Miguel Cotto vs Antonio Margarito II (2011-12-03) - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Punktacja Walk (/forum-32.html) +--- Wątek: Miguel Cotto vs Antonio Margarito II (2011-12-03) (/thread-2033.html) |
Miguel Cotto vs Antonio Margarito II (2011-12-03) - Sander - 09-10-2014 02:25 PM Miguel Cotto vs Antonio Margarito II Data: 2011-12-03
Miejsce walki: Madison Square Garden, New York, New York, USA Stawka walki: WBA Super World light middleweight title Sędzia ringowy: Steve Smoger Sędzia punktowy 1: Julie Lederman 89-82 Sędzia punktowy 2: Steve Weisfeld 89-82 Sędzia punktowy 3: John Poturaj 89-82 Link do nagrania: http://www.youtube.com/watch?v=DgwDWSoK2fM O walce: Rewanż za pamiętny pierwszy pojedynek. Jak dla mnie to momentami Cotto prezentował porywający boks. Tak przygotowany jak do tej walki, to jest groźny dla każdego. Fantastyczna lekkość bicia serii, wszystko w tempo, świetne czucie ringu, dużo zejść, praca nóg - kapitalny boks. Sporo emocjonujących momentów i zaciętych akcji, ale nie zdecydowałem się na żadną rundę dla Margarito, choć na pewno 1-2 starcia nie byłyby żadnym skandalem. Imponował mi również spokój "Junito". Margarito prowokował uśmiechami, okrzykami, a MIguel z kamienną twarzą robił swoje. Szkoda tej kontuzji Antonio, bo na pewno mocno mu to udtrudniło poczynania, ale tak dysponowany Miguel według mnie poradziłby sobie z Margarito z otwartym okiem i normalnymi bandażami Wielki mecz Portorykańczyka. Cotto vs Margarito 1.10-9 2.10-9 3.10-9* 4.10-9 5.10-9 6.10-9* 7.10-9* 8.10-9 9.10-9 - - - - - - 90 - 81 Cotto RE: Miguel Cotto vs Antonio Margarito II (2011-12-03) - Sander - 12-10-2014 10:03 PM @redd, Pewnie temat Ci umknął, kartę masz na pewno RE: Miguel Cotto vs Antonio Margarito II (2011-12-03) - redd - 16-10-2014 07:09 PM Prawda Dopiero teraz to obczaiłem: Cotto vs Margarito 2 1.10-9 2.10-9 3.9-10 4.10-9 5.10-9 6.10-9 7.10-9 8.10-9 9.9-10 --- 88 - 83 Cotto W sumie walka do jednej mordy (a właściwie do jednego oka). Margarito to psychol. Jak Mosley go znokautował serią morderczych ciosów, to ten leżąc na deskach śmiał się. Z ciosów Cotto też się śmiał, choć jego oko przypominało pomidora. Byłem dosyć łaskawy dla Margarito w punktowaniu tej potyczki. Punktowałem to live, więc faktycznie Miguel mógł wygrać to ciut wyżej. |