Forum - BOKSER.ORG
Cotto vs Kamegai - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html)
+--- Wątek: Cotto vs Kamegai (/thread-3200.html)

Strony: 1 2


RE: Cotto vs Kamegai - Hugo - 27-08-2017 10:27 AM

Tak, jak sądziłem walka Cotto - Kamegai okazała się mismatchem do jednej (odpornej) mordy. Mam nadzieje, że w swej pożegnalnej walce Cotto będzie miał dużo bardziej godnego rywala.

W walce z Riosem Vargas pokazał się z dobrej strony, aczkolwiek po bokserze z 73% wskaźnikiem nokautów można było oczekiwać większego efektu dużej ilości czyściutko trafionych uderzeń. Chyba jednak Vargas jest dość waciany, a % nokautów został sztucznie nabity na bumach.


RE: Cotto vs Kamegai - Michal_1990 - 27-08-2017 03:16 PM

Obejrzałem obydwie walki wieczoru tj. FMJ vs McGregor oraz Cotto vs Kamegai. Muszę stwierdzić, że w tej drugiej emocji było co niemiara Smile, fajnie się to oglądało. Cotto - wiadomo, klasa i szkoda, że tego pięściarza już niedługo w ringu więcej nie zobaczymy. Japończyk jak cyborg, co mu Cotto nawsadzał sierpów, podbródkowych i obił bebechy, a ten tylko się oblizał. Nie wiem czy Miguel położyłby go mając w ręku nawet kij bejsbolowy, nadludzka odporność.

Kto na koniec? Zarówno GGG, jak i Lemiux to za wysoki próg dla Junito, ale jak żegnać się z ringiem i kibicami, to jakąś wielką walką.


RE: Cotto vs Kamegai - Metzger - 27-08-2017 03:39 PM

Może Cotto na skutek wieku, długiej przerwy, może lżejszych treningów czy nawet odstawienia jakichś specyfików po prostu stracił trochę siły ciosu?


RE: Cotto vs Kamegai - Gogolius - 27-08-2017 09:44 PM

Nadrobiłem walkę dzięki uprzejmości Polsatu, który puszcza w niedzielne poranki sobotnie pojedynki. Bardzo mi się pojedynek podobał: takich ludzi jak Kamegai trzeba w boksie, bo dają elektryzujące pojedynki. Facet ma niesamowitą odporność i nie szukałbym przyczyn pełnego dystansu po stronie Junito - skoro Kamegai nigdy nie przegrał przed czasem, to coś musi znaczyć. Sam Cotto żwawy, gibki, szybki, silny, sprytny - jeden z najbardziej uzdolnionych bokserów ostatnich lat. Wygłaszałem peany na jego cześć jak zniszczył Martineza i teraz też bym to zrobił, no ale umówmy się że to był Kamegai Wink

Mimo wszystko pojedynek bardzo fajny, a na zestawienie Cotto-Lemieux zarwę nockę.