![]() |
Tydzień 4 - 10.06.2012 - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html) +--- Wątek: Tydzień 4 - 10.06.2012 (/thread-424.html) Strony: 1 2 |
Tydzień 4 - 10.06.2012 - Hugo - 03-06-2012 10:52 AM Tydzień zapowiada się nieco monotematycznie. W Las Vegas odbędzie się jedna z najbardziej oczekiwanych walk roku Pacquiao - Bradley, ale poza tą wspaniałą galą (dobry undercard) na innych ringach będzie się działo niewiele. Piątek 8.06. Windhoek, Namibia waga średnia o pas interim WBO Africa Immanuel Naidjala (Namibia) - Emilio Norfat (Kenia) Norfatowi dobrze idzie w pojedynkach toczonych w rodzinnej Kenii, ale w Namibii stoczył już raz walkę o pas WBO Africa z Paulusem Ambundą i przegrał z kretesem. Tym razem chyba będzie podobnie. Typ: Naidjala przed czasem Montreal, Kanada waga półciężka o pas WBO NABO Eleider Alvarez (Kolumbia) - Shawn Hawk (USA) Zamieszkały w Kanadzie Alvarez stoczył dopiero 8 walk (wszystkie wygrane), w których jednak pokazał się z dobrej strony. Pochodzący z plemienia Siuksów Hawk to najlepszy bokser Indianin w USA. Zalicza się do szerokiej czołówki wagi półciężkiej. Typ: Hawk przed czasem Las Vegas, Nevada, USA waga super średnia Kelly Pavlik (USA) - Scott Sigmon (USA) Były mistrz świata w wadze średniej Kelly Pavlik jakoś długo nie może pozbierać się po porażce z Martinezem przed dwoma laty. Dobór przeciwników świadczy o tym, że daleko mu do optymalnej formy. Bilans walk Sigmona wygląda nieźle, ale został sztucznie nabity na bumach i weteranach. Typ: Pavlik przed czasem waga ciężka Andy Ruiz Jr (Meksyk) - Kendrick Releford (USA) Meksyk jest potęgą w boksie, ale nie w wadze ciężkiej. Czy 22-letni niepokonany Andy Ruiz Jr stanie się "Wielką Nadzieją Meksykanów"? Na razie musi pokonać doświadczonego journeymana Releforda, a to nie będzie łatwe. Typ: Ruiz na punkty Sobota 9.06. Chihuahua, Meksyk waga super kogucia Fernando Montiel (Meksyk) - Arturo Santos Reyes (Meksyk) Były mistrz świata w super muszej i koguciej Fernando Montiel po porażce z Nonito Donaire poszukuje szczęścia w wyższych kategoriach. Z mało doświadczonym Reyesem powinien poradzić sobie bez trudu. Typ: Montiel przed czasem waga średnia o pas WBC Latino Marco Antonio Rubio (Meksyk) - Jorge Cota (Meksyk) Swą ostatnią walkę Rubio przegrał z Julio Cesarem Chavezem Juniorem. Teraz zmierzy się z bokserem bardzo przypominającym Chaveza z sylwetki i sposobu poruszania się w ringu. Jorge Cota pseudonim Demonio ma 24 lata i zadatki na króla nokautu. Niepokonany w 12 walkach, aż 11 z nich wygrał przed czasem, w tym z byłym mistrzem świata Luisem Campasem. Typ: Rubio na punkty waga junior musza o pas WBC Silver Armando Torres (Meksyk) - Sammy Gutierrez (Meksyk) Obydwaj bokserzy należą do czołówki tej kategorii wagowej. Walka będzie rewanżem, za pojedynek sprzed pół roku zakończony zwycięstwem Torresa przez tko w 8 rundzie. Typ: Torres na punkty Las Vegas, Nevada, USA waga półśrednia o pas WBO Manny Pacquiao (Filipiny) - Timothy Bradley (USA) Pojedynek ekscytujący miliony ludzi na całym świecie. Po kiepskim występie przeciwko Marquezowi zaufanie do bokserskich umiejętności Pacmana znacznie spadło. Z kolei debiutujący w półśredniej Bradley ma za sobą pasmo zwycięstw i prezentuje bardzo niewygodny dla swego rywala styl. Typ: Pacquiao na punkty waga półśrednia o pas IBF Mike Jones (USA) - Randall Bailey (USA) Ten pojedynek może przyćmić walkę główną wieczoru. Obdarzony fantastycznymi warunkami fizycznymi Jones jest bokserem kompletnym bez słabych punktów. Dużo bardziej doświadczony Bailey słynie przede wszystkim z nokautującego uderzenia, chociaż zdarzało mu się też przegrywać przed czasem. Typ: Jones na punkty waga super kogucia o pas WBA World Guillermo Rigondeaux (Kuba) - Teon Kennedy (USA) Dwukrotny mistrz olimpijski i dwukrotny mistrz świata amatorów Rigondeaux idzie jak burza przez zawodowe ringi, chociaż ostatnimi laty walczy z małą częstotliwością. Dość przeciętny Teon Kennedy nie będzie dla niego żadną przeszkodą. Typ: Rigondeaux przed czasem waga super kogucia Jorge Arce (Meksyk) - Jose M Rojas (Portoryko) Jeden z najlepszych meksykańskich bokserów Jorge Arce był już mistrzem świata w kategoriach: junior muszej, muszej, super muszej i koguciej. Zapewne niebawem przymierzy się do tytułu w kolejnej wadze. Na razie "na przetarcie" spotka się z niczym szczególnym nie wyróżniającym się Rojasem. Typ: Arce przed czasem waga półśrednia Wale Omotoso (Australia) - Damian Frias (Kuba) Pochodzący z Nigerii Omotoso jest niepokonany, a większość swoich dotychczasowych przeciwników zmiótł z ringu. 35-letni Frias to uciekinier z Kuby, który na zawodowych ringach boksuje już 9 lat, ale dotąd za wiele nie zdziałał. Typ: Omotoso przed czasem RE: Tydzień 4 - 10.06.2012 - Mastrangelo - 03-06-2012 01:00 PM Ten undercard Pacquiao ma niby być dobry? Moim zdaniem żenada kompletna. Każda walk będzie do jednej bramki, każdy z przeciwników dla bokserów top rank to słabizna. Pacquiao - Bradley będzie ciekawie, a poza tym też jako wielki fan Rigondeaux czekam na jego walkę z Kennedym. Resztę od biedy też obejrzę, ale nic pasjonującego. No cóż, nie każdy tydzień może być wspaniały. RE: Tydzień 4 - 10.06.2012 - Maynard - 03-06-2012 01:27 PM @Hugo Bradley wcale nie debiutuje w półśredniej - pokonał już w tej kategorii Abregu, kilka razy an początku kariery również walczył w podobnym limicie (z przeciwnikami, których nazwisk nawet nie warto kopiować, ale zawsze...). Co do bokserskich umiejętności Paca, raczej nikt nie ma wątpliwości, te pojawiły się raczej w odniesieniu do jego psychiki, zaangażowania i ambicji w przyszłości. Przynajmniej ja tak to odczuwam, kiedy czytam teksty najróżniejszych ekspertów. Pozdrawiam! RE: Tydzień 4 - 10.06.2012 - Hugo - 03-06-2012 04:40 PM @Mastrangelo Undercard Pacquiao nie jest dobry w sensie emocjonujących pojedynków, bo faworyci są wyraźni, ale w sensie klasy występujących bokserów. Jones, Rigondeausx, Arce i Omotoso to są bokserzy dużej klasy, których warto obejrzeć nawet w jednostronnych pojedynkach. @Maynard Może rzeczywiście wyraziłem się nieprecyzyjnie. Wątpliwości dotyczą nie tyle umiejętności Pacquiao, co jego formy, a konkretnie nie tylko psychiki, ale także kondycji i szybkości. Pacman ma dopiero 33 lata, ale aż 59 stoczonych walk i jakieś pierwsze objawy schyłku mogą się pojawić. Nie tylko walka z Marquezem, ale także z Mosleyem nie była żadnym majstersztykiem, do jakich przywykli kibice. RE: Tydzień 4 - 10.06.2012 - kartofelek - 07-06-2012 08:57 PM Pavlik, Montiel i Rugio - próby wejscia na poprzedni level, mysle ze beda udane Pacman z Bradleyem - solidna wygrana Pacmana na punkty, przy założeniu że będzie w standardowo dobrej formie, Bradley ma swoje zalety ale trudno mi sobie wyobrazic w jaki sposób mógłby obskoczyć Paca Rigondeaux - Kennedy Kennedy w walce z Jorge Diazem (nb.pokonał przed czasem kolegę Rigondeaux z reprezentacji Kuby, Varelę) to był niesamowity gosc, co prawda sporo przyjmował ale w ofensywie twardziel no i ta kondycja - po 36 minutach wojny totalnej wygladał jakby wrócił z wyprawy do kiosku po gazete - potem nie potwierdził potencjału więc w walce z Rigondeaux jest dużym underdogiem ale moze da rade coś ciekawego pokazać RE: Tydzień 4 - 10.06.2012 - Hugo - 09-06-2012 05:48 AM Alvarez pokonał Hawka jednogłośnie na punkty, przy czym jego przewaga była zdecydowana, a Hawk był liczony pod koniec ostatniej rundy. Pavlik wygrał z Sigmonem przez tko. Mocno porozbijany i krwawiący Sigmon po 7 rundzie nie został dopuszczony przez lekarza do dalszej walki. Pojedynak Ruiz - Releford nie odbył się. Podobnie została odwołana walka Omotoso - Frias. RE: Tydzień 4 - 10.06.2012 - Maynard - 09-06-2012 06:14 AM Walka Rubio też została przełożona, chyba na 30 czerwca, coś usłyszałem oglądając transmisję Pavlika z Sigmonem. Pavlik zdemolował przeciwnika, ale był on raczej marnej klasy, skupiony jedynie na przetrwaniu... RE: Tydzień 4 - 10.06.2012 - Hugo - 10-06-2012 07:44 AM Jakiś fatalny ten tydzień. Jestem zniesmaczony nie tylko werdyktem w walce Pacquiao - Bradley, ale także postawą Pacmana, który walczył poniżej swych możliwości. Wyszedł nierozgrzany ( bo wolał oglądać koszykówkę) i z tego powodu zmarnował dwie pierwsze rundy. Potem też boksował nie tak, jak by mógł i jak powinien. W jednostajnym tempie, bazując na przewadze w sile ciosu, a tylko w niewielkim stopniu wykorzystując technikę. Od 10 rundy było widać, że słabnie kondycyjnie i w efekcie trzy ostatnie rundy ewidentnie przegrał. Może i został skrzywdzony, ale to nie był Pacman ze swoich najlepszych walk. Przygnębiła mnie też przegrana przez nokaut Mike'a Jonesa, który jest jednym z moich ulubionych bokserów. Niestety, nie widziałem walki i czytałem tylko komentarze, że walka była dość nudna, a na punkty Jones prowadził wyraźnie. Może ktoś, kto oglądał opisze, jak to było. Po walce Arce - Rojas też pozostał niedosyt. Gala w Meksyku chyba została w całości odwołana lub przełożona na inny termin. RE: Tydzień 4 - 10.06.2012 - redd - 10-06-2012 09:36 AM Rigondeaux niestety nie widziałem, ale podobno zdeklasował rywala. @Hugo Oglądałem pojedynek od 4 rundy i mniej więcej każde starcie wyglądało tak samo. Bailey powoli człapał za Jonesem i od czasu do czasu wyprowadził jakiś mocny cios , a Mike co jakiś czas skracał dystans i punktował przeciwnika błyskawicznymi ciosami prostymi. Początek końca nastąpił w rundzie 10. Bez żadnych problemów wygrywał ją Jones, ale Bailey na 20s przed końcem huknął straszliwym prawym prostym, który przez gardę doszedł szczęki Mikea i rzucił go na deski. Jones wstał, ale ciągle miał miękkie nogi. Bailey od dziwo nie zaatakował i Mike przetrwał rundę. 11 starcie to też 2,5 minuty przewagi Jonesa, ale pod koniec tego starcia Bailey złapał go straszliwym prawym podbródkowym i całkiem ciężko znokautował (chyba nawet złamał mu nos). Wg mnie Jones zawalczył słabo. Wprawdzie pokazał znakomitą szybkość, wygrywał runda za rundą, ale walczył dosyć schematycznie i był cały czas bardzo spięty. RE: Tydzień 4 - 10.06.2012 - Holy230 - 10-06-2012 11:10 AM Twardą szczenę ma Bailey i kapitalny cios brak mu techniki. Ale o dziwo to był jego 5 próba odzyskania tytułu a ostatnio dzierzyl go 12lat temu -.- |