Forum - BOKSER.ORG
O Boksie z przymrużeniem oka - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: Offtop (/forum-33.html)
+--- Dział: Offtop (/forum-34.html)
+---- Dział: Inne (/forum-25.html)
+---- Wątek: O Boksie z przymrużeniem oka (/thread-2212.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


RE: O Boksie z przymrużeniem oka - Wilczekstepowy - 22-11-2016 09:35 AM

[Obrazek: 2ac9a7df93d0.jpg]

Kliczko jakie ma pięści ogromne. Prawie tak wielkie, jak rękawice Hucka. Wink


RE: O Boksie z przymrużeniem oka - Wilczekstepowy - 01-12-2016 06:36 PM

Może i nie pałam sympatią do Grabowskiego ale ten tekst to na Oskara idzie:

"Grabowski dla Boxing.pl: Jeżewski po walce z Letrem poczuł się królem wagi cruiser" Big Grin

Artykuł u konkurencji.


RE: O Boksie z przymrużeniem oka - Wietnam - 01-12-2016 06:42 PM

Mocne Big Grin ..


RE: O Boksie z przymrużeniem oka - Wit - 01-12-2016 06:54 PM

Ten Jeżewski coś w ogóle potrafi? Jakoś specjalnie nie zapamiętałem tego nazwiska.


RE: O Boksie z przymrużeniem oka - Wietnam - 01-12-2016 08:25 PM

Nokautować bumòw


RE: O Boksie z przymrużeniem oka - Wit - 02-12-2016 11:21 AM

No właśnie tych nokautów w jego rekordzie jakoś wielu nie widzę. Big Grin


RE: O Boksie z przymrużeniem oka - Wilczekstepowy - 15-12-2016 10:25 AM

Ktoś ma fantazję tworząc takie filmiki:



Też padłem Big Grin


RE: O Boksie z przymrużeniem oka - Wietnam - 15-12-2016 02:31 PM

Genialne, !! Big Grin


RE: O Boksie z przymrużeniem oka - Wit - 16-12-2016 09:13 PM





Luźny, ciekawy materiał. Tym bardziej, że ktoś ostatnio pytał o trenera Norasa. Wink


RE: O Boksie z przymrużeniem oka - Wietnam - 22-12-2016 07:30 PM

(21-12-2016 06:21 PM)fext napisał(a):  - Spokojnie wygram... jestem w życiowej formie - napisał polski pięściarz na Twitterze.

W związku z czym naszła mnie następująca refleksja:

O większego trudno chwata,
Niż nasz Artur, co wymiata,
- Ja nikogo się nie boję!
Choćby Tyson... to dostoję!
Ortiz?... Ja go razem z Hayem,
Nokautuję i poddaję!
Te Joshuy, te Parkery
To cieniasy i frajery!
No a Kliczków, obu braci
Jednym myczkiem wyrwę z gaci!
Brezaele?! – Murzyn duży!
Zresztą trener właśnie wróży,
Że mu porachuję kości,
Razem z resztą innych gości.
Powietkin?... Straszna nowina!
On sterydy ciągle wcina!...
(Ale niech go inni biją,
Bo i u mnie co wykryją!)
Komu zechcę, to dam radę!
Zaraz na sparingi jadę
I nie będę Szpilką wcale,
Jeśli wszystkich nie powalę!
I tak przez dzień boży cały
Zuch nasz trąbi swe pochwały,
Aż raz usnął przy butelce...
Budzi się zdziwiony wielce.
Patrzy, aż tu jakieś zwierzę
Do Rolexa mu się bierze.
Jak nie zerwie się na nogi,
Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi!
Pędzi jakby chart ze smyczy...
- Help! Joshua! Ortiz - krzyczy.
- Ortiz?... – trener dopiął szelki.
- Lub Joshua, taaaki wielki!!
Straszny! Pięści jak maczugi,
Wielkie bary! Zasięg długi...
- Gdzie to było?
- Koło kina.
- Sprawdzał, która jest godzina...
Idą trener z promotorem,
Z pistoletem i toporem,
Patrzą... to Brodnicka Ewa,
Na leżaku się wygrzewa!...

Wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać. Przeróbka w całości mojego autorstwa Smile

Pozwolę sobie tutaj przenieść ten genialny wiersz @Fexta, Smile we wątku Szpilki szybko by został zastronnicowany,
a tutaj będzie dłużej świeży, jeśli masz więcej źiom to podrzucaj.