Forum - BOKSER.ORG
Stevenson vs Fonfara - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html)
+--- Wątek: Stevenson vs Fonfara (/thread-1784.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13


RE: Stevenson vs Fonfara - Pakman - 25-05-2014 05:25 PM

(25-05-2014 05:07 PM)Matys napisał(a):  Jeśli chodzi o Fonfarę - ja nie widzę żadnych postępów jeśli chodzi o obronę, jest pod tym względem wciąż dość fatalnie i myślę, że już większej poprawy nie będzie. Sztywny, pasywna garda, no jest słabo. Trzeba się chyba przyzwyczaić do myśli, że Kubańczykami to my nie jesteśmy, nie mamy kocich ruchów i trzeba bazować na innych atutach, czyli przede wszystkim kondycja, przygotowanie fizyczne.

I tym właśnie Fonfara mi zaimponował, zwłaszcza, że brakuje mi tego u polskich sportowców jako takich - zajebiste przygotowanie fizyczne + oczywiście serce do walki, twardość mentalna, ale bez fundamentu w postaci kondycji, siły fizycznej to się kończy jak Szpilka czy Świerzbiński. W takich kopaczach zawsze mnie wkurzało - no ja rozumiem, że inni mogą być lepsi technicznie, ale że prawie wszyscy są też silniejsi, wytrzymalsi, szybsi?

Fonfara ma zadatki na bycie mistrzem typu Arturo Gatti, wirtuozem nie jest i nie będzie, ale przecież wirtuozów ostatnio na pęczki, a Gattich jakby mniej Wink

Swoją drogą, to strach pomyśleć co by było gdyby walkę sędziował jakiś aptekarz, na ringu angielskim mogliby nie wyjść poza pierwszą rundę i byłoby "Fonfara bum" Tongue

Oj stary, Ty mnie chyba na studniówce nie widziałeś Wink

A tak na poważnie to myślę, że jednak postęp co do walki z Campillo jest jeśli chodzi o obronę. Jednak te ciosy Stevensona nie wchodziły jak w masło. Poza pierwszą rundą oczywiście. Uniki też stwierdziłem u Andrzeja, no i garda trochę szczelniejsza, aczkolwiek ten tułów strasznie odsłonięty nadal jest.


RE: Stevenson vs Fonfara - Krzych - 25-05-2014 06:36 PM

Jakiś tam postęp jest od walki z Campillo bo gdyby nie było to by za nic nie przetrwał pełnego dystansu. O wiele słabiej bijący Campillo bił jak w masło, a teraz silny Stevenson nie przedarł się przez tą gardę aż tyle razy.

A to, że Europejczyk nie może być dobry technicznie i dobrze się ruszać to oczywiście bzdura. To jest kwestia średniowiecznego szkolenia a nie tego, że np. Polak nie może się ruszać jak Kubańczyk. Możliwe, że jest tam więcej talentów z predyspozycjami ale taka różnica w wyszkoleniu, ruchliwości i ogólnie sztuce bokserskiej wynika z zacofanego szkolenia w Polsce a nie z niemożności "kocich ruchów":d Kto trenował w jakimś klubie w Polsce ten wie o czym mowa. "Stój jak drewno w miejscu, nie ruszaj się i ręce w górze". Podczas gdy kubańska szkoła to "Jak najwięcej pracy nóg, zachodź, obchodź, balansuj, oszukuj, boksuj". I efekt jest taki, że z Polski wychodzą słabo zaprogramowane sztywne roboty a z Kuby ludzie koty.


RE: Stevenson vs Fonfara - Pakman - 25-05-2014 06:42 PM

Z FB Andrzeja:

Z dedykacją dla wszystkich "ekspertów":

[Obrazek: 10402847_783929891625299_3930737977547353869_n.jpg]


RE: Stevenson vs Fonfara - Krzych - 25-05-2014 06:47 PM

I to wszystko miałoby sens gdyby nie fakt, że przebiegu tej walki nie zawdzięcza swoim umiejętnościom bokserskim tylko czynnikowi losowemu czyli odporności. Gdyby miał mniej odporne ciało niezależnie od tego czy mu się to podoba czy nie, jak np. Campillo, to skończyłby znokautowany tak jak wszyscy przewidywali. To tak jakby 120 kilogramowy człowiek szczycił się tym, że jest silniejszy od 60 kilogramowego. "Wylosował" dobrą odporność i brawo dla niego, ale takie rzeczy będzie mógł publikować jak osiągnie coś umiejętnościami a nie wrodzoną predyspozycją bo tak potrafi każdy.


RE: Stevenson vs Fonfara - Pakman - 25-05-2014 06:49 PM

Równie dobrze można napisać, że Stevenson swoje mistrzostwo też zawdzięcza przypadkowi losowemu, czyli sile fizycznej.


RE: Stevenson vs Fonfara - Krzych - 25-05-2014 06:58 PM

Gdyby nie miał żadnych umiejętności to tak. Ale ma.


RE: Stevenson vs Fonfara - Pakman - 25-05-2014 07:10 PM

Przypadek losowy to byłby gdyby Stevensonowi w trakcie walki zachciało się srać i narożnik by go poddał. Odporność na ciosy to cecha nabyta, żaden przypadek. Po prostu jest to jedna z predyspozycji do uprawiania tego sportu. Poparł to ciężką pracą i jest tu gdzie jest. Umiejętności czysto bokserskie też zaprezentował całkiem niezłe i na pewno nie został w tym elemencie zdeklasowany przez Stevensona. Hejterzy twierdzili, że Andrzej padnie bardzo szybko, a on udowodnił im jak bardzo się mylili.


RE: Stevenson vs Fonfara - KrychuTMT - 25-05-2014 07:17 PM

Prawy prosty na twarzy Stevensona to też " czynnik losowy" ? Dobra beka, nie ma co.


RE: Stevenson vs Fonfara - BMH - 25-05-2014 07:51 PM

(25-05-2014 06:47 PM)Krzych napisał(a):  1)I to wszystko miałoby sens gdyby nie fakt, że przebiegu tej walki nie zawdzięcza swoim umiejętnościom bokserskim tylko czynnikowi losowemu czyli odporności.

2)Gdyby miał mniej odporne ciało niezależnie od tego czy mu się to podoba czy nie, jak np. Campillo, to skończyłby znokautowany tak jak wszyscy przewidywali. To tak jakby 120 kilogramowy człowiek szczycił się tym, że jest silniejszy od 60 kilogramowego.

3)"Wylosował" dobrą odporność i brawo dla niego, ale takie rzeczy będzie mógł publikować jak osiągnie coś umiejętnościami a nie wrodzoną predyspozycją bo tak potrafi każdy.


1)Odpornosc odpornoscia, ale Fonfara przeciez wygral kilka odlson. Rund sie sama odpornoscia nie wygrywa, a wlasnie umiejetnosciami. Z duzo tegoo gdyby Krzychu... skupmy sie na faktach.

2) Znow gdyby. Moge to odwrocic w stosunku do kazdego facia.. Gdyby Adonis mial wate i byl szkalny to by go w ogole nie bylo. Gdtby Marquuez byl szklany, to do dzis bylby z 15 razy ciezko znokautowany.

3)"Wylosowal" odpornosc?Undecided Okej. Wylosowal tez wzrost, wylosowal serce, zapal do treningow itd.
Nie wiem czemu ma sluzyc dyskredytowanie Fonfary..? Dal dobra walke, gdzie nawet przewrocil Stevensona. Przed walka nawet w PL malo kto w niego wierzyl i na ogol sie czytalo KO/TKO na poczatku walki... nie ta liga.. Andrzej zostanie zdemolowany.. latwa robota dla Kanadyjczyka etc.
Samo dotrwanie do ostatniego gongu odbieram w kategoriach sensacji.. zabranie kilku rund i zranienie mistrza to jest mega sensacja.


RE: Stevenson vs Fonfara - Gogolius - 25-05-2014 08:09 PM

Ja też sie nie zgadzam, szczególnie że ten wpis z fejsa ma w tle leżącego Adonisa - a ta sytuacja z losowością i odpornością Fonfary nie ma nic wspólnego.
No i akurat dla mnie siła ciosu to jest 80% wartości Stevensona - przecież on nie punktował Fonfary swoją szybkością, umiejętnością składania serii tylko silnymi ciosami, które obijały korpus/głowę i niejako stopowały Andrzeja.

Umiejętności Stevensona są dopasowane do jego fizyczności i tego co dostał "losowo" a nie na odwrót (co oczywiście jest sztuką i trzeba sobie radzić z tym co się ma).

Fonfara rusza się jak się rusza, ma cios jaki ma no to musi eliminować mankamenty (poprawiona garda) i uwidatniać plusy (często wyprowadzał sobie pozycję na cios prawym, inna rzecz że sporo walki Adonis przeboksował na wstecznym i nie było sensu walić i ryzykować pudła bo kontra z lewej Adonisa mogła być straszna).

Oczywiście Stevenson wygrał i był lepszy, ale nie ma co umniejszać sukces Andrzejowi.