Forum - BOKSER.ORG
Stevenson vs Fonfara 2 - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html)
+--- Wątek: Stevenson vs Fonfara 2 (/thread-3160.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


RE: Stevenson vs Fonfara 2 - Hugo - 05-06-2017 08:37 PM

Spór jest o ocenę decyzji trenera Huntera. Pora go zakończyć, bo staje się jałowy. Dodam jeszcze tylko, że sytuacja z walki Głowacki - Huck, w której prawie znokautowany Głowacki wstał i zaraz zaczął ostro napierdalać Hucka to absolutny ewenement. Drugiego takiego sobie nie przypominam.


RE: Stevenson vs Fonfara 2 - RSC-2 - 05-06-2017 08:45 PM

Trudno jednoznacznie ocenić ,czy decyzja trenera była prawidłowa, bo nie wiemy jak potoczyłaby się walka, gdyby do jej zatrzymania nie doszło.

Jedno jest pewne.
Nie było sytuacji skrajnie tragicznej.

Ale Fonfara także stanowczo nie protestował.


RE: Stevenson vs Fonfara 2 - Hugo - 05-06-2017 09:52 PM

Naprawdę chciałem już zakończyć temat Virgila Huntera, ale z dzisiejszego Punchera dowiedziałem się nowych, istotnych faktów. Otóż pan trener po prostu olał Fonfarę w ostatnim okresie przed walką i poleciał do Francji przygotowywać do zawodowego debiutu Tony'ego Yokę. Wrócił na 4 godziny przed walką. No to w tej sytuacji nie dziwi już nic. Ani głupia taktyka, ani gorsze przygotowanie, ani dziwaczne moim zdaniem poddanie po 20 sekundach 2 rundy. Może po prostu Virgil Hunter znowu gdzieś się śpieszył do kolejnego prospekta i szkoda było mu czasu na Fonfarę, którego szanse na zwycięstwo wyglądały w tym momencie bardzo marnie.

Mieć takiego trenera (z takim podejściem, bo umiejętności Huntera nie kwestionuję) to gorzej, niż nie mieć żadnego trenera. Może więcej zaszkodzić jakimiś podejmowanymi naprędce i byle jak rozwiązaniami, niż pomóc. Cztery lata wcześniej ten sam Fonfara walczył z tym samym Stevensonem. Przez połowę walki walczył o przetrwanie, ale potem dobrze zalazł mistrzowi za skórę. Było widać jakiś plan, na bieżąco wprowadzane jego poprawki i ogólnie myśl taktyczną. Teraz był bezmyślny boks i taktyczny chaos. Plan A spalił na panewce w połowie pierwszej rundy, a planem B okazało się poddanie Fonfary.

Jeżeli Fonfara chce jeszcze boksować, to powinien zacząć nie od zmiany kategorii, ale od zmiany trenera.


RE: Stevenson vs Fonfara 2 - RSC-2 - 06-06-2017 04:25 PM

A jak wypadł debiut tego Yoki.? [Przyznaję się , że nie chce mi się szukać]


RE: Stevenson vs Fonfara 2 - Hugo - 06-06-2017 04:42 PM

KO2 z Travisem Clarckiem.


RE: Stevenson vs Fonfara 2 - RSC-2 - 06-06-2017 04:54 PM

Czyli " nie trzyma się dwóch srok za jeden ogon"


RE: Stevenson vs Fonfara 2 - Wit - 06-06-2017 06:20 PM

O mój Boże, ten Tony Yoka... ten paskudny "tatuaż" z tyłu głowy. Logo, które widać wszędzie, na głowie, spodenkach czy ciuszkach trenera. Póki co więcej tu promocji niż jakiegokolwiek sportu. Popisówki przy nokaucie. Już mam ochotę zobaczyć, jak ktoś go obija. Może o wywoływanie takich właśnie emocje chodzi promotorom?

Sorki za off-top


RE: Stevenson vs Fonfara 2 - Hugo - 06-06-2017 06:25 PM

Chyba źle mnie zrozumiałeś. Yoka wygrał przez ko w 2 rundzie. To jest mistrz olimpijski, w którym wielu widzi nowego Joshuę (chociaż moim zdaniem mocno na wyrost) i nie ma nic dziwnego w tym, że Hunter chętnie (i zapewne za grubą kasę) podjął się jego trenowania. Tyle, że w tym momencie zupełnie przestał się dla niego liczyć Fonfara. Zresztą nawet podczas walki Fonfary Hunter wyglądał bardziej, jak jakiś celebryta, niż aktywny trener. Przed jej rozpoczęciem w ogóle chyba go nie było przy ringu (ja przynajmniej go nie widziałem). Pojawił się w narożniku po 1 rundzie w ciemnych okularach (!?), coś tam gadał do Fonfary, a potem go poddał. Niepoważne podejście i tyle.


RE: Stevenson vs Fonfara 2 - fext - 07-06-2017 05:56 PM

(06-06-2017 06:25 PM)Hugo napisał(a):  Chyba źle mnie zrozumiałeś. Yoka wygrał przez ko w 2 rundzie. To jest mistrz olimpijski, w którym wielu widzi nowego Joshuę (chociaż moim zdaniem mocno na wyrost) i nie ma nic dziwnego w tym, że Hunter chętnie (i zapewne za grubą kasę) podjął się jego trenowania. Tyle, że w tym momencie zupełnie przestał się dla niego liczyć Fonfara. Zresztą nawet podczas walki Fonfary Hunter wyglądał bardziej, jak jakiś celebryta, niż aktywny trener. Przed jej rozpoczęciem w ogóle chyba go nie było przy ringu (ja przynajmniej go nie widziałem). Pojawił się w narożniku po 1 rundzie w ciemnych okularach (!?), coś tam gadał do Fonfary, a potem go poddał. Niepoważne podejście i tyle.
Odnoszę wrażenie graniczące z pewnością, że Fonfara nie liczył się tam nigdy i pełnił rolę ekskluzywnego sparingpartnera dla Warda i innych, bardziej perspektywicznych wychowanków Huntera. Którego postawie trudno się dziwić. Mając do wyboru Polaka, rozbitego po licznych ringowych wojnach i z obroną dziurawą jak szwajcarski ser i młodego mistrza olimpijskiego o aparycji modela i walczącego w królewskiej kategorii trener-celebryta poszedł tam, gdzie większa kasa i splendory. Przy czym pieniądze z Yoki byłyby większe nawet w wypadku, gdyby Fonfara z tym Stevensonem wygrał. Inną sprawą jest kwestia wizerunkowa, gdyż takie olanie podopiecznego może dać do myślenia różnym lukratywnym zawodnikom, którzy mogą zacząć się zastanawiać, czy warto z Hunterem współpracować.


RE: Stevenson vs Fonfara 2 - RSC-2 - 07-06-2017 07:41 PM

Chyba źle zrozumiałem.

Ale dziwię się Fonfarze ,że współpracuje z trenerem który go olewa.