubią określać się "Hitmanem" (Mordercą na zlecenie): Thomas "The Hitman" Hearns, Ricky "The Hitman" Hatton, Mikkel "Hitman" Kessler. pseudonim podkreślający wielkość i geniusz boksera to też stary zwyczaj, a wspomnieć wystarczy chociażby o obecnie Devonie Alexandrze "The Great" (Wielki), a kiedyś Muhammadzie "The Greatest" Alim (Największym) czy o "Marvelous" Marvinie Haglerze (Fenomenalnym). często jednak groza wynikająca z pseudonimu miała być tak duża, że popada w autoparodię i zamiast straszyć śmieszy, bo czy poważnie brzmi "Made In Hell (wyprodukowany w piekle), "Homicide Hank" (Zabójca Hank)? często totalnie głupio brzmią pseudonimy mające rymować się z nazwiskiem boksera i wychodzą smaczki w stylu: Owen "What the Heck" (co do cholery) Beck, O'Neil "Give 'em Hell" Bell (spraw im piekło). pozostają jeszcze przedziwne wynalazki w stylu: "Gentlemana", "Sweet Pea" (słodki groszek), "Bazooka", "The Galaxy Warrior" (galaktyczny wojownik), które nie wiadomo co mają na celu polscy bokserzy też raczej nie mają szczęścia do pseudonimów, bo "Diablo" czy "Dragon" nadają się na nick do jakiejś sieciowej gry RPG, a nie na ring to taki mój osobisty podział i tylko po kilka przykładów do każdego macie jakieś ulubione pseudonimy? jakieś totalnie kiczowate i komiczne? może jakiś inny podział na myśli? RE: Pseudonimy bokserskie - Mastrangelo - 28-10-2012 02:06 PM Pseudonim Nata Campbella pochodził od gymu w którym trenował, Galaxy gym, stąd Siebie nazywał Galaxy warriorem. Ike "Bazooka" Quartey strzelał Jabem jak bazooką, więc również wiadomo o co chodzi . Moje ulubione to "Chop Chop", "Lil but Bad" Johnston, zabawny był Lazcano ze Swoim "Hispanic Causing Panic". A co do kiczowatych... Andre "Syn boży" Ward. RE: Pseudonimy bokserskie - Jerome - 28-10-2012 02:10 PM @Mastrangelo "es, oł, dżi" może i śmieszne ale porządny annoucer zrobiłby z tym pożytek ;] Najlepszy pseudonim jaki znam to "El Matematico" ale nie pamiętam pięściarza, który jest jego właścicielem. Myślę, że Szakal by Wam tutaj pomógł choć Mastrangelo również zapewne gościa kojarzy. Wybaczcie, że znowu o nim ale "Hayemaker" również bardzo mi się podoba. RE: Pseudonimy bokserskie - MauZ - 28-10-2012 02:13 PM (28-10-2012 02:06 PM)Mastrangelo napisał(a): Pseudonim Nata Campbella pochodził od gymu w którym trenował, Galaxy gym, stąd Siebie nazywał Galaxy warriorem. Ike "Bazooka" Quartey strzelał Jabem jak bazooką, więc również wiadomo o co chodzi . no tak, ale pochodzenie z brzmieniem nie zawsze idą w parze. przykład Calvina Brocka o pseudonimie "The Boxing Banker", wszystko się zgadza z biografią tego pana, ale brzmi jednak tragicznie jeszcze super jest pseudonim Fridaya Chinedu Ahunanya, który dostał przydomek "The 13th" co pięknie daje Friday "The 13th" Ahunanya RE: Pseudonimy bokserskie - Szakal - 28-10-2012 02:21 PM @Jerome Ksywka "El Matematico" należy do bardzo lubianego przeze mnie Ricardo Nuneza, boksera wagi muszej, niedawnego pretendenta do pasa IBF. Po prostu uwielbiam tę ksywkę. Lepszej chyba nigdy nie słyszałem. Z innych, to bardzo podoba mi się ksywka Siergieja Liachowicza, "Biały wilk" oraz "Tornado z Tijuany" należące do Antonio Margarito. W kwestii kiczowatych, to od razu przychodzi mi do głowy Brandon Rios... "Bam Bam" - Kto to w ogóle wymyślił?! ;] RE: Pseudonimy bokserskie - Mastrangelo - 28-10-2012 02:23 PM A, ja jeszcze Sobie przypomniałem Michael "Second to" Nunn . RE: Pseudonimy bokserskie - PeterManfredo - 28-10-2012 02:42 PM Pride of providence-Peter Manfredo dżuniorrrrrrrrrrr RE: Pseudonimy bokserskie - AdamekFightPL - 28-10-2012 03:41 PM @Mastrangelo Myślę, że S.O.G bardzo pasuje do Andre Warda i jest to dość fajny pseudonim. Nie rozumiem dlaczego uważasz ten przydomek za kiczowaty. Tomasz ''Góral'' Adamek. Co prawda pseudonim Tomka sprawia dosyć dużo problemów zagranicznym anonserom, ale dla mnie jest to chyba najlepsza ksywa jaką nosił Polak no może zaraz obok ''Tigera''. RE: Pseudonimy bokserskie - Maynard - 28-10-2012 05:45 PM Humberto "La Zorrita" Soto. Wbrew pozorom, to nie "lisek", a "lisica", bo język hiszpański rozróżnia rodzaj męski i żeński... Lis to "zorro". Ward bardzo afiszuje się ze swoją wiarą, więc ta ksywa idealnie pasuje do jego wizerunku. Moja ulubiona ksywa to jednak "The Pocket Rocket", czyli Wayne McCullough (rzeczywiście, pomimo niewielkich rozmiarów, miał dynamikę). RE: Pseudonimy bokserskie - RSC-2 - 28-10-2012 06:37 PM A mnie się najbardziej podoba „MistrzAnioł” Tylko jednej „literki???” mu brakuje. Gdyby była ta jedna literka byłoby jak na Alternatywy 4 |