Forum - BOKSER.ORG
Timothy Bradley - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html)
+--- Wątek: Timothy Bradley (/thread-2158.html)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Timothy Bradley - Tar-Ellendil - 09-11-2015 08:26 PM

Ja w tym roku zerwałem noc tylko dla walk Floyda. Nie mam po prostu możliwości oglądać po nocach w soboty.


RE: Timothy Bradley - Gogolius - 09-11-2015 09:46 PM

Kubala, ja zacząłem kłaść się o 22-23 i nastawiać budzik o 3-4 i trzymam do 7, dużo łatwiej niż ciągnięcie na siłę wieczoru i pierwszych godzin nocy.


RE: Timothy Bradley - Krzych - 09-11-2015 11:01 PM

To jest dobra opcja, nawet lepsza jeżeli nie ma się co robić w nocy i bardzo ciężko dotrwać do walki. Ja jednak tak nie robię, bo po prostu nie wstanę, no chyba że to jest jakaś walka z kosmosu i nie ma opcji żebym przegapił, ale ile było takich walk... W mojej 5-6 letniej "karierze" nawet nie 10. Haye-Kliczko, Adamek-Kliczko, Marquez-Pacquiao IV, Floyd-Canelo, Floyd-Manny... i reszty praktycznie nie wymienię tak z biegu.


RE: Timothy Bradley - kubala1122331 - 10-11-2015 04:28 PM

Ja mam podobnie jak @Krzych. Budzik nie jest mnie w stanie obudzić. Mógłbym sobie ustawić orkiestrę symfoniczną, a przewróciłbym się tylko na drugi bok. Nawet jeśli by mi się to udało, to musiałbym zmieniać pokój, a wstanie z łóżka o tej porze w moim wykonaniu to już ósmy cud świata. Z tym spaniem o 22-23 mam taki problem, że ja zwyczajnie nie potrafię o tej usnąć. W piątek przed galą położyłem się o 21:00 mówię przestawię się. I usnąłem... o 4 nad ranem, oglądając na TVN 7 dwa średniej jakości dramaty i Egoistów na TVP1 (swoją drogą polecam Wink ). Muszę coś wymyślić na następną nockę, może jakiś energetyk czy mocna kawa zadziałają.
A siedzenie wtedy wcale wbrew pozorom nie jest takie złe, ponieważ w telewizji zaczynają po 23:00 puszczać jakieś niezłe filmy, więc można przypadkiem trafić na coś naprawdę dobrego Wink


RE: Timothy Bradley - Krzych - 10-11-2015 07:46 PM

No mnie budzik obudzi, nawet sobie ustawiam dwa, jeden przy łóżku, a drugi na końcu pokoju żeby się zmusić do wstania z łóżka, ale potem i tak się kładę i potrzebuję na prawdę sporej motywacji żeby wstać wcześniej niż godzinę czy nawet dwie po obudzeniuBig Grin Nie ogarniam ludzi, którzy wstają od razu po tym jak budzik zadzwoni. To jest dla mnie totalna abstrakcjaBig Grin Tylko przez 2 tygodnie w życiu tak robiłem, ale to było z namiocie, w którym tak pizgało że albo wstajesz albo ginieszTongue


RE: Timothy Bradley - Wit - 10-11-2015 07:51 PM

(10-11-2015 07:46 PM)Krzych napisał(a):  No mnie budzik obudzi, nawet sobie ustawiam dwa, jeden przy łóżku, a drugi na końcu pokoju żeby się zmusić do wstania z łóżka, ale potem i tak się kładę i potrzebuję na prawdę sporej motywacji żeby wstać wcześniej niż godzinę czy nawet dwie po obudzeniuBig Grin Nie ogarniam ludzi, którzy wstają od razu po tym jak budzik zadzwoni. To jest dla mnie totalna abstrakcjaBig Grin Tylko przez 2 tygodnie w życiu tak robiłem, ale to było z namiocie, w którym tak pizgało że albo wstajesz albo ginieszTongue

Ja zawsze rano biorę porządny prysznic. To jest dobra metoda na obudzenie się imho. Wink


RE: Timothy Bradley - Krzych - 10-11-2015 08:27 PM

No jest, tylko że i tak najpierw trzeba wstaćTongue


RE: Timothy Bradley - Wietnam - 10-11-2015 11:13 PM

proponuje to, i wstajećie na każdą galę ponownie



Ja się nie kładę przed boksem, przeważnie w sobotę staram się pospać dłużej,
i jakoś mnie sen nie bierze, do niedzielno-nocnej gali,.


RE: Timothy Bradley - Hugo - 28-07-2017 07:27 AM

Timothy Bradley ogłosił zakończenie kariery. Ja nie będę po nim płakał. Był bardzo skutecznym bokserem, ale wyjątkowo mało efektownym i jednym z największych nudziarzy ringowych. Kilka razy zasnąłem na jego walkach. Jeżeli zdarzały mu się ciekawsze pojedynki, to była w tym zasługa jego rywali (np. Prowodnikowa i Chavesa). Bradley należał do grupy pięściarzy lansowanych, którzy w pewnym okresie stworzyli w wadze półśredniej zamkniętą kastę walczącą w kółko ze sobą. Na szczęście te czasy już minęły i waga półśrednia wraca do normalności.

Z przyjemnością usłyszałbym także o zakończeniu karier przez Amira Khana i Lamonta Petersona. Oni boksują co prawda znacznie ciekawiej od Bradleya, ale zawsze będą mi się kojarzyć z tym samym bokserskim towarzystwem wzajemnej adoracji.


RE: Timothy Bradley - Gogolius - 28-07-2017 07:34 AM

Timothy Bradley zakończył karierę.
Bokser po ostatniej walce z Pacquaio miał problemy z mówieniem i odczucie bełkotania, które towarzyszyło mu dwa miesiące po walce. Ze względu na ochronę zdrowia, postanowił zakończyć karierę.

Wg mnie decyzja dobra bo zdrowie najważniejsze. Bradley był bardzo wytrzymały, ale też sporo zbierał gdyż lubił boksować w krótkim dystansie. Bardzo go lubiłem bo świetnie się oglądało go w ringu, trylogia z Pacquaio może nie jakaś wybitna, ale fajna do obejrzenia, wojna z Provodnikowem to już nie mówię. No i majstersztyk z Riosem, największe zaskoczenie, gdzie waciak złamał odpornego przeciwnika.