Forum - BOKSER.ORG
Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Boks zawodowy w Polsce (/forum-13.html)
+--- Wątek: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale (/thread-2952.html)



RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - kubala1122331 - 23-12-2018 02:06 AM

Przyjrzałem się ostatnio Balskiemu i tak sobie nieśmiało stwierdzam, iż jego największym problemem jest to, że jest skończonym idiotą Sad


RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - Hugo - 23-12-2018 10:29 AM

Moim zdaniem Radczence nie tyle brakło kondycji, żeby znokautować Balskiego, co po 10-15 sekundach celowo odpuścił. Skalkulował sobie, że przyjechał ładnie przegrać, więc bił tak, żeby nie przewrócić. Podłożył się na polskim ringu nie pierwszy raz zresztą. Chce jeszcze dostać kasę za walki z Diablo, Masternakiem, Jeżewskim, może Jakubowskim, więc kalkuluje chłopina, co mu się bardziej opłaca. Balski wypadł fatalnie. Pokazał boks ze szkoły bokserskiej im. Gita Hipolita, której wychowankiem jest również Szpilka.

Parzęczewski niespodziewanie szybko załatwił Sęka, ale przede wszystkim dlatego, że Sęk wykazał się strasznie szklaną szczęką. Chyba rozbił go Yarde w Londynie, bo przecież kiedyś nie przewracał się od byle czego.

Nie mogę patrzeć na Wierzbickiego. To, co on odstawia, to nie jest boks, tylko jakaś pantomima lub gimnastyka artystyczna w ringu. Niech wreszcie zawalczy z kimś poważnym, to będziemy wiedzieć, czy mamy polskiego Guillermo Rigondeaux, czy cieniasa bumobija.


RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - Gogolius - 23-12-2018 11:42 AM

Sęka załatwił pierwszy mocny cios. Podobała mi się pewność siebie Roberta i chęć szybkiego skończenia walki. Oczywiście na początku trochę się poplątal, ale ostatecznie zrobił swoje plus bardzo ładnie zachował się po pojedynku.

Ogólnie spoko gala do kolacji, brakowało mi tylko jakiejś Ewy Wink


RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - Wietnam - 23-12-2018 12:35 PM

Przez tą spoko gale, zabrali Chisore z ramówki.
Żeby tylko nie zagroziło to oglądalności, dla
mnie dramat nie gala.


RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - kuba2 - 25-12-2018 08:37 AM

(23-12-2018 10:29 AM)Hugo napisał(a):  Moim zdaniem Radczence nie tyle brakło kondycji, żeby znokautować Balskiego, co po 10-15 sekundach celowo odpuścił. Skalkulował sobie, że przyjechał ładnie przegrać, więc bił tak, żeby nie przewrócić. Podłożył się na polskim ringu nie pierwszy raz zresztą. ....

patrząc uważnie na przebieg tej rundy, to co piszesz to czysty nonsens


RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - szalonyAli - 25-12-2018 03:19 PM

Gdyby Radczenko wygrał na bank dostał by rewanż z Balskim. A walki z nastepnymi też by nie były wykluczone wręcz przeciwnie.


RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - Hugo - 26-12-2018 09:15 AM

(25-12-2018 08:37 AM)kuba2 napisał(a):  
(23-12-2018 10:29 AM)Hugo napisał(a):  Moim zdaniem Radczence nie tyle brakło kondycji, żeby znokautować Balskiego, co po 10-15 sekundach celowo odpuścił. Skalkulował sobie, że przyjechał ładnie przegrać, więc bił tak, żeby nie przewrócić. Podłożył się na polskim ringu nie pierwszy raz zresztą. ....

patrząc uważnie na przebieg tej rundy, to co piszesz to czysty nonsens
To popatrz sobie uważnie na przebieg walki od 1:10 przed ostatnim gongiem. Mniej więcej w tym momencie Balski jest zamroczony, ale Radczenko odpuszcza i "przestaje trafiać". Pomyliłem się o tyle, że przekalkulowanie sprawy zajęło Radczence nie 10-15 sekund, a całą minutę.


RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - kuba2 - 26-12-2018 01:03 PM

(26-12-2018 09:15 AM)Hugo napisał(a):  
(25-12-2018 08:37 AM)kuba2 napisał(a):  
(23-12-2018 10:29 AM)Hugo napisał(a):  Moim zdaniem Radczence nie tyle brakło kondycji, żeby znokautować Balskiego, co po 10-15 sekundach celowo odpuścił. Skalkulował sobie, że przyjechał ładnie przegrać, więc bił tak, żeby nie przewrócić. Podłożył się na polskim ringu nie pierwszy raz zresztą. ....

patrząc uważnie na przebieg tej rundy, to co piszesz to czysty nonsens
To popatrz sobie uważnie na przebieg walki od 1:10 przed ostatnim gongiem. Mniej więcej w tym momencie Balski jest zamroczony, ale Radczenko odpuszcza i "przestaje trafiać". Pomyliłem się o tyle, że przekalkulowanie sprawy zajęło Radczence nie 10-15 sekund, a całą minutę.

Dwie sprawy - po pierwsze w ogóle nie zauważyłem żeby Radczenko odpuszczał. To nie gra komputerowa ze stopniowo malejącym paskiem energii, tak to wygląda właśnie, czasem musisz dychnać i nie ma bata. Tak samo odpuścił AJ Kliczce jak go przewrócił? dla mnie to byla mega naturalnie wyglądająca walka. Walczyłęś coś na poważnie?
Po drugie - bokserzy niespecjalnie kalkuluja w takich momentach ale jeżeli masz racje to z łepetyną Radczenki wyjątkowo kiepsko. Wygrywając z Balskim nie dość że na bank dostałby rewanż za większą kase, bardzo mozliwe że kolejne walki z dużo lepszymi rywalami bo byłby u nas znany jako ten który sponiewierał Głowke, pokonał Balskiego itp. Poprawiłby kiepski bilans walk, znalazł się w rankingach. Tymczasem on po raz kolejny pokazał że jest kurwewsko niebiezpieczny a jednocześnie wygrana z nim kompletnie nic nie daje bo rekord coraz gorszy, miejsca w rankingach nie ma, rozpoznawalny jest tylko u nas.
Dla mnie ta teoria kompletnie nie ma sensu. Już prędzej uwierze że Kliczko celowo odpuścił Furemu - tak to wyglądało.


RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - szalonyAli - 26-12-2018 06:02 PM

Zgadzam sięz Kubą nie ma co szukać teorii spiskowych. Wystarczy zobaczyć chociażby 6 rundę Kliczki z Joshuą. 5 poziomów wyżej a Joshua zaiast kończyć Joshuę ledwo chodził na nogach. Zamroczony Kliczko prawie go przewrócił w tej samej rundzie. To nie jest tak, że odpalisz speeda na zawołanie, jak Głowacki z Huckiem. Wtedy zresztą był dopiero początek walki, tutaj końcówka i zawodnik inaczej przygotowany kondycyjne. Radczenko chciał skończyć tylko nie za bardzo już mógł.Zresztą Balski tym swoim pajacowaniem paradoksalne utrudnial mu walkę . Machał tymi rękoma , pajacował , chodził .Zmęczony Radczenko po prostu musiał trafiać w poruszający się nieboksersko obiekt.
Nie zdziwię się , że Radczenkoi w razie braku porozumienia odnośnie walki z Balskim powalczy z Włodarczykiem na przykład.
A Balski jak nie zmądrzeje to i talent nic tutaj nie da.


RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - Hugo - 27-12-2018 08:11 AM

Panowie, nie porównujcie Kliczki i journeymana, bo to są 2 odmienne kategorie bokserów i zupełnie odmienne motywacje. Pisałem to już dziesiątki razy, ale napiszę jeszcze raz. Journeyman to wynajęty przez organizatora gali bokser, który ma boksować tak, żeby jak w największym stopniu go zadowolić. Tu nie ma ducha sportowego, jest tylko biznes. Chłopiec do bicia ma płacone za to, że przegra, chociaż oczywiście ma się starać, żeby przegrać w dobrym stylu, a nie paść w połowie 1 rundy, bo to nie spodoba się kibicom. Jednak wygrać nie powinien, a właściwie to mu nie wolno. Byłoby to złamanie nie pisanej umowy i wtedy kolejnej walki u tego organizatora by nie dostał. A także u innych, bo poszłaby za nim odpowiednia fama. Takie są brutalne prawa zawodowego boksu, a kto tego nie rozumie, to jest jeleniem, na którego naiwności żerują promotorzy wynajmujący journeymanów na całym świecie.

Doprecyzuję jeszcze pewne niuanse, żeby wszystko było jasne. Journeyman może walczyć najlepiej, jak potrafi, pod warunkiem, że nie znokautuje z premedytacją miejscowego faworyta. Jeżeli wygra na punkty (w praktyce prawie się to nie zdarza), to organizator może mieć pretensje do sędziów, a nie do niego. Jednak wygrana journeymana przed czasem, to jest ewidentne działanie na niekorzyść pracodawcy i tak jest traktowane, podobnie jak w każdym innym fachu. Można mu wybaczyć mocny cios w ferworze walki, który pośle faworyta na deski, ale nie można wybaczyć dobicia faworyta po takim ciosie. Nie wykorzystując takiej okazji, journeyman pokazuje swoje wysokie umiejętności zawodowe i rzetelność. Tak, jakby mówił: "Mogłem tego waszego championa wywalić za liny, ale tego nie zrobiłem, bo nie tak się umówiliśmy". Tak postąpił Radczenko w walce z Głowackim i w nagrodę dostał 2 kolejne walki w Polsce. Teraz ugruntował swoją renomę i na pewno dostanie kolejne. Gdyby znokautował Balskiego, zapewne więcej w Polsce wypłaty by nie zobaczył (i gdzie indziej też miałby ciężko).